pierwsza miłość
Czy to się nie nazywa szczęście… ? Pierwszy pocałunek
Był już początek lipca. Mnie mama obudziła wcześnie rano chyba około 7.30. Miałam z nią jechać do miasta, po sukienkę na wesele. Więc pojechałam. Zapomniałam telefonu. Kupiłam sobie ładną miętową sukienkę i czarne buty. Gdy przyjechałam do domu sprawdziłam telefon. Było na nim 9 wiadomości i 12 nieodebranych połączeń. Zobaczyłam od kogo. 1 wiadomość od Justyny i 8 od Piotrka. Wszystkie połączenia były od Piotrka. Justyna napisała (…)
Czy to się nie nazywa szczęście… ?
Pamiętam to do dziś. Komers szóstych klas. Nasz komers. Gdy byliśmy w szkole to na matematyce musieliśmy stroić salę. Wystroiliśmy i poszliśmy do domu. Komers był na 17.00. Poszłam po Justynę i poszłyśmy na komers. Stoły były ułożone tak jakby na kształt koła. Usiadłam obok Justyny. Obok mnie było wolne miejsce. Usiadł tam Piotrek. Gadaliśmy o cukierkach. xD On potem się przesiadł. Obok mnie usiadła Aldona. Ja z Justyną i Magdą się śmiałyśmy i wygłupiały. Mieliśmy iść (…)
Zaczęło się wszystko w 5 klasie podstawówki. Dużo rozmawialiśmy i stało się – padłam w sidła miłości, a on (?) nie wiem. Chociaż sądzę, że było coś niezwykłego między nami. Była to moja 1 prawdziwa miłość. Zawsze szukaliśmy swojego towarzystwa – dobrze nam się rozmawiało. Na wycieczkach klasowych zawsze chodziliśmy razem, on przychodził do mojego pokoju i długo siedział. Dał mi walentynkę. śmiał się z moich żartów, które czasem nie były zabawne, bo większość towarzystwa się nie śmiała, przyznaję (…)
– AAAA ! – wydarłam się na cały dom.
– ZIMNO ZIMNO ZIMNO ! – wyskoczyłam z łóżka jak poparzona.
Słyszałam jak Rayan się głośno śmieje. Rzuciłam mu groźne spojrzenie i podeszłam do niego bliżej.
– Co ty ?! – wydarłam się na niego.
Słyszałam tylko jego śmiech.
– Ja .. Ja .. – jąkał się przez śmiech.
– Zgupiałeś ! – spojrzałam na niego. (…)
– Chodź do mnie ! – krzyczał biegnąc za mną.
– I tak cię złapię ! – krzyczał do mnie.
Ból nie pozwalał mi biegnąć. Bolał mnie każdy ruch ciała nawet ten najmniejszy. Biegłam cała zapłakana przez ciemny las. Biegłam ile sił w nogach. Dookoła nie było nikogo. Wymijałam szybko wszystkie drzewa które były po drodze.
– Ratunku ! – krzyczałam przez łzy. (…)
– Nienawidzę cię ! – krzyczałam cofając się w tył.
– Jesteś skończonym dupkiem ! – płakałam krzycząc do niego.
Gdy popatrzyłam na jego twarz widziałam złość. Bałam się. Bałam się jak cholera! Nagle zobaczyłam że przykucnął przy mnie. Zaczęłam gwałtownie cofać się w tył gdy nagle uderzyłam w drzewo.
– Zostaw mnie – krzyczałam do niego (…)
Dzisiaj wstałam bardzo późno. Około godziny 15 .Ale może to dlatego, że położyłam się spać dopiero o 6 nad ranem. Dokładniej, to nie ja sama się obudziłam tylko zrobiło to pukanie do drzwi. Kamila nie było w pokoju, więc założyłam szlafrok i zaspana poszłam otworzyć drzwi. (…)
Po skończonym obiedzie postanowiliśmy iść na dyskotekę na plaży. Kamil wziął mnie za rękę i szliśmy zasłuchani w siebie. Gdy doszliśmy po 10 minutach Kamil poszedł do baru po napoje, a ja zajęłam miejsce czekając na niego. Szybko się zorientowałam, że jakiś koleś siedzący dwa stoliki ode mnie gapi się na mnie. Prawdę mówiąc – olałam go czekając jedynie na Patryka. Po chwili on przyniósł nam po drinku i zaczęliśmy (…)
Po zjedzonym obiedzie wszyscy razem poszliśmy do namiotu na plażę, gdzie odbywała się dyskoteka. Ubrałam nowo zakupioną sukienkę w H&M; typową na takie dyskoteki. Wszyscy siedzieliśmy przy jednym stoliku, pijąc owocowego drinka. W pewnym momencie Lena razem z Dawidem poszli, szaleć na parkiecie. W tym momencie podszedł do mnie Kamil (…)
Wróciwszy ze szkoły, rzuciłam plecak na łóżko uświadamiając sobie dopiero teraz, że od tej chwili zaczęły mi się wakacje. Czym prędzej wzięłam walizkę i spakowałam do niej letnie ubrania, parę bluz i par trampek, kosmetyki i książki których zapewne nie przeczytam. W chwili, gdy skończyłam się pakować, mój telefon zaczął wibrować. Wziąwszy telefon w celu sprawdzenia kto to na wyświetlaczu pojawiło mi się imię (…)