początek serii
Zacznijmy może od tego, że się przedstawię. Mam na imię Roksana Black, (dla własnego dobra zmieniłam dane osobowe, może imię i nazwisko, same nazwisko, a imię zostawiłam prawidłowe… Bez znaczenia… Załóżmy, że to są te same dane.) mam 17 lat i mieszkam w Warszawie. Chodzę do I klasy liceum. Mam swoją tzw. paczkę, z którą się trzymam, w której skład wchodzą (…)
Pierwszy raz opiszę swoją historię która przytrafila mi się w moim życiu, zawsze opowiadałem ja tylko w streszczeniu bez szczegolow itp tylko same urywki. Opowiem ta historię w kilku częściach ponieważ jest tego bardzo dużo a chciałbym wszystkie szczegóły i momenty nawet rady na końcu podać i opowiedzieć. Opowiadanie tej historii jest dla mnie bardzo bolesna, ponieważ bardzo dużo bólu, cierpienia, tesknoty, i nerwow (…)
Jestem Melania i mam 16 lat chodzę do 3 klasy gimnazjum. Chcę wam opowiedzieć moją historię, no dobra moją i jego…Miał na imię Kamil. Naprawdę fajny chłopak chodzę z nim do jednej klasy już trzy lata. Nic o sobie nie wiemy. Trochę dziwne być razem w klasie i w ogóle nigdy nie rozmawiać. Pamiętam do tej pory tylko że zapytałam się go co było na zadanie z chemii. Zabawne nasza jedyna rozmowa. Postanowiłam to (…)
– Ta słodziutka blondyneczka? – Sue sparodiowała ją na co sie reześmiałyśmy. – To Alex Adams. Chodzący blond ideał, do tego niezwykle pusta i bogata. Nie szczędzi sobie uwag wobec innych. – Jak na zawołanie blondynka przechodziła właśnie obok nas kręcąc biodrami i puszczając oczko do bruneta który stał naprzeciwko. Niby to niechcący wychyliłam jedną noge do tyłu że blondyna runęła jak długa w dół. W korytarzu wybuchły (…)
Opowiem teraz o mojej rodzinie tata jest szefem kuchni, często nie ma go w domu, ponieważ ciągle gdzieś wyjeżdża. Mój brat Błażej ma również 16 lat i był najlepszym piłkarzem w naszym gimnazjum, dlatego też uganiało się za nim wiele dziewczyn i nasze nazwisko znała cała szkoła, a wszystkie koleżanki zazdrościły mi, że mam takiego “super” brata. Dla mnie jest złośliwy i często się z nim kłócę, nie przepadamy za sobą. To chyba (…)
Academy of the Four Elements. Prolog
Każdy człowiek ma swój żywioł. Ogień, woda, powietrze czy ziemia. Jedni odkrywają moc w sobie będąc małym dzieckiem, inni nieco później a jeszcze niektórzy – wcale. Kiedy już go w sobie odkryjemy, dzieją się dziwne, ale i straszne rzeczy. Tsunami, pożary… To wszystko przez emocje i moc, której samemu nie da się kontrolować. Ci, którym się udało opanować swoje żywioły, stworzyli Akademię Czterech Żywiołów (…)
POD DACHEM PENSJONATU. ROZDZIAŁ I
Szybko mi się dzisiaj usnęło. Myślałam jeszcze trochę o planach na atrakcje, ale o tak późnej porze nic sensownego nie przychodziło mi do głowy. Teraz sobie nawet wyobrażam Patryka. Przez cztery lata pewnie zdążyły urosnąć mu włosy i na pewno ma je teraz schepione w kucyk, albo co gorsza warkoczyk. Kurde, mam nadzieję że on zmienił do mnie nastawienie i nie będzie się taj narzucał, bo ja też mam swoje zdanie (…)
– Wiem mamo pamiętam. – powiedziałam i zjadłam sobie ciasteczka zbożowe Belvita. Wzięłam jeszcze jabłko ze stołu i poszłam do góry. Ubrałam trampki i wzięłam Demona na spacer. Demon jest usłuchanym psem rasy Husky. Demon nikogo się nie słucha oprócz mnie oczywiście. Weszłam na chwilę do domu. Przebrałam buty, wzięłam czarną torbę z napisem I ♥ Dope i wyszłam z domu. Pod jechałam do szkoły czarnym BMW (…)
Było już koło drugiej w nocy, a ja dalej nie mogłem zasnąć. Jedyne o czym tylko teraz marzyłem, to był mój wspólny weekend z Olivią. Tak bardzo chciałem, żeby jej rodzice się zgodzili, wręcz marzyłem o tym. Gdy pomyślałem o tym, że moglibyśmy spać razem w jednym łóżku, w mojej głowie zaczęły się pojawiać nieczyste myśli. Jestem jeszcze prawiczkiem, a Oli dziewicą. Czułem, że to ta jedyna, z którą chciałbym spędzić całe moje (…)
-Masz ochotę na mały numerek?-zapytałem bez ogródek. Byłem tak wkurzony, że musiałem coś bzyknąć. Ta głupia blondi nadawała się na to wyśmienicie. Wsiadłem do samochodu i z piskiem opon wyjechałem z parkingu. Przed blokiem czekała na mnie Paulina. Jak zawsze piękna i nienagannie ubrana. (…)