Urywki wspomnień

<!– Quku 160 x 600 Historia jak każda inna. Pierwsza miłość, pierwsze złamanie serca, pierwsze ukłucie zazdrości. Przeciętna nastolatka i zwyczajny chłopak.

Magda szła wydeptaną ścieżką na wsi. Był ponury i deszczowy dzień, a raczej już wieczór. Zatem co robiła samotna dziewczyna w jakiejś małej wiosce zupełnie sama? Magda była tu u babci. Czasami lubiła przyjechać do tego miejsca, było zupełnie inne niż te, w którym przebywała na co dzień. Zatłoczone miasto, a mała wioska poza tym całym zgiełkiem. Dziewczyna była prawdę mówiąc rozgoryczona tym wszystkim. Jej życie przypominało, jak sama twierdziła kawałek gówna.
Ludzie na pozór udawali miłych, serdecznych, pomocnych. Jakże byli zakłamani i fałszywi. To to chyba najbardziej ją bolało. Dlaczego wszyscy żyją plotkami i ciekawią się ludzkim nieszczęściem. O sytuacji, którą przeżyła wiedziała już prawie cała szkoła, a zapewne połowa z nich wszystkim nie znała jej osobiście. Jeden źle postawiony krok potrafi tak dużo zepsuć.
W pewnym momencie dziewczyna wybuchnęła płaczem, siadając na jakiejś drewnianej ławeczce, która widać bardzo wiele przeszła;była obdrapana i cała w napisach. Płakała jak mała dziewczynka, gdzie jak nie tu mogła pozwolić sobie na chwilę słabości? Nienawidziła pokazywać ludziom jak słaba psychicznie jest. Chłopak, jej rzekomo miłość na całe życie…. Wszystko to poszło się walić. Teraz płakała jeszcze bardziej, praktycznie dławiła się łzami. Magda podniosła głowę. To jej intuicja. Z oddali było widać jakiegoś dobrze zbudowanego mężczyznę, a może chłopaka. Wzrok dziewczyny nie potrafił tego określić, był zbyt daleko. Dostrzegła jedynie to, że palił papierosa i wypuszczał bardzo dużą ilość dymu. Owa postać chyba nie zwróciła, a może nie zauważyła dziewczyny. Jednak po dłuższej chwili dało się zauważyć, że z może około dwóch metrów przygląda się dziewczynie. Był to porywczy i dosyć niebezpieczny chłopak. Nie mieszkał tu, zjawiał się sporadycznie u kolegi, a raczej przybywał na imprezy, które organizował jego kumpel w domu rodziców, poza miastem. Miał na oko 17 lat. Dziewczyna, którą obserwował z ukrycia wydała mu się niezwykle bezbronna. Sprawiała wyraz jakiegoś wcielenia anioła, długie blond włosy spoczywały na drobnym ciele dziewczyny. Jedyne co nie pasowało do niej to ubiór. Miała na sobie czarne dopasowane rurki i czerwono czarną koszulę w kratę, a na ręku niezliczoną ilość dziwnych, czarnych rzemyków. Jej makijaż z pewnością nie należał do zbyt delikatnych,jednak nie dało się go dokładniej określić gdyż zmieszał się z łzami dziewczyny. Chłopak zlustrował ją dokładnie wzrokiem. Była niemiłosiernie chuda, może nie był to sam szkielet, ale pewne było, że miała niedowagę. Nikodem, bo tak miał na imię chłopak, przez dłuższą chwilę bił się z myślami. Zupełnie nie wiedział czy ma do niej podejść czy iść do domu kolegi gdzie impreza sięgnęła zenitu, a on głupi wyszedł się przewietrzyć. Przyjaciele chłopaka stwierdzili, że zachowuje się jak panienka. Nikodem miał dziś wyjątkowo ponury humor, doszło do tego stopnia, że nie wlał w siebie nawet zbyt dużej ilości alkoholu. Była 22:30, a on wypił jedynie marne piwo. Ta sytuacja, w jakiej się znajdował przypomniała mu jakiś fragment z filmu, komedii romantycznych, których tak nie znosił. Zahipnotyzowany jej wyglądem i ciekawością jej twarzy, bo przecież widział ją tylko z daleka i to w dodatku całą rozmazaną sprawiła, że ruszył w jej kierunku. Poczuł, że to jakiś prezent od losu, gdyż od dawna nie układało mu się jak sam to nazywał: z dupami. Pomyślał, że jego dobra passa się zaczyna. Chciał pocieszyć dziewczynę, sprawić wrażenie rycerza na białym koniu, a potem kto wie, może wynikło by coś więcej. Był młody, wszystko wydawało mu się niezmiernie proste więc dlaczego by nie. Chciał spróbować, w danym momencie nie myślał o tym z czym może zmagać się dziewczyna tylko o tym, że z chęcią umówiłby się z dziewczyną, poznaną w takich okolicznościach. Jego tok myślenia był niezrozumiały i zagmatwany, przecież jej nie znał. Jak mógł wybiegać myślami tak daleko?
-Hej, wszystko w porządku?- zapytał podchodząc w miarę blisko. Dziewczyna zerwała się na równe nogi wystraszona. Tak, jej lęk był zrozumiały. Przecież była noc, a ten chłopak zjawił się zupełnie znikąd. Wyszedł ot tak z lasu? W głowie chłopaka krążyły myśli dotyczące jej wyglądu. Miała pełne, duże usta, takie jak uwielbiał, duże praktycznie czarne oczy i mały, lekko zadarty nosek. Była zaskakująco blada. Jak wampir. Intrygowała chłopaka, to było pewne. Nie należał do szlachetnych i gdyby nie jej wygląd pewnie nawet by nie podszedł. Bądź, co bądź, w domu jego kolegi znajdowało się mnóstwo napalonych dziewczyn.
– Nie- czuła się jak sparaliżowana. Jej głos drżał.
-Potrzebujesz pomocy? Tam-wskazał palcem w jakiś niedostrzegalny punkt- jest dom mojego ko..-
-Nie. – Przerwała mu.
-Więc dlaczego płaczesz?
-Nie twój biznes, kolego. – rzuciła opryskliwie. Czuła, że chłopak nic jej nie zrobi, wręcz przeciwnie. Z dziwnych powodów chciał jej pomóc, a przecież się nie znali.
-Spokojnie, tylko pytam. Wiesz, rzadko spotyka się płaczącą dziewczynę w lesie, i to w środku nocy. – odparł, a w kąciku jego ust pojawił się maleńki uśmiech. Rzuciła krótkie ‘wybacz’ i już chciała odejść kiedy usłyszała ponowne pytanie chłopaka.
-Zdradzisz mi swoje imię?
-Magda.- odparła po chwili namysłu. Całkiem zwyczajne imię, myślał, że będzie brzmiało jakoś wschodnio czy bardziej amerykańsko. A tu, niespodzianka.
-A ja Nikodem.
-Przecież nie pytałam. I tak się więcej nie spotkamy. – odparła szorstko, jednak chłopaka rzucił to mimo uszu.
-Mieszkasz w tym zadupiu?- zadał kolejne pytanie. To co znajdowało się na końcu zdania zupełnie nie spodobało się Magdzie.
-A nawet jeśli to co?
-Nie nic, przepraszam. Widzisz, czasami bywam niemiły. Nie wiem czemu. Niecelowo. – zaśmiał się cicho. Dziewczyna zaczęła iść gdzieś, na zachód. Chłopak nie wiedział czy dobrze robi idąc za nią, jednak coś go przyciągało.
-Przyjechałam do babci. Nie mieszkam tu. – odparła przerywając chwilę ciszy. Chłopak drażnił ją, coś ją w nim denerwowało lecz nie chciała by zawrócił. Miał takie hipnotyzujące oczy, serdeczny uśmiech oraz męskie rysy twarzy.
– A ja jestem tu u kolegi. Niedaleko jest fajna impreza.
-Czuć. – na początku chłopak nie wiedział co miała na celu wypowiedź Magdy, ale potem zorientował się, że chodzi o lekki zapach, jaki od niego bije. Choć prawie wcale nie pił.
-Nie jestem pijany.
-Też tak uważam.
-Nie idź dalej, nie chcę by babcia się niepokoiła.
-Dosyć niepokojące jest to, że idziesz o tej porze. – bez wątpienia przyłapał ją na kłamstwie. Dziewczyna zmieszała się. Wcale nie chodziło, o to, że miała dosyć towarzystwa Nikodema. Nie wiedziała czemu tak zrobiła. Nastała chwila ciszy.
-Dziękuję. – odparła zbliżając się w stronę chłopaka. Musnęła delikatnie jego policzek. Pozostał mu dziwne uczucie nie do smaku. Chciał by pocałowała go. Tak naprawdę.
-Nie spotkamy się już.- bardziej stwierdził niż spytał.
-Wygląda na to, że nie. – Odparła, ale nadal stała w miejscu. Dokładnie przyglądała się chłopakowi.
-Chcesz mój numer?-spytała.

komentujcie proszę :)) <!– Tagi

Dodał/a: M.N w dniu 24-06-2014 – czytano 751 razy.
Słowa kluczowe: opowiadania nastolatek miłość M.N
<!– Kategoria Kategoria: Miłosne <!– // kategoria

<!– // Tagi <!– Lubie to

<!– // Lubie to <!– Box Inne

  • Biolada.pl - Zdrowa żywność
Zobacz inne

<!– // Box Inne

<!– end .post <!– Nawigacja

<!– end nawigacja
<!– Quku Opowiadanie 750 x 200

Komentarze (7)

odnia 2014-06-24 22:34:57.

Fajne pisz dalej

Ariadnia 2014-06-25 01:15:44.

Dalej :* Zapowiada sie naprawdę Ciekawe i z chęcią będę czytać
Pozdrawiam
Aria xd

nADIA dnia 2014-06-25 12:35:06.

Pisz !!!!!!!!!

karolaaa0805dnia 2014-06-25 23:17:06.

Zapowiada się ciekawie. Pisz dalej 🙂

hitoridnia 2014-06-25 23:35:03.

Zaciekawilo mnie na tyle by czekać na kolejną część 😉 a tak na poważnie to całkiem fajne 😀

Zaczytanadnia 2014-06-26 16:08:38.

Fajne ale troszke krótkie

Anonimówkadnia 2014-06-29 15:43:29.

Super! Zakochałam się w tym opowiadaniu!

<!– Komentarze

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Urywki wspomnień"

(pole wymagane)

<!– end #komentarze

<!– end #whole_kom

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.