Którego wybrać?- 6

Wiktor poszedł do swojego stanowiska, a ja z moim partnerem ponownie zaczęliśmy tańczyć. Chociaż to już nie było, to co prędzej. W myślach krążył mi Wiktor, nasza rozmowa i pocałunek. Szczerze, to mnie nim zaskoczył, nie spodziewałam się, że to zrobi. Ale nie powiem, był świetny. Pierwszy raz chyba coś takiego czułam. Nie chyba, na pewno! Mimo tego, że praktycznie się nie znamy. Może coś z tego będzie. Z transu  (…)

Może to i lepiej ? …cz.3

– No coż to Cię odprowadzę – powiedział z udawanym smutkiem chłopak
– Nieeee! Ksawer jak Martyna zobaczy że poszedłeś ze mną a nie jesteś u niej to uwierz marny jest mój los :/- odpowiedziała
– Oj biedaku no to trudno – powiedział i pocałował dziewczynę w czoło- mam nadzieje że do zobaczenia – dopowiedział – cześć – powiedział i poszedł (…)

Którego wybrać?- 5

Po kilku dniach nadeszło to oczekiwane przez całe trzy lata, przez całą szkołę wydarzenie- bal. Ja też się bardzo cieszyłam, ale nie od czasu zajścia z Wiktorem. Nadal dręczyły mnie wyrzuty sumienia, mimo że kilkanaście razy dzwoniłam i pisałam smsy. Nie chciał mnie znać, to na pewno. Pewnie myślał, że go po prostu olałam. W sumie to tak było, tylko, że nie zrobiłam tego specjalnie. Nadal tego żałuję (…)

Może to i lepiej ? …

– Czego ty znowu chcesz? – zapytała Nina – Jeżeli znow chodzi o to że nie mam chłopaka to sobie daruj- mrukneła – Nie nie oto chodzi- odpowiedziała – bo wiesz przychodzi dziś Danielek – nie zdążyła dokończyć bo Nina jej przerwała- Jakbym nie wiedziała Danielek to Danielek tamto- Zaczęła ją przedrzeżniać – No nie bądż zazdrosna – zaśmiała się Martyna – ale nie oto chodzi masz nam zniknąć z oczu idz do Edyty albo (…)

Którego wybrać?- 3

Odłożyłam telefon. Teraz to już w ogóle nie mogłam skupić się na lekcjach. Na szczęście mama zawołała mnie na obiad.
Po skończonym posiłku z powrotem poszłam do siebie. Nie miałam ochoty na rozmowę z rodziną, można powiedzieć, że nie wychodziło nam to. Wolałam zniknąć w swoim pokoju, niż znów kłócić się o jakąś drobnostkę. Ponownie zanurzyłam się w książkach. Później pobuszowałam trochę (…)