Rachel

Kolejny tydzień nie odzywania się do siebie, kolejny bukiet kwiatów i czekoladki … Od zawsze, dokładniej od 2 lat związku z Thomasem tak wygląda nasze “wspólne” życie. Pomimo tego, że mam 21 lat to nadal nie mieszkamy razem, z jednej strony dobrze, bo chyba byśmy się pozabijali. Wracając do tego cudaśnego ciacha to się coś wydarzyło przez ten tydzień, przez który Thomas się nie odzywał. Za chwilkę dowiecie się czy przyjęłam kwiaty i czekoladki czy jednak nie (…)

Porwana 2

– Nie jest na nic chora, zadnego wirusa, wiec nie stanowi zadnego zagrozenia. Bedzie mozna spokojnie ja przesluchac.- poinformowal nas. No swietnie, co on sobie myslal?! Ze moze mam swinska grype? Ale jednak troche mi ulzylo, mimo wszystko ze mam umrzec to nie chcialabym aby stalo sie to przez ostatnio szalejacy wirus A-H1N1. A poza tym jakie przesluchanie?! Co ja jakis szpieg jestem?! – Mozecie juz zabrac to cos. – zasmial sie, zasmiala sie i reszta… a nie, slyszalam tylko 2 smiechy (…)

Help me to live cz. 3

Też tak macie, że kiedy wszystko jest fajnie nagle coś musi się popsuć. Ja niestety mam tak ciągle. Mam już dość tego wszystkiego. To jest już dla mnie za duża. Teraz nawet najmniejsza rzecz może mnie przerosnąć. Nie mam komu powiedzieć o swoich problemach. O tym wszystkim. Moja koleżanka dziwnie się zachowuje w stosunku do mnie tylko się przywita się i prawie nic się do mnie nie nie odzywa a może to ja przesadzam. Sama już nie wiem. To wszystko jest za trudne. Najbardziej boli to że  (…)

Help me to live cz. 1

Hej mam już 15 lat i nazywam się Nikola. Mam 2 siostry i 2 braci. Chodzę do 2 gimnazjum. Kocham swoją mamę a ojca nienawidze. Zniszczył mi psychike. Jest alkocholikiem ale nie pije już od kilku lat niestety jego zachowanie wcale się nie zmieniło. Ciągle się czepia o byle co. Nie odzywam się już do niego od końca grudnia i wcale nie chcę z nim rozmawiać. W moim życiu był okres kiedy zaczełam się okalecząć, Nie wytrzymywałam już psychicznie i niestety doszło do tego. W jakiś sposób mi to  (…)

Po moim trupie

-Debuś kochanie- jęknęła litościwie Kennedy kręcąc się w kółko po ubikacji, chcąc w ten sposób wyładować emocje. Sama powiedziałaby o jej paru skrzywieniach psychicznych, jednak czas nie był jej najlepszym przyjacielem w obecnej chwili- o psychice jutro porozmawiamy…
-Przykro mi- westchnęła beznamiętnie blondynka- ale nie planuje łamać kolejnego serca, już i tak mam ich zbyt wiele na sumieniu. Sama wróżka mi przepowiedziała (…)