Rodzina vs Afganistan Cz.2

-Musimy ich przenieść w inne, bezpieczniejsze miejsce aż ich dowódca się odezwie.-Odparła amerykańskiego pochodzenia kobieta.
Rozglądając się po niewielkim pomieszczeniu uwagę Michała zwróciła tajemnicza postać siedząca na czymś co przypominało tron z czaszek.
-Ruszać!- Nakazał Michałowi Talib wskazując palcem drewniane drzwi obok stołu, na którym były jakieś teczki z nazwiskami rosyjskich obywateli. (…)

Miłość. Przyjaźń. To w co już nie wierzę..

Dzień zaczął się zwyczajnie jak każdy inny. Jeszcze wtedy nie wiedzialam co mnie czeka. Około 18 Ja i moja przyjaciółka poszłyśmy do galerii, usiadłyśmy w barze po udanych zakupach. Niedaleko nas przy stoliku siedział dość przystojny chłopak, od razu wpadł mi w oko jak sie okazało mojej przyjaciółce też. Podszedł do nas i siadł obok. Przedstawił się nam, miał na imię Paweł. Rozpoczął rozmowe, rozmawialiśmy przez prawie  (…)

Niespodziewana przyjaźń i . . . cz.24

W końcu zostały wyjaśnione wszystkie sprawy. Magda i Michał nie spieszyli się tak ze ślubem, ale powoli coś tam planowali i może dobrze, że dopiero planowali… Mały musiał zacząć chodzić do zerówki. Nawet ucieszył się, bo tam codziennie mógł bawić się z wieloma dzieciakami. Gracjan szybko się za klimatyzował. Magda od pewnego czasu nie miała miesiączki trochę zaczęła się denerwować, że to znowu ciąża. Ale wolała  (…)

Prawdziwa miłość (II)

Kolejne zajęcia fitnessu nadal były tak okropne jak poprzednio. Jednak postanowiłam, że zacznę trenować również w domu, rozciągać mięśnie i robić brzuszki. Patrząc na swój brzuch czułam się fatalnie. Przemek może mówić, że mu to nie przeszkadza, ale ja i tak wiem swoje. Wyglądam okropni (…)

A Dangerous Love 2 cz.24

Przez 30 minut filmu za każdym razem gdy była jakaś scena która mnie przerażała to zakrywałam się kocem . Później było najlepsze gdy zadzwonił domofon a ja zaczęłam krzyczeć jak wariatka . Marcel zaczął się ze mnie nabijać idąc otworzyć. Śmiał się do rozpuku . Miałam ochotę rzucić go poduszką ale tez uwielbiałam jak się śmiał. Właśnie wtedy wyglądał jak mój dawny Marcel . Przyniósł jedzenie i sztućce. Nie za bardzo (…)