ból
Zapadam w otchłań, nie mogę się od tego uwolnić. To jest tak przyjemne, że nie chcę tego przerywać. Jestem taka zmęczona. Po tych kilku godzinach spędzonych na boisku z dziewczynami, niczego innego nie pragnę w tym momencie, jak ciepłe łóżko. Po szybkim prysznicu, bo tylko na taki starczyło mi sił, znalazłam się w pokoju. Emily studiowała jak zwykle zresztą książki. Czy ta dziewczyna nie mogłaby chociaż raz wyjść z (…)
Szybko skinął jej głową
zastanawiając się nad tym, jak mogła wytrzymać tyle lat z kimś takim jak jego
ojciec. Potem ucieszył się, że jego matka umierając mogła tego uniknąć. Z
pewnością byłaby głęboko nieszczęśliwa. Będąc na zewnątrz zrobiło mu się
odrobinę mniej na duszy. Wreszcie mógł zacząć żyć tak jak chce. I
rzeczywiście stać się zwykłym robotnikiem za jakiego podawał się przy Ani (…)
Po kilku minutach byli już gotowi. Pobiegli do szopy, gdzie stał wysłużony samochód ojca Adama. Mimo, że zmarł on cztery lata temu, jego matka nie zdobyła się na pozbycie żadnej rzeczy, która do niego należała. Tak więc, w szafie oprócz swoich ubrań Adam miał również te należące do ojca. W przedpokoju, koło lustra, stały jego buty a na wieszaku wisiał płaszcz i marynarka. Nawet w łazience stały jego perfumy, chociaż pewnie (…)
– Tak, tak chyba można to nazwać… nadal czuję ból głowy lecz już nie tak silny. – westchnął boleśnie Adam i ukrył swoją twarz w dłoniach.
– Rozumiem, zaraz odwieziemy pana do szpitala. Proszę nam jeszcze tylko powiedzieć z jaką prędkością pan jechał? – dociekał starszy policjant
– Nie jechałem szybko, jestem ostrożnym kierowcą, na pewno nie przekroczyłem 60km/h . – odpowiedział Adam ciesząc się że chociaż w tej (…)
– Bardzo mi przykro- Ania zrobiła smutną minkę delikatnie i zapewne
nieświadomie przygryzając dolną wargę. Uśmiechnął się czule gładząc ją po
policzku. W ustach kogoś innego te słowa wydałyby mu się sztuczne i
oklepane, ale czuł że Anna mówi je szczerze. Bo była prostolinijna, uczuciowa
i tak rozkosznie niezepsuta, że czasami bał się nie skazić ją swoją zgnilizną.
– To już nie ważne- wyszeptał jej prosto do ucha. Potem powiódł dłonią po jej (…)
Biblioteka. Stare książki. “No dzięki, że przypomniałeś!” – krzyknęłam w duchy, zaraz przed tym nim kichnęłam podskakując na pikowanym krześle.
– No dzięki, że przypomniałeś! Teraz nie będę mogła tu zostać! – Chwyciłam książkę o Siekaczu i ruszyłam zła w stronę wyjścia.
Oczywiście gniewałam się na niby i Matt doskonale o tym wiedział. Był w końcu moim najlepszym przyjacielem. Znał mnie jak nikt (…)
-Twój-wskazał na widniejący na suficie, księżyc połączony ze słońcem- oznacza coś więcej. Na całym świecie, istnieje kilka osób mających ten znak. Księżyc oznacza jak wiesz noc. A co za tym się kryje, mroczne dusze, chcące złączyć się w jedno, by zaprzestać dalszym walkom z naszej strony. Słońce zaś, dusze, bojące się złączyć siły ze złymi. Mają one świadomość, że to jest złe. Nie łącząc się z nimi, zostają oczyszczone, a następnie wchodzą w drogę prowadzącą w kierunku szczęścia. Dla tych (…)
– Mnie nie pytaj. Dobra, poczekaj tutaj. Wyjdę sama i powiem mu, że nie było
cię dzisiaj w szkole. Powinien uwierzyć, bo przecież w sobotę miałaś ślub i
powinnaś być w podróży poślubnej- To niefortunne stwierdzenie sprawiło
tylko, że w gardle Mai pojawiła się gula. Właśnie: powinna być w podróży
poślubnej. A gdzie teraz jest? Przed szkołą nie mając pojęcia gdzie właściwie
jest jej mąż i o której wróci (…)
Moje życie nie jest usłane różami. Bywało lepiej ale i gorzej. Zacznę to od czasów podstawówki. Okres wspaniały dla dziecka. Szkoła wtedy jest fajna. Chce się uczyć i bawić. Miałam opinie od psychologa o problemach w nauce i tam było jeszcze opinia od wychowawcy jak z rówieśnikami się zadaje. Tam było napisane ze jestem kolezenska i lubiana w otoczeniu. Kłamstwo nie miałam nikogo wtedy. Byłam sama ! Na lekcji jak rozmawiałam zawsze mnie przegadywali. Oni byli zawsze w centrum a ja (…)
Wracając do pokoju ciągle z nim rozmawiałyśmy. Zauważyłam, że spodobał się Agacie. Fakt był przystojny, ale nie były to oczy Janka. Co mi odbiło z tymi oczami? Przez melatonine Jan mi spodobał, muszę się do tego przyznać, ale charakter ma co najmniej chamski. Gdy wrócił do pokoju o 21.55 miałam ochotę go ochrzanić, bo ja już prawie spałam. Pięknie przeprosił!!! i położył się. Gubię się już w tych jego nastrojach (…)