Nowy chłopak w nowej klasie

Była zwykłą dziewczyna, dziewczyna uśmiechniętą tylko wtedy jak były przy niej przyjaciółki. Tylko przy nich mogła być sobą tzn. wygłupiać się, śmiać z byle czego i po prostu robić to co chciała nikt jej w tedy nie pilnował.
Do klasy po feriach dołączył nowy chłopak Mateusz dziewczyna za nim nie szalała do czasu gdy…
Chwila opowiem wam od początku jestem zwykłą dziewczyną chodzącą do 2 gimnazjum mam kręcone brązowe włosy i niebieskie oczy. Moje przyjaciółki akceptują mnie taka jaka jestem. nikt nie mówi mi co mam robić czy się śmiać czy płakać jestem po prostu sobą. Ale jednej rzeczy nikt o mnie nie wie, a mianowicie że kocham rap to całe moje życie, może i zaczęłam go słuchać od kod byłam na filmie ”Jesteś bogiem” ale nie słucham Paktofoniki nie wiem dlaczego, ale tak jest nie chce być kolejna dziewczyną która odpowie na pytanie”od kiedy słuchasz rapu” ”od filmu”.Zawsze myślałam że rap to coś dennego, głupiego i nie wiem co jeszcze. Ja wole nikomu o tym nie mówić bo ludzie wtedy spostrzegają człowieka za złego i wrednego oraz za osobę która pije, palii bierze narkotyki a ja taka nie jestem.
pewnego dnia do klasy przyszedł nowy chłopak był ładny ale nie zwalający z nóg, przynajmniej dla mnie, moje 4 znajome z klasy wystroiły się jak by nie wiadomo kto miał do szkoły przyjść. Nie rozumiałam jak można tak stroić się dla chłopaka ja ubrałam się tak jak zawsze czarne rurki, fioletowy sweter, bluzę i conversy.
do szkoły szłam dosyć szybko bo jak zwykle zaspałam, na szczęści Ewelina i Monika czekały na mnie za to je kocham nie ważne że spóźnią się do szkoły jesteśmy na dobre i na złe.
-hej słońce co tak późno?-zapytała ewela
-hej, zaspałam:P
-bo jak by waćpana kładła się spać o normalnej porze, a nie o 1 w nocy to by nie zaspał-dodała monia
– a ja chodzę spać wcześnie ale z zaśnięciem jest problem
-yhy dobra chodźcie bo za 5 minut sie zaczyna chemia
-ok chodźcie…-weszłyśmy do szkoły oczywiście pierwszym nauczycielem zobaczonym prze zemnie była pani od matematyki ja niej od 1 dnia w szkole nie lubiła, czemu? bo pierwsze słowa jakie powiedziała na matematyce były skierowane do mnie ”jak można nie wiedzieć ile wynosi liczba pi? ” a skąd ja miałam to wiedzieć ja nie miałam tego w podstawówce a jak sie potem okazało mamy to dopiero w 2 gimnazjum.
-dzień dobry
-może i dobry- jak ja jej nie lubię. poszłyśmy pod klasę byli juz tam prawie wszyscy poza 4 lalami Agnieszka Martyna Julia i Olą jak nauczycielka szła juz do klasy to one wychodziły z łazienki do swoich torebek chowały jeszcze kosmetyczki. raz Agnieszce się wszystko z tej kosmetyczki wysypało miała tam chyba połowę sklepu a mianowicie 3 kredki do oczu, 5 błyszczyków, 2 tusze do rzęs, puder, fluid, korektor, balsam do rąk, balsam do ust, i jeszcze jakieś 4 rzeczy ale już nie pamiętam co to było.
-ej uważaj jak chodzisz-odezwała się Martyna
-no weź czemu ty mnie wo gule dotykasz wiesz ile będę musiała ten sweter odkażać
-pff-weszliśmy juz do klasy pani sprawdziła obecność, jak dostałam karteczkę od Moniki ”pamiętaj zaraz przyjdzie ten nowy chłopak”. Nie zdążyłam nawet jej odpisać bo do klasy wszedł dyrektor
-dzień dobry
-dzień dobry, klasa
-dzień dobry
– to jest wasz nowy kolega Mateusz
-hej-był nawęd ładny ciemne włosy, brązowe oczy, ale nie wiedziałam dla czego tak na mnie patrzył i tylko na mnie
– dobrze, Mateusz tam jest wolne miejsce -usiadł przede mną oczywiście Monia nie mogła się powstrzymać
– hej jestem Monika
-hej Mateusz
-a ta kobieta obok mnie to Ania
-hej- powiedział zanim co cokolwiek zdążyłam powiedzieć
– hej-lale gapiły się na mnie i Monikę jak by miały nam oczy wydrapać. My co chwile śmiałyśmy się ale nie wiadomo z czego, pani nie słyszała więc było dobrze. W końcu zadzwonił dzwonek, cztery panienki zaraz poleciały do Mateusza, było widać że czuł się z peszony ich zachowaniem w końcu wyrwał się od nich i podszedł do Monik Eweliny i mnie
-hej oprowadzicie mnie po szkole?
– jasne, ja jestem Ewelina
– a ja Mateusz
– to chodź oprowadzimy cie po szkole -oby dwie zaraz znalazły sie koło niego
-Ania chodź
-nie ja nie idę
-czemu
-zimno mi i nogi mnie bolą, a poza tym mamy teraz matematykę i wole coś powtórzyć bo jak znam życie ona…
-cię spyta -powiedziała Monia
-no właśnie
-dobra to waćpana zostaje a my idziemy tak?
-tak-powiedział Mateusz. I poszli widziałam jak Mateusz odwrócił sie kilka razy w tył jak odchodziła z dziewczynami nie wiem dlaczego, ale tak cieplej mi sie zrobiło, no ale nie na długo bo nadchodzą księżniczki
-gdzie one poszły?
-a to stare przyjaciółki Mateusza wiec poszły z nim trochę powspominać ,a co panienki poczuły się zagrożone?-spytałam z drwiną w głosie
-my zagrożone proszę cię- powiedziała Ola
-tak wy, bo z tego co sie orientuje Mateuszowi podoba się Ewelina
– tak, a ja nie jestem ładna
-no bo nie jesteś
-odszczekaj to
-ja nie umiem szczekać w przeciwieństwie do ciebie
-pff idziemy moje drogie niema co rozmawiać z tym kimś -i poszły może i im na ściemniałam że się przyjaźnią i o Mateuszu i Ewelinie ale co z tego niech sie od niego odczepią. nagle koło mnie usiadła, usiedli, usiadł … Koło mnie usiadł Mateusz
-a gdzie dziewczyny?
– w łazience kazały mi tu przyjść
-aha
-mam take pytanie
-jakie
-ale nie obrazisz się ?
-nie wiem, ale chyba nie
-ok czemu one sie tak na ciebie patrzą
-bo powiedziałam że nie umiem szczekać w przeciwieństwie do nich
-aha- i słodko sie uśmiechnął
-idzie pani czyli za trzy, dwa, jeden-i zadzwonił dzwonek
-skąd wiedziałaś
-a tak jakoś, nie żartuje ona zawsze tak robi
-ok idą dziewczyny
-to dobrze
-hej usiądziesz teraz ze mną, ciebie jeszcze nie zam, a dziewczyny już tak
-nie gniewaj sie ale ja siedzę z Monika ale jest Ewelina ona chętnie z tobą usiądzie
-ok-weszliśmy do klasy pani sprawdził obecność i zaczęła sprawdzać prace domową
-Ania pokaż prace domową
-nie mam zapomniałam
-jedynka , Monika
-ja tez zapomniałam
-dobrze ale sie przeciąć bo Ani cie stacz na dno- ja byłam w szoku
jedynie w mojej obronie stanęła, stanęli stanął…
W mojej obronie stanęła Ewelina
-ale proszę pani to nie Ani wina że Monika nie odrobiła pracy domowej
-Ewelina jeszcze raz odezwiesz się nie pytana dostaniesz uwagę
-ale…
-dosyć masz uwagę, a ty Monika nie słyszałaś przesiądź się- lale miały niezły ubaw a Mateusz nie wiedział o co chodzi resztę lekcji mijała szybko potem była wychowawcza
-dzień dobry doszły mnie suchy że Ewelina dostała uwagę na matematyce
-no tak
– a za co ? jeśli można wiedzieć
bo stanęłam w obronie Ani a pani powiedziała że jeszcze raz odezwę się nie pytana to dostane uwagę ja powiedziałam ale a pani że już uwagę mam
-aha a czemu stanęłaś w obronie ani?
– bo pani powiedziała że Ania stacza mnie na dno-powiedziała Monia
-jak to stacza, nie rozumiem
-no tak powiedział bo ja i , Monika nie miałyśmy pracy domowej a pani na to że Monika ma się przesiąść bo staczam ja na dno tym że nie mam pracy domowej
-dobrze ja potem z panią porozmawiam, a teraz nie mniej ważny temat jak dobrze wiecie mamy w klasie nowego kolegę Mateusza mam nadzieje że szybko się z nim zaprzyjaźnicie, to tyczy się reszty klasy bo widzę że nasze 3 śmieszki się już zaprzyjaźniły z Mateuszem -pani zawsze nas tak nazywała, usłyszałam głos Juli ”on jest nasz i żadnej innej zobaczycie moje drogie tym 3 ofiarom losu szybko się powinie nóżka” od 1 klasy rozbawiało mnie jak one do siebie mówiły moje drogie żałosne ale ok, byłam ciekawa co one znowu knują przeciwko nam. Usłyszał że woła mnie Ewelina
-waćpana się ocknie
-co?
-ok 5 raz pytam idziesz z nami na pizze po szkole?
– nie, nie mogę
-czemu znowu Adam?
-jaki Adam?- zapytał przerażony Mateusz
-Mój brat, tak dzisiaj mam go pilnować do 22
-czemu znowu ty, ostatni z nami nigdzie nie wychodzisz
-ja wiem ale dzisiaj oboje mają być w pracy do 22
-no ok ale on ma w końcu 11 lat sam by nie mógł być godzinę?
-a nie pamiętasz jak o mały włos domu nie podpalił bo widział sztuczkę z zapałkami
-ale to był…
-miesiąc temu
-ty pacz ale się ten czas wlecze a ja myślałam że pół roku temu-wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Reszta lekcji minęła szybko do domu szlam 5 minut po drodze weszłam jeszcze do sklepu po paluszki żelki i cole, paluszki były dla Adama a reszta dla mnie. weszłam do domu a Adam zaraz po mnie
– no siema, no nie mów że znowu ty mnie pilnujesz
-też się ciesze że cie widzę
-ta ta dobra ja idę oglądać telewizor jak chcesz, łap- i rzuciłam mu paluszki
– o a co to się stało
-nic dobra ja idę do pokoju
-ok- weszłam do pokoju i dostałam sms
-”hej co porabiasz ciekawego. M
-”hej a nic własnie jestem w domu a kto pisze bo po ”M” domyślam się że Mateusz ”
pisałam z nim dosyć długo ale o 21 przyszli rodzice i chcieli ze mną rozmawiać zeszłam grzecznie na dołu
-cześć co się stało
-cześć gdzie masz telefon
-tutaj-i wyjęłam telefon z kieszeni- ale co się stało?
-daj go-powiedziała mama a tata cały czas siedział cicho
-ale dlaczego?
– i ty jeszcze się pytasz, dzwoniła twoja pani od matematyki i powiedziała że nie odrabiasz prac domowych
-ale ja pierwszy raz zapomniałam a ona mi jedynkę wstawiła
– ona mówi że niepierwszy raz
-ale mamo ja zawsze odrabiam prace domowe, a ona mnie nie pyta z prac domowych, a jak zapyta to akurat o jedno działanie, którego nie umiałam
– nie kłam ona powiedziała że nie odrabiasz połowy pracy domowej i …
– nie wierzysz mi?
-nie
-jak nie to..- i pobiegłam na górę nie było mnie raptem minute-proszę
-co to jest za zeszyt?
mój zeszyt od matematyki, no zobacz że nie odrabiam prac domowych
-dobrze a jeśli jest tam pełno nie odrobionych prac domowych to masz szlaban na laptopa komórkę i wychodzenie z domu
-i tak z domu nie wychodzę więc co za różnica
-cały czas wychodzisz z domu
-no tak ale jak idę do szkoły to się nie liczy
-nie pyskuj-moja mama zawsze tak mówi jak moje argumenty są lepsze niż jej, w sumie to chyba większość rodziców tak robi.
-i co są nie odrabiane prace domowe?
-no nie ma, córeczko ja…
-dobra daj spokój- wzięłam zeszyt i pobiegłam do pokoju.Nie minęło z 10 minut a do mojego pokoju przyszła mama
-Ania ja cie przepra…-nie dokończyła bo nie chciało mi się z nią rozmawiać wiec położyłam się do łóżka zanim przyszła. Poczułam że podeszła do mnie i przykryła mnie kołdrą a na stoliku coś położyła. Wyszła z pokoju a ja poczekałam z chwile zanim zobaczyłam co zostawiła w pokoju, na stoliku położyła mój telefon. Wstałam i wzięłam piżamę miałam takie szczęście że mam łazienkę w pokoju i nie muszę wychodzić a na korytarz. W łazience byłam nie więcej niż 5 minut umyta i przebrana w piżamę położyłam się do łóżka do reki wzięłam telefon i podłączyłam słuchawki, do telefonu włożyłam moja drugą kartę na której był sam rap, w słuchawkach poleciała piosenka ”niżej podpisani” to przy niej zasnęłam. Ktoś zasłonił mi oczy nie wiedziałam kto to, ale zaczęłam zgadywać
-Ewelina?
-nie-nic mi ten głos nie mówił
-Monika?
-nie
-Mateusz?-nie wiem dlaczego to powiedziałam, przecież ten kto mówił nie to był damski głos
-nie-ktoś powiedział przez śmiech
– to nie wiem- za mną stały lale nie wiem co one chciały
-o jak słodko, myślałaś że to Mateusz
-o co wam chodź z skąd te podchody
-nam o nic nie chodzi, chciałyśmy cie tylko ostrzec…
-przed tym że nóżka nam się powinie i Mateusz będzie wasz?
-nie no co ty, po prostu jest kartkówka z matematyki dzisiaj wiec postanowiłyśmy cie ostrzec
-aha dziękuje
-niema za co- i poszły, Boże jakie one ciemne mogły wy myśleć lepsze kłamstwo, i mogły chociaż na plan spojrzeć my przecież dzisiaj maty nie mamy.
Ujrzałam dziewczyny jak wychodziły za rogu, jak zobaczyły że na nie czekam obydwie zaczęły biec w moja stronę, jak w końcu stanęły koło mnie wyjęły telefony i zaczęły sprawdzać która godzina
-a co wam wszystkim dzisiaj z ta godziną-zapytałam
-bo jest wpół do ósmej a ty już jesteś koło szkoły-powiedziała Monia
-czyli położyłaś sie o 24 tak?
-nie o 22
-gorączkę masz-zaczęła sprawdzać Ewelina
-nie, daj mi spokój!!!
-ej co ci?
-wszyscy mnie wkurzają, wczoraj miałam przeszukanie zeszytu od maty czy odrabiam prace domowe. Rano Adam że się do szkoły chyba spóźnił bo jest dziesięć po a ja już na nogach gotowa do wyjścia. Potem dziunie, coś kombinują trzeba na nie uważać bo zaczęły wymyślać że jest kartkówka z maty i to dzisiaj…
-no jak powiedziały że jet dzisiaj mata to faktycznie trzeba uważać
-no właśnie a teraz wy
-no ok przepraszam-powiedziała Monika
-no dobra ja też -przeprosiła Ewelina
-no ok
-a co powiedziała ci mama?-zapytała Ewelina
-no że dzwoniła do niej…-wszystko im powiedziałam po drodze do szkoły
Rano wstała nawet wcześniej niż zawsze, pierwsze co zrobiłam to znowu zmieniałam kartę, wstałam i poszłam do łazienki. Nie byłam tam nawet z 15 minut szybki makijaż, normalne ubrania typu szara bluza z napisem kocham go:*, biała bluzka i szare rurki. Szybko się spakowałam wyszłam z pokoju zanim do kieszeni włożyłam telefon sprawdziłam która godzin było 15 po 7. Zeszłam po schodach do kuchni żeby wsiąść z lodówki wodę,i oczywiście mój braciszek nie odpuścił by głupiego komentarza
-A ty już wstałaś?
-A tobie co do tego/
-A nic to już jest za piętnaście?
-Blisko piętnaście po
-Wow
-Dobra ja idę
-Yhy-I wyszłam z domu. koło szkoły nie było jeszcze nikogo w sumie się nie dziwie było dwadzieścia po siódmej. usiadłam na barierce i wyciągnęłam telefon nic ciekawego żadnej wiadomości żadnego telefonu, nic. Położyłam telefon na kolana i ktoś zasłonił mi oczy. Gdy poszłyśmy już pod klasę od angielskiego ujrzałam że Mateusz został osaczony przez chłopaków gadał z każdym ale jak zobaczył że idziemy to nam pomachał. Rzuciłyśmy plecaki pod klasę i poszłyśmy usiąść na schody. Dziewczyny cały czas o czymś nawijały a ja się wyłączyłam i zaczęłam słuchać muzyki. Po nie całych pięciu minutach ktoś zaczął mnie szturchać, to była Oliwia to moja trzecia przyjaciółka dawno jej nie widziałam bo najpierw była chora a potem musiała jechać do dziadka bo zachorował
-o hej wróciłaś
-hej tak, a ten przystojniak tam to kto ?
-To Mateusz doszedł do nas wczoraj
-skądś go kojarzę, albo mi się zdaje
-chyba zdaje
– no może masz racje
-a co tam u dziadka zdrowy już ?
-tak
-to fajnie-gadałyśmy tak do puki nie zdzwonił dzwonek, jak weszliśmy do klasy zdziwiło mnie to że nie ma jeszcze księżniczek. Według starego zwyczaju usiadłyśmy tak ja zawsze ja z Moniką a Ewelina z oliwią, na szczęście Mateusz usiadł z Pawłem z najładniejszym chłopakiem z klasy lalunie od pierwszej gimnazjum na niego polują ale on nie jest nimi zainteresowany, daje im to jasno do zrozumienia ale one i tak nie odpuszczają .
Odkąd jest Mateusz to może mu trochę odpuszczą ale wątpię.
Lekcje mijały spokojnie do czasu w którym do klasy weszły nasze zguby były tak pomalowane że nauczycielka ich nie poznała jeszcze te nowe torebki i ciuchy każda z nich miała inne niż rano.
Ciekawa byłam kiedy one zdążyły się przebrać, Mateusz zaczął się po cichu śmiać z Pawłem ale dziewczyna to nie przeszkadzało myślały pewnie że to z tego powodu że tak ładnie wyglądają ale Ola nie zauważyła że ma do pleców przyklejony napis ” poszukuje pracy gdzie można jeść gruz” ja nie mogłam ze śmiechu jak pani to przeczytała Ola tylko spojrzała na klasę i poszła do ławki, ale nie obeszło się bez głupich uwag pod nosem, głównie skierowanych do nas. Gdy już wszystkie usiadły zaczęły o czymś gadać, a że Monika siedziała bliżej ich usłyszała połowę
-i co mówią-spytałam Moniki
-mówią coś o…
-Mówią coś o jakimś telefonie i że ktoś się doigrał
-a nie słyszałaś kto ?
-nie tylko że czas załatwić resztę
-ej to jest chyba o nas
-skąd wiesz ?
-tak myślę jak wczoraj mówiły że nam się nóżka powinie..
-może i o nas, ale o jaki tel…
-Ania, Monika nie rozmawiajcie- powiedziała nauczycielka
-dobrze przepraszamy-powiedziałyśmy równocześnie. pierwsza lekcja minęła spokojnie. czas zapoznać oliwie z Mateuszem
-Mateusz choć zemną- powiedziałam bo dziewczyny wysłały mnie po niego, jakby same nie mogły iść.
-Ok- widziałam minę lali jak zobaczyły że z nim gadam były tak wściekłe że aż para szła im z uszu. Bez cenny widok.
-Mateusz to jest nasza przyjaciółka Oliwia
-hej Oliwia jestem
-hej Mateusz
-no to się już znacie
-no Mati widziałam że zaprzyjaźniłeś się z Pawłem
-Tak jest na prawdę spoko
-no nam o tym mówić nie musisz- powiedziałam
-no poczekaj bo poczuje się zazdrosny-i mnie przytulił nie wiem dlaczego, ale to było miłe uczucie. Od tej pory zaczęłam coś do niego czuć.
-Mati nie przytulaj już się z Ania będziesz miał jeszcze okazje, a teraz chodź do nas-krzyknął Paweł, a ja poczułam że mam rumieńce na twarzy.
– ok już idę- i poszedł a zanim poszedł to…
Za nim poszedł to pocałował mnie w policzek.I już znalazł się przy Pawle dziewczyny zaraz zaczęły mi coś opowiadać. A mianowicie
-szkoda że nie widziałaś miny dziuni
-a jaka miały?
-taka jakby miały cie zaraz zabić-odpowiedziała Oliwia
-ale one są nie ważne, widać że komuś spodobała się Ania-dodała Monika
-tak komu może go znam_powiedziałam
-jego imię zaczyna się na ”Mateusz zakochał się” a kończy na ”w Ani” XD-powiedziała Ewelina
-bardzo śmieszne mówcie tak dalej a już więcej mnie nie ujrzycie!
-a to czemu? -spytały chórem
-bo jak moje piękne koleżanki z klasy to usłyszą to zostaną po mnie wspomnienia
-no zostaną wspomnienia samotnej ani- powiedziała Ewelina
-Weź wyjdź
-niestety szkoła jest zamknięta na klucz:P
-ale okna nie-powiedziałam a dziewczyny zaczęły się śmiać. Przerwa minęła szybko tak jak wszystkie wcześniejsze lekcje w końcu była ostatnia lekcja technika. Na technice rozmawialiśmy o tym że są walentynki i powinniśmy zrobić jakieś ozdoby. O dziwo dziewczyny nie były zadowolone z walentynek odwrotnie do chłopaków, zaraz zaczęli dyskutować komu dadzą walentynkę, taki pech że my już ferie mieliśmy i w walentynki spędzimy czas w szkole. W końcu zabrzmiał dzwonek na przerwę od razu wybiegłam z klasy i poszłam do szatni ubrałam się i wyszłam dzisiaj wychodziłam sama bo wszystkie trzy musiały zostać coś zaliczaj a że ja rzadko choruje mogłam iść do domu w drodze do domu czułam że ktoś mnie obserwując ale wolałam się nie odwracać.gdy doszłam do drzwi i chwyciłam za klamkę zdziwiłam się trochę bo były otwarte czyżby Adam zapomniał rano zamknąć alb było włamanie. tysiące myśli krążyło mi po głowie, w końcu odważyłam się wejść i sprawdzić co jest grane najpierw weszłam do salonu, wszystko grało tak jak i wreszcie pomieszczeń na dole, oczywiście po za kuchnią jak do niej weszłam byłam przerażona wszędzie panował straszny syf wszędzie była rozsypana mąka i inne sypkie produkty na patelni i w piekarniku coś się smażyło ale wolałam nie sprawdzać co.
w końcu rozpatrzyłam mamę w fartuszku który był brudny od maki
-hej a tu co się stało wojna wybuchła czy co?
-hej nie po prostu robię obiad i trochę tego wszystkiego…a mniejsza z tym opowiadaj jak w szkole
-a nic ciekawego. Wyrzucili cię z pracy?
-nie czemu pytasz?
-bo jesteś w domu a jest dopiero pierwsza
-ja wiem ale wzięłam dzień wolnego żeby zrobić obiad
-ale to zawsze ja robiłam obiad
-ja wiem ale w ten sposób chciałam cię przeprosić za wczoraj i…
-mamo nie masz za co mnie przepraszać
-owszem mam, na przykład za to że ci wczoraj nie uwierzyłam, a powinnam!
-mamo ja sie nie gniewam
-no dobrze-podeszłam i ją przytuliłam-ale to nie koniec niespodzianek za tydzień wezmę tydzień wolnego i będziesz mogła spotykać się ze znajomymi a ja zajmę się Adamem
-naprawdę?
-tak
-dziękuje, ale jest jeszcze jedna sprawa…
-trak jaka?
-kto posprząta ten bałagan w kuchni
-yyy tata-i oby dwie zaczęłyśmy się śmiać. jak byłam już w drodze do pokoju usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć drzwi ale nikogo tam nie zastałam poza biała koperta w której było ”Spotkajmy się jutro twój tajemniczy wielbiciel:*”całą resztę dnia od kogo to, w końcu przypomniałam sobie że ktoś mnie śledził teraz dopiero żałowałam że się nie odwróciłam i nie sprawdziłam kto to był. po godzinie mama zawołała mnie na obiad był już Adam nawet tata przyjechał , obiad zjedliśmy w salonie bo w kuchni nie było za bardzo miejsca bo zrobił się jeszcze większy bałagan niż był. Jak mama uświadomiła tacie że on dzisiaj sprząta po obiedzie to się zgodził, ale jak jeszcze nie był w kuchni. Chciałam uwiecznić ten moment wiec wzięłam moja kamerę i jego piękny entuzjazm nagrałam, jak tata zaczął ten swój zapał do pracy okazywać to mama szybko tup, tup, tup, już była na górze i się śmiała. Jak poszłam do pokoju to zaraz ściągnęłam fil z kamery na laptopa, chyba z trzy razy to oglądałam sama, a dwa z mamą która też chciała zobaczyć. jak mama wyszła z mojego pokoju weszłam zaraz na fb miałam z 25 powiadomień i 1 zaproszenie najpierw weszłam w zaproszenia było Mateusza. A powiadomienia też były prawie wszystkie od niego chyba tylko 2 z zaproszeniami do gry, a jego to wszystkie z komentarzami pod zdjęciami i prawie wszystkie komentarze te same typu”śliczne” abo”piękne”. Coś mi się wtedy przypomniało, a mianowicie jak dziewczyny mówił że chyba podobam się Mateuszowi, nie to nie możliwe. zastanawiałam się na tym do 23. dzisiaj również poszłam spać wcześniej niż zawsze miałam nadzieje że jutro będzie wcześniej w szkole tak jak dzisiaj. Nawet już nie zmieniałam karty.

***Kolejny dzień***

Dzisiaj obudziłam się wcześniej niż wczoraj, nie mam pojęcia dlaczego ale tak było, szybko się umyłam i ubrałam, po raz pierwszy od nie pamiętnych czasów spakowałam się dzień wcześniej, nie wiem z skąd ta nagła zmiana, albo i wiem sama już nie wiem co wiem a co nie.
wyszłam z pokoju, schodząc po schodach usłyszałam mamę weszłam do kuchni i nie mogłam uwierzyć własnym oczom
-ma…mamo co tu się stało?
-sama nie wiem ale jak twój ojciec wróci z pracy to się dowiemy
-ok dobra ja przyszłam tylko po wodę i już wychodzę-powiedziałam
-gdzie?
-co gdzie?
-no gdzie wychodzisz-zapytała zdziwiona mama
-no do szkoły dzisiaj jest dopiero środa jeszcze dwa dni chodzenia do szkoły, niestety
-no dobrze ale jest dopiero… 7:05
-no wiem, i co z tego?
-ale ty zawsze wychodzisz jak jest 7:30
-ja wiem ale…
-o siostra już wstała wcześniej niż wczoraj
-jak to wcześniej? zdaje się że ja nie wiem co się w tym domu dzieje
-oj mamo nic się nie dzieje po prostu jak wychodzę wcześniej to mogę iść spokojnie a nie biegiem
no dobrze, tylko uważaj na siebie-powiedziała mama
-dobrze pa
-no pa- i wyszłam. do szkoły szłam nie za szybko i nie za wolno tak w sam raz a zwłaszcza że śniegu już nie ma to idzie się w miarę dobrze. tak jak wczoraj usiadłam na barierce, ktoś znowu zasłonił mi oczy
-jeśli to znowu wy to odpuście
-kto?-powiedział odsłaniając mi oczy,a ja się odwróciłam
-a to ty myślałam że to lale
-a widzisz to jednak ja
no własnie widzę, a co ty tak wcześnie w szkole?
-ja zawsze tak przychodzę
-tak?
-no tak
-to ja jednak będę przychodzić później-powiedziałam z śmiechem
-dlaczego nie chcesz mnie widzieć?
-dlaczego pytasz?
-bo powiedziałaś że…
– ja nic nie powiedziałam
– no niech ci będzie ale nie ładnie tak kogoś straszyć-powiedział
-oj przepraszam mogę coś zrobić żebyś się nie gniewał?
-tak możesz
-a powiesz mi co takiego-nic nie powiedział tylko wskazał na policzek, za rogu wychodziły strasznie rozbawione lalunie więc bez wahania go pocałowałam w policzek. Jak się od niego odsunęłam zobaczyłam że nasze kochane koleżanki z klasy aż się gotują.
-Ania?
-tak
-mogę ci coś powiedzieć…

-mogę ci coś powiedzieć?
-tak
-ale nikomu o tym nie powiesz a zwłaszcza Monice
-no…ok, ale o co chodzi?
-no dobra to jednak najpierw się zapytam…
-no ok
-której dziewczynie podoba się Paweł?
-a co to za pytanie
-no proste pytanie, której?
-nie powiem ci
-no proszę
-nie
-nie?
-nie!
-nie to nie, ale wiec że chciałem ci pomóc-wstał i chciał iść ale w porę złapałam go za rękę
– czekaj
-tak?
-ale jak pomóc?
-Monice
-czekaj, czekaj, czekaj… Monice? Nie mów że Pawłowi podoba się Monika
– ja nic nie mówię
– no ty nie ale twój uśmiech mówi
-no dobra ale ani mru mru-i rzuciłam mu się na szyje
-ja? ja jej nic nie powiem, ale napisać nie zabroniłeś-i mój szatański uśmiech pojawił się na mojej twarzy
-zabraniam
-za późno
-wcale nie, a on jej się podoba
-mówiłam że nie powiem
-no nic mówić nie musisz bo twoje oczy aż błyszczą
-wcale nie
-wcale tak- patrzyłam jeszcze chwile na jego oczy, jakie one są śliczne. on na moje tez w pewnym momencie zaczął wiać wiatr.Moje włosy nie dość że były rozpuszczone to jeszcze dzisiaj byłam bez czapki. moje włosy opadły na moją twarz a Mateusz je odgarnął przybliżył się do mnie i pocałował. nie trwało to długo bo za raz usłyszałam straszliwy pisk to były dziewczyny. Myślałam że je uduszę, zaraz znalazły się przy nas
-oszalałyście? wiecie jak ja się wystraszyłam?
– o nie nie wiemy-powiedziała Monika
-wygrałam-powiedziała Oliwia
-ok ale jutro dostaniesz nagrodę-dodała Ewelina
-ale jak wygrałaś, co wygrałaś? – zapytałam
-no bo one się założyły
-o co?
– o to że wy się w sobie zakochaliście- powiedziała Monika
– i to był powód do piszczenia?
-tak-powiedziała Oliwia
-aha, ok Monika możemy się dzisiaj spotkać muszę ci coś ważnego powiedzieć
-nie wy nie możecie się spotkać- wtrącił Mateusz
– a to dlaczego? -zapytałam
-bo…-i nie zdążył nic powiedzieć bo zawołał go Paweł-to jeszcze nie koniec
-na pewno-i pocałowałam go w policzek
-o co mu chodziło z tym ”to jeszcze nie koniec”?- zapytała Monia
-a potem ci powiem
-ok
-dobrze my samotne dziewczyny i nasza nowa dziewczyna Mateusza, podążajmy do klasy-powiedziała Ewelina
-wcale nie dziewczyna Mateusza
-my wiemy swoje
-na pewno, dobra chodźmy
-no a po drodze troch się pośmiejmy-dodała Oliwia
-czemu?
-bo jak byś nie była zajęta na całowaniu się z Mateuszem to byś widziała jak dziunie stoją i się na was patrzą i jak kipią ze złości
-nie no to musiał być niezły widok
-no bo był…
Monika zaraz pobiegła do Pawła. ja byłam pewna że to mi już płazem u Mateusza nie ujdzie. dziewczyny po tym jak Monika pobiegła do swojego księcia to opowiedziały mi co się działo jak ja się całowałam z Mateuszem. Po prostu nie mogłam ze śmiechu, ale jak dowiedziałam się że grzebały w moim telefonie to już nie wytrzymałam i wybuchłam i od razu do nich poszłam
-Wy, wy wstrętne zołzy
-do nas mówisz?
-a są tu inne zołzy
-tak ty nią jesteś
-o przepraszam, ale to nie ja nią jestem tylko wy
-a to czemu? -zapytała Ola
-i ty masz czelność jeszcze pytać
-no ja mam a więc nasza kochana…
-jak mogłyście grzebać mi w telefonie
– my ci wcale nie grzebałyśmy
nie bo się przesłyszałyśmy z dziewczynami że…
-że co no mów
-że mówiłyście że dostane za swoje że nie powinnam podrywać cudzych chłopa…
-hej co jest- przyszedł Mateusz
– o Mateusz jak dobrze że jesteś, weź z nią coś zrób, wyzywa nas od jakiś tylko, bo ubzdurała sobie że jej w telefonie grzebałyśmy
– no dobra już z nią coś robię- i faktycznie zrobił pocałował mnie na ich oczach to było takie… nawęd nie mogę tego określić. potem się dowiedziałam że Ewelina to nagrała. Lekcje miały się zacząć z a 10 minut, ja miałam siedzieć z Mateuszem, bo Monika i Paweł chcieli usiąść razem nie żeby mi to przeszkadzało ale przyzwyczaiłam się do Moniki.
Lekcje się już zaczęły lecz nawet na moim ulubionym przedmiocie nie mogłam się skoncentrować cały czas Mateusz się do mnie uśmiechał pisać po zeszycie, to mi nawet nie przeszkadzało ale jak dziunie się wtrąciły to już nie było za fajnie. Na kablowały na mnie że cały czas zaczepiam Mateusza i je to denerwuje bo on się cały czas odwraca. Na szczęście pani im się nie dała i powiedziała że tego nie zauważyła, ich uśmiech nagle znikł z twarzy. reszta historia przeminęła już spokojnie myślałam że dały sobie spokój, ale niestety to była tylko cisza przed burzą a mianowicie na mój telefon zaczęły przychodzić jakieś głupie i obraźliwe teksty na mój temat a co najgorsze że były wysyłane od Mateusza chciałam do niego iść ale dziewczyny mnie powstrzymały, Monika zaraz by zemną poszła ale była zajęta swoim nowym chłopakiem ja nie wiem co z naszą przyjaźnią będzie, jak on się tak będzie zachowywać.
Następna była biologia, nie chciałam siedzieć z Mateuszem za to jakie sms’y do mnie wysyłał. Ubłagałam Monikę aby usiadła zemną bo długich namowach w końcu się zgodziła nie wiedziała o co chodzi, ale mnie nie pytała bo do końca przerwy siedziała z Pawłem i z nim rozmawiała.
byłam trochę na nią zła ale jej tego nie powiem, wiem powinnam cieszyć się jej szczęściem, ale nie mogłam. gdy pani stała przy tablicy Mateusz wysłał przez Pawła i Monikę liścik do mnie w którym było ” co się stało czemu jesteś smutna? ” zaraz mu odpisałam” daj mi spokój, ale nie dałam tej karteczki od razu bo pani usiadła przy biurku i obserwowała czy robimy ćwiczenia które nam zadała. Ja robiłam jak zwykle pół na pół tzn połowę sama a połowę z Moniką na ostatniej kartce w ćwiczeniach napisała że mam z nią iść na schody koło strychu bo chce ze mną pogadać, od razu się zgodziłam.
biologia minęła tak jak każda inna lekcja nudno i szybko.
Jak wyszłam na korytarz od razu zaczepił mnie Mateusz
-hej co ci się stało-nic nie mówiłam tylko oddałam mu karteczkę która mi dał na lekcji, i poszłam do Moniki już na mnie czekała w drodze na schody zaniosłyśmy plecak pod pracownie do języka polskiego po drodze minęłyśmy lalunie a trochę dalej Mateusza oraz Pawła Mateusz otarł się o moje ramie, ale chyba specjalnie bo do mojej reki włożył karteczkę, nie było to trudne bo miałam ja lekko zaciśniętą. Nie zwróciłam uwag na ta karteczkę tylko szłam dalej doszłyśmy do schodów i usiadałyśmy na samej górze, to Monika jak zwykle zaczęła rozmowę
– a więc mów co cie gryzie
-mnie nic nie gryzie
-Ania nie kłam znam cię nie od dziś i wiem że coś się stało
-no bo to przez Mateusza
-a konkretnie?
-sama zobacz-i dałam jej telefon. czytała chwile i powiedziała
-to nie są sms’y od Mateusza
-a nie widzisz że to jego nr
-no dobra może i jego ale on tak nie pisze
-jak to nie?
-masz te wcześniejsze sms’y od niego?
-no mam, ale co w związku z tym?
-no zobacz…
-no co
-on nie pisał wcześniej ”oki” tylko ”ok
-no dobra to mógł zapomnieć i napisać do ”ok” ”i”
-poczekaj ja coś tylko sprawdzę… no i jest tak jak myślałam
-to znaczy co
-to znaczy że to…
-To znaczy że tego sms’a nie wysłał Mateusza w sumie tak jak i inne te obraźliwe
-jak nie on to kto?
-zobacz… to nie on wysyłał je tylko one
-ale jak to przecież ja ma ten nr zapisany ”Mateusz ;3”
-no to jak myślisz co robiły z twoim telefonem?
-jakie one podłe, mogły chociaż sprawdzić czy ja z nim wcześniej pisałam
– i co teraz?
nie wiem… poczekaj Mateusz dał mi karteczkę
-no to na zbawienie czekasz? czytaj
-poczekaj za bardzo ją zgniótł
-no i??
-czekaj… no jest
-no czytaj kobieto!
-tu jest napisane żebym spotkała się z nim po szkole musi mi coś powiedzieć… ale o co mu chodzi
– no a czego w tym nie rozumiesz?
-wszystkiego
-o boże jakaś ty ciemna !
-no co?
-zakochał się w tobie!!!
-hahaha… naprawdę?
-nie dla zgrywy
-no tak właśnie myślałam
-no nie mogę…
-tez cię kocham-powiedziałam po czym wstałyśmy i poszłyśmy pod klasę, Monika zobaczyła że Paweł gada z Mateuszem i danielem. Daniel jest od nas starszy i chodzi do 3 klasy, Ewelina od kodą się do wiedziała że daniel jest w 3 klasie żałuje że też nie jest o rok starsza.
-ej Aniu słońce ty moje-powiedziała Monika ona zawsze mnie tak nazywa jak coś od demie chce
-tak ty moja siostrzyczko
– mogę już siedzieć z Pawłem
-zastanowię się
-proszę bo będę piszczeć
-dobrze zgadzam się ale tylko nie piszcz
-dziękuje kocham cię
-no ja ciebie też- ja już na prawdę wolałam się zgodzić na wszystko niż wysłuchiwać jak ona piszczy a wiem że jest do tego zdolna. Doszłyśmy już do chłopaków Monika podeszła powoli do Pawła, Daniel się trochę zdziwił ze jego brat ma dziewczynę,ale powoli się zaczął śmiać
-no i co się śmiejesz?
-bo żałuje że nie widziałem miny chociaż jednej niuni jak się dowiedziały że mój braciszek jest już zajęty
– no żałuj, teraz do Mateusza startują ale już nie długo miejmy nadzieje
-a co to znaczy już nie długo-zapytał daniel
-no bo…
-no bo się Pawła nie słucha nie wiesz-powiedziałam
– no a ja go słucham i tym razem ma racje-powiedział Mateusz po czym pocałował mnie w policzek
-aha, ja go nigdy nie słucham bo głupoty gada ale widzę że tym razem ma racje-zaśmiał się daniel
-a dzieci i ryby głosu nie maja nie wiedziałeś-powiedziałam
-no odezwała się ta dorosła
-pff- i poszłam pod klasę do dziewczyn Ewelina wo gule nikogo nie słuchała bo była myślami gdzie indziej ale Oliwia była obecna
-ej chcesz obejrzeć miny księżniczek jak całowałaś się z Mateuszem?
-no jasne miała bym sobie taki widok oszczędzić? Nigdy.
Oglądałam ten filmik i nie mogłam ze śmiechu dziewczyny najpierw miały minę jak by zlikwidowano ich sklep a potem jak by ktoś potargał ich nowe markowe ciuchy. Lekcje się zaczęły a ja tak jak umówiłam z Moniką usiadłam z Mateuszem on był tak zajęty pisaniem po swoim zeszycie że nie zauważył że lekcja po woli dobiega końca on chyba nawęd nie był świadomy że pisze. jak lekcja się skończyła to od razu poszłam do klasy obok. miałam teraz geografie jak ja tego przedmiotu nie lubię ale nauczyciel nie powiem bo fajny. Mateusz tak jak zawsze na początku lekcji musiał się iść i przedstawić za chwile usiadł z powrotem. akurat ta lekcja mijała strasznie wolno, ale to chyba przez to że nauczyciel cały czas chodził po klasie i sprawdzał czy wszyscy notują koło mnie przystawał z 5 razy ale nie tylko przymnie bo przy Monice też
dopiero pod koniec lekcji gdy zadawał prace domową to się zapytał czemu siedzimy osobno, cała klasa zaczęła się śmiać ze nasz nauczyciel ma taki refleks że pożal się boże. My nic nie powiedziałyśmy tylko spojrzałyśmy na chłopaków Mateusz zaraz się do mnie uśmiechnął. kolejna lekcja minęła zostały tylko 2 w/f’y akurat taki pech że pani nam już na wstępie zapowiedział że mamy gimnastykę. Jak ja jej nienawidzę a zwłaszcza dlatego że z całej mojej klasy tylko nasza czwóra umie szpagat i salto a to dlatego że jak byłyśmy małe to rodzice nas zapisywali na takie głupie kursy ki dodatkowe zajęcia.
przerwa się skończyła, ja miałam takie szczęście że tym razem to nie ja miałam prowadzić rozgrzewkę tylko Ewelina. Gdy my już miałyśmy połowę rozgrzewki za sobą to na sale weszli chłopcy Paweł i Mateusz zaraz nas szukali my akurat musiałyśmy zrobić brzuszki. Dziewczyny zaczęły opowiadać różne rzeczy i czułam że brzuszków nie zrobię bo jeszcze nie zaczęłam a brzuch mnie już boli ze śmiechu…
Gdy już nasza i chłopaków rozgrzewka się skończyła pani wybierała która z nas ma pokazać ćwiczenie na ocenę. Ja zawsze mam takiego pecha i wybrała mnie, i to jeszcze do pierwszego ćwiczenia które było dosyć trudne.A mianowicie z e leżenia przejść w mostek potem z mostka w lekki bieg gwiazda wybić się zrobić salto i potem króciutki trucht i szpagat. Nasza hala jest duża więc bez bez problemu mogłam zrobić to ćwiczenia
-matko przeczesz ja się zabije-powiedziałam na tyle głośno żeby pani usłyszała
-oj Aniu nie maruć… nie zrobisz tego ćwiczenia?
-ja je zrobię ale potem kto mnie poskłada?
-no dobrze…żebyś nie była jedyną osobą którą trzeba będzie poskładać to ja wybiorę kogoś kto zrobi to ćwiczenie z tobą, Dobrze?
-a mogę sama wybrać
-no niech ci będzie, to kogo wybierasz ?
-ja wybieram…
-Monikę-dokończyła Monika
-Monika ale to Ania miała wybrać, a nie ty wy i to jeszcze siebie
-ale proszę pani ja chciałam zrobić to ćwiczenie z Moniką
-aha, no chyba że tak
-no dobra chodź-powiedziałyśmy jednocześnie
-przypominam leżenie mostek bieg gwiazda wybicie się salto truchcik i szpagat, dacie rade- no i poszłyśmy na początek sali, akurat taki pech że Paweł i Mateusz patrzyli co my robimy pokazali że trzymają kciuki. Gdy już miałyśmy robić to przeklęte ćwiczenia to pani do nas zaczęła krzyczeć
-pamiętajcie o początku- a tak ja bym zapomniała i Monika z resztą też zawsze przed ćwiczeniem mamy pokazać że zaczynamy czyli jakieś gesty rękami, to było najłatwiejsze z tego całego ćwiczenia. gdy popatrzyłyśmy z Moniką na siebie i w tedy pani włączyła już piosenkę zawsze tak robi gdy mamy gimnastykę tym razem włączyła Rihanna-only girl. gdy zaczęłyśmy robić już ćwiczenia bani i chłopaki zaczęli nas dopingować nie zabrakło też dopingu Eweliny i Oliwi. Po skończonym ćwiczeniu pani zaczęła bić brawo z nam gratulować powiedziała że teraz Ewelina i Oliwia mają zrobić to samo ćwiczenie gdy one się szykowały to my poszłyśmy do chłopaków Paweł zaraz dał buziaka w policzek a Mateusz chciał dać mi ale ja się odwróciłam no i wyszło jak wyszło, usłyszałam tylko że pani włączyła piosenkę Justin Bieber – Beauty And A Beat ft. Nicki Minaja dziewczyny zaczęły robić ćwiczenie wyszło im lepiej niż nam, potem pani zawołała wszystkie dziewczyny i podzieliła nas na grupy my miałyśmy tak jak zawsze być razem. Nie wiedziałam co będziemy robić ale dopiero po tym jak pani przytaszczyła wielki karton z magazynku to się domyśliła
-dziewczyny na tej lekcji będziecie tańczyć a potem mam dla was niespodziankę. Dziś oszczędzę wam już tą gimnastykę podziękujcie naszym kochanym śmieszką- gdy my to usłyszałyśmy to zaraz zaczęłyśmy się śmiać. Gdy my szykowałyśmy już po woli układ taneczny do nas dołączyła pani pytając się o nasze numery w dzienniku na początku nie wiedziałyśmy o co chodzi ale jak pani nam wytłumaczyła że każda z nas ma 6 za wykonane ćwiczenie zaczęłyśmy skakać i śmiać się jednocześnie.
***pół godziny potem***
-dobra dziewczyny do mnie-zawołała nas pani- po pierwsze wylosujecie karteczkę na której pisze do jakiej piosenki będziecie tańczyć…
-a po drugie- wyrwała się Monika
– poczekaj najpierw wylosujcie, zaczynamy od was- i podeszła do księżniczek one wylosowały ”Justin Bieber – piękno i beat ft. Nicki Minaj”. potem podeszła do 3 innych grup a tak zapomniałam wam powiedzieć że my mamy od pierwszej klasy w/f z inną klasą. tamte wylosowały Olly Murs – Dance With Me Tonight Christina Aguilera – Your BodAvril potem było Lavigne – What The Helly no i doszło do nas u nas losowała Ewelina, no i wylosowała Nicki Minaj – Va Va Voom. nawet nie było źle mogło być gorzej.
-ok dziewczyny ta grupa która losowała ostatnia zaczyna pierwsza tańczyć- powiedziała pani
-no dobrze- odpowiedziałyśmy z marnymi minami
-a ta druga niespodzianka- powiedziała Monika
-a ta drugą niespodzianką jest to że będziecie tańczyć pod czas gdy chłopcy będą na was patrzeć-dziewczyny zaraz zaczęły skakać z radości, po jakieś pół minuty do mnie podeszła Monika
-nie cieszysz się?
-nie
-czemu będzie fajnie
-wątpię
-czemu
-mam latać z pomponami o sal jak na nas patrzą chłopcy? nie dziękuje
-a weź nie marudź
-postaram się-i zawołała pani
-dziewczyny gotowe?
-tak- powiedziała Oliwia. No i zaczęło się tańczyłyśmy dwie minuty cały czas widziałam i słyszałam jak Mateusz i Paweł mnie i dziewczyny dopinguje. Wy pewnym momencie dostałam piłką do nożnej upadłam na podłogę i zaczęłam płakać szybko do mnie podbiegła pani i pytała czy nic mi nie jest odpowiedziałam że bardzo mnie boli ręka, po chwil wiedziałam czemu. Ona była złamana bo jak upadałam na ziemie chciałam podeprzeć się na ręce ino i ją złamałam . Bul był nie do zniesienia zaraz zadzwonili na pogotowie po około 5 minutach był i mnie zabrało ze mną pojechała Monika po około godzinie mogłam już iść do domu wyszłam ze szpitala a na mnie czekały już wszystkie dziewczyny to znaczy Ewelina Oliwia Monika mojej mamy i taty nie było bo nikt ich nie poinformował. dziewczyny zaraz do mnie podbiegły i pytały się
nic ci nie jest poza ta złamaną ręką
-poza złamaną erką i skręconą kostka to nic
-ale jak to prze ciesz ty..
-nie kończ
-no dobrze- powiedziała Oliwia
-a co powiedziała pani?
-ona wie kto to zrobił
-tak kto ?
-dziunie
-to one już mnie do tego stopnia nie nienawidzą
-no chyba tak, ale dostały ochrzan od Pawła i Mateusza taki że aż się rozpłakały
– to dobrze, idziemy do domu?
-tak chodź-powiedziały chórem
przez domem na nas czekała niespodzianka a mianowicie Paweł i Mateusz Paweł zaraz podszedł do Moniki i ją pocałował. A Mateusz nawęd się nie ruszał był w szoku gdy zobaczył ze mam rękę w gipsie i idę o kulach gdy byłam już bliżej pytał się mnie
czemu masz tez zapuchnięta nogę
po mam skręcona kostkę
aha a gdzie mas klucze ?
w torbie a co ?
nie nic
wyciągnął z torby klucze i otworzył drzwi, wziął mnie na ręce i zaniósł do salonu gdy dziewczyny to zobaczyły to zaraz zaczęły szykować mi lud na moja nogę i coś do picia koło mnie usiadł Mateusz od razu pocałowałam go w policzek
-a to za co?-zapytał
-za wszystko za to że nawrzeszczałeś na nie i że jesteś
-nie ma o czym gadać
-ja twierdze inaczej- i mnie pocałował. całowaliśmy się do momentu gdy zawołała mnie Monika…
Halo zakochańce
-co -powiedziałam odskakując od Mateusza
-my już idziemy
-ale dlaczego-zapytałam mierząc ją wzrokiem
-bo dziewczyny maja jechać jeszcze dzisiaj na zakupy a ja chce spędzić trochę czasu z Pawłem- powiedziała po czym Paweł przyciągnął ją do ciebie i pocałował
-Moniko… halo Moniko-wołałam ale nie reagowała w końcu jak rzuciłam w nią poduszką dała znak że żyje
-no co?-zapytała cała w skowronkach
-no i to my jesteśmy zakochańce-powiedział Mateusz
-no a nie ?-powiedział Paweł
-no nie bo my chociaż zareagowaliśmy-powiedziałam
-no dobra my już idziemy-wtrąciła Monika
-tylko wiecie bez wpadek- zawołał Paweł a Mateusz rzucił w niego poduszką. Usłyszałam Monikę która wołała że Adam przyszedł. Adam przyszedł do pokoju i zanim przywitał się z Mateuszem zaczął się mnie wypytywać co mi się stało. Wytłumaczyłam mu wszystko po kolej po czym przywitał się z Mateuszem
-Ania…
-tak?
-tobie trzeba będzie teraz pomagać tak?
– no tak a co?
-to ja ide do pokoju

-no oczywiście na twoją pomoc zawsze mogę liczyć, a jak jeszcze stoisz to przynieś mi wodę z lodówki
-zapomni, wstań sobie masz rękę w gipsie a nie nogę -i już go nie było, ale Mateusz zaraz się odezwał
-ja ci przyniosę- jaki on kochany
-nie
-ale ja chce ci pomóc
-nie ja nie chce chciałam żeby sobie podszedł
-aha no chyba że tak-i mnie pocałował ale nie trwało to długo, z mojej winy
-poczekaj bo ty mi dałeś w szkole taka karteczkę -powiedziałam wyciągając z spodni karteczkę-o co chodziło, o czym chciałeś zemną porozmawiać ?
-a… no… chciałem się zapytać czemu się na mnie obraziłaś?
– po pierwsze bo myślałam że te sms’y wysyłałeś ty, ale po…
-czekaj jakie sms’y?
-no te-i pokazałam mu te sms’y które wysyłały do mnie księżniczki-ale ja już wiem że to nie ty je wysyłałeś tylko księżniczki
-to dobrze a po drugie nie krec nie chciałeś się tylko o to zapytać
-tylko o to
-nieprawda, no powiedzieć proszeeee
-nie
-nie?!
-nie !
-jak nie to nie to w takim razie ja się do ciebie nie odzywam-powiedziałam po czym spojrzałam w stronę okna
-no Ania nie obrażaj się -a ja nic tylko bardziej się odwróciłam -no Aniu-powiedział po czym przytulił mnie od tyłu
-powiesz mi o co chodzi?
-no ale… no dobrze-a ja zadowolona że jak zawsze wygrałam odwróciłam się w jego stronę i słuchałam z zainteresowaniem
-no dobra więc ja chciałem ci powiedzieć że… powiedzieć…
-że ci się podobam/
-tak, a skąd to wiesz ?
-Paweł powiedział Monice a ona mi
-aha, to zgodzisz się być moją dziewczyną?
-tak- i w tym momencie mnie pocałował, pod czas tego pocałunku czułam się inaczej niż zwykle.
spędziliśmy ze sobą resztę dnia oglądaliśmy filmy potem poszliśmy na górę włączyłam laptopa po czym położyłam się koło Mateusza na łóżku. po jakieś godzinie do domu przyszła mama. ja po woli woli zasypiałam podczas oglądania nudnej komedii Mateusz już spał od 20 minut. do pokoju weszła mama nie chciałam otwierać oczu dla tego pomyślała że śpię i zawołała Adama
-Adam, Adam chodź na chwile
-no co ?
-kto to jest
-pytasz o Mateusza ?
-tak, kto to?
-to jej chłopak
-aha ja się- troch sie przewróciłam i mama zobaczyła że mam rękę w gipsie
-o boże a co jej się stało w rękę?
-a tańczyły dzisiaj na w/f’ie i te dziunie jak to ona je nazywa walnęła w nią piłką i ona się przewróciła, i ma złamana rękę i skręconą kostkę
-aha dobrze a dawno zasnęli?
-ie wiem chyba od godziny są u niej w pokoju bo najpierw byli w salonie a potem Mateusz przeniósł ją tutaj
-ale jak to przeniósł?
-no na rekach
-aha, no dobra idź już do pokoju a ja sie nimi już zajmie- nie trzeba było go nawet długo prosić
-no ok- i Adam wyszedł z pokoju, ale mama wręcz odwrotnie została i podeszła do nas wzięła z Mateusza brzucha laptopa i kocem który zawsze leży na fotelu przykryła nas.
Po jakiś dwóch trzech godzinach ja już się obudziłam Mateusz juz nie spał
-hej-odezwał sie pierwszy za nim ja cokolwiek zdążyłam powiedzieć
-no hej, moja mama jest juz w domu
-wiem
-skąd ?
-słyszałem jak rozmawiała z Adamem
-aha…czkaj to ty nie spałeś?
-nie, zasnąłem jak nas przykryła a ty sie do mnie przytuliłaś
-aha-i on mnie pocałował.Po jakiś 15 minutach wstaliśmy i zeszliśmy na duł tata jak to tata on zawsze musi się wypytać moich nowych znajomy…stop teraz to juz mojego chłopaka Mateusza. musi ich wypytać o wszystko, w przeciwieństwie do mamy, dla ojej mamy liczy się tylko to żebym to ja była szczęśliwa a nie ona że wszystko o nim wie. Po około piętnastu minutach tata skończył przesłuchanie, dowiedziałam sie o Mateuszu wiele ciekawych rzeczy, na przykład tego że m siostrę która ma 20 lat i brata który ma 12, że kiedyś jeździł na deskorolce i że gra na gitarze. potem znowu poszliśmy do mojego pokoju ale tym razem nie oglądaliśmy jakiś nudnych komedii tylko się uczyliśmy…ta uczyliśmy ta nasza nauka opierała się głownię na całowaniu się, rzucaniu poduszkami i zrobieniu sobie zdjęć przez webcam toy nawet ładnie wyszły potem po kolei weszliśmy na fb i zmieniliśmy sobie statut i dodaliśmy zdjęcia które zrobiliśmy były na prawdę ładne. Mateusz był u mnie do 20 potem postanowił ze musi iść już do domu postanowiłam że go odprowadzę na początku protestował ale jak zagroziłam że nie będę z nim siedzieć to zaraz się zgodził. wyszliśmy już z domu szliśmy kawałek w końcu Mateusz się odezwał
-Aniu słońce wracaj już do domu masz piętnaście lat nie chce aby ci się coś stało
-ale mi się nic nie stanie
-ale ja niema tej pewności chyba że przyjdziesz dominie i zostaniesz na noc
-ale moja mama się nie zgodzi
-a skąd wiesz
-bo ją znam powie że mam 15 lat i śpię u chłopaka którego znam od czterech dni, nie to nie wypali
-no dobrze, ale idź juz do domu
-ale…
-żadne ale idź do domu!!
-jak nie chcesz mnie już dzisiaj widzieć to idę-powiedziałam to dosyć żartobliwie więc wiedział że to żart. i poszłam za chwile poczułam ze przytulił mnie od tyłu
-o teraz teraz to ja już ide do domu-wzięłam jego ręce i poszłam w stronę domu, po chwili usłyszałam jak tak lekko podbiegł do mnie i stanął przede mną i mnie pocałował obrócił mnie tak ze ja stałam tyłem do ulicy a on tyłem do domów przesunął się bliżej domów a raczej chciał bo potknął sie o nogę i przewrócił a ja razem z nim leżeliśmy na tym śniegu co zdążył napadać a nie powiem było go całkiem dużo.po pięciu minutach Mateusz podniósł się z ziemi i pomógł wstać mi w tedy się juz pożegnaliśmy, ale nie na długo bo za chwile Mateusz podbiegł do mnie znowu i podał mi jego numer bo dziunie tamten skasowały.
poszłam juz do domu zjadłam kolacje poszłam się umyć i juz nie wychodziłam z pokoju. Całą noc pisałam z Mateuszem. Widywałam go codziennie w szkole było tak codziennie aż do maja

***Długi weekend (maj) ***
Mateusz jest u mnie od raza-Kochanie?
-tak
-dzisiaj przyjeżdża mój kuzyn z kuzynka zostaniesz żeby ich poznać, prawda?-zapytałam
-no jasne
-to się ciesze -i go pocałowałam. byliśmy w salonie gdy nagle zabrzmiał dzwonek do drzwi, nie wiedziałam kto to, ale i tak poszłam otworzyć
-Wojtek jak ja się za tobą stęskniłam- no i sie dowiedziałam w drzwiach stał mój kuzyn z kuzynkom i jakimś chłopakiem nawet ładny… nie nie mogę o nim pisać bo moim chłopakiem jest Mateusz.
-hej paulina
-hej Ania
-Wojtek a może byś mi przestawił kolegę
-a jasne słońce zapomniałem to jest mój przyjaciel Hubert
-hej Ania
-hej Hubert
-no to już się znacie-powiedział Wojtek po czym poszedł do salonu
-Ania a kto to?-zawołał Wojtek po czym wszyscy poszliśmy do salonu. zobaczyłam że Wojtek patrzy ciekawy mojej odpowiedzi
-a to jest Mateusz mój chłopak, prawda słońce
-prawda- Powiedział po czym mnie pocałował.
-no to tak to jest mój kuzyn ale traktuje go jak brata rodzonego którego nie mam
-a ty znowu swoje?-zapytał Wojtek
-tak znowu swoje, to jest paulina kuzynka, no i Hubert kolega Wojtka
-hej miło was poznać
mi również jest ciebie miło poznać -powiedziała paulina po czym podeszła do Mateusza i go przytuliła myślałam że wybuchnę ale się opanowałam. O mało nie wybuchłam ona wo gule od niego nie odchodziła a jemu jakby to pasowało. W końcu się opamiętał i podszedł do mnie chwycił mnie za rękę i pociągnął do kuchni jak by nigdy nic
-słońce-odezwał się pierwszy
-tak
-ta twoja kuzynka…
-paulina?
-no właśnie, to ona jest jakaś dziwna, ona każdego chłopaka przytula?
-nie wiem ale mnie nie lubi i z wzajemnością i chce mi dopiec
-aha to muszę cie cały czas przytulać-podszedł do mnie i mnie przytulił-łaskotać-i mnie połaskotał-oraz cały czas całować
-mnie to nie przeszkadza-i zaczęliśmy się całować. Całowaliśmy się tak z 10 minut gdy do kuchni weszła paulina
hej an…o przepraszam nie wiedziałam-ta jasne -mruknęłam pod nosem
-ok ale jak już tu jestem to ciebie Ania woła Wojtek i Hubert
-aha no dobra, chodź słońce
-o nie Mateusz idzie ze mną
-tak a to dlaczego?!
-no bo…. ktoś mi musi pomóc zanieś torbę na górę
-yhy jasne to Wojtek ci pomoże
-ale on już mi powiedział że mi nie zanosi nigdzie torby
-aha, to już ci ja idę zanieś-powiedział Mateusz troch mnie tym wkurzył, ale mu tego nie powiem nie teraz
-dziękuje to ja pójdę z tobą
-yyy… no ok-widać że nie był zbyt zadowolony ale trudno chciał to ma. poszłam do salonu trochę później niż oni poszli na górę
-no co chcieliście?
-a już nic nie mogliśmy znaleźć pilota
aha ale już macie?
-tak już jest-powiedział Hubert, a ja się uśmiechnęłam
-a gdzie Paula?
-poszła na górę z Mateuszem, ale coś długo ich nie ma, pójdę sprawdzić
-ok-tak jak powiedziałam tak zrobiłam. Gdy już byłam na górze nic nie było słychać grobowa cisza podeszłam do pokoju w którym ma spać paulina, drzwi były uchylone, gdy zajrzałam do sirotka nie mogłam uwierzyć w to co widzę Mateusz całuje się z tą pustą jedzą Paulina. weszłam do pokoju na szczęście miałam skarpetki a na podłodze panele usiadłam na łóżku i czekałam aż skończą się całować nie trwało to 5 minut i skończyli
-Ania ja…-zaczął Mateusz
-daj mi spokój nie odzywaj się do mnie -wybiegłam z pokoju i poszłam do mojego zatrzasnęłam drzwi i zamknęłam je na klucz, rzuciłam się na łózko i zaczęłam płakać nie wiedziałam jak on mnie mógł tak potraktować jestem z nim od 5 miesięcy a on mi takie świństwo robi, nie nie chce nawet o tym myśleć. Cały czas słyszałam jak Mateusz dobijał się do drzwi jego słowa brzmiały tak
– Aniu proszę otwórz kocham tylko ciebie, przepraszam ja nie wiem dlaczego to zrobiłem, proszę porozmawiajmy- i tak cały czas w końcu przestałam go słuchać i wzięłam słuchawki zabrałam kartę z rapem i ją włożyłam do telefonu.
jak miło znowu posłuchać starej kochanej muzyki, ostatni raz słucham rapu jak Mateusza się ty przeprowadził od tamtej pory nie miałam styczności z rapem, a czemu bo Mateusz nie lubi dziewczyn które słuchają rapu,nie wieże ze się tak dla niego zmieniłam. po jakiś dziesięciu piętnastu minutach ktoś do mnie podszedł i ściągnął słuchawki lekko otworzyłam oczy gdy ktoś podszedł do biurka żeby je tam odłożyć, to był Wojtek, a tak zapomniał on od zawsze miał klucz do mojego pokoju
-on poszedł?-zapytałam
-tak nie był zbyt zadowolony ale ja i Hubert go wywaliliśmy
-dziękuje
-nie ma za co, a ty co dalej słuchasz rapu?
-nie dzisiaj pierwszy raz od stycznia odkąd skończyły się ferie
-aha
-no Mateusz nie lubi dziewczyn które słuchają rapu i przestałam go słuchać
-aha-podszedł do mnie i mnie przytulił,ja po chwili ciszy zaczęłam płakać
Ania mogę się o coś ciebie zapytać?
-tak
-o co poszło bo oni nie chcą mi powiedzieć
bo paulina całowała się z Mateuszem a ja z nim byłam od ponad 5 miesięcy
-jak ja ją dorwę to jej nogi powyrywam-i wyszedł z pokoju, w sumie to wybiegł
-paulina jak ty jej mogłaś to zrobić
-o co ci chodź wszyscy wiemy ze wcześniej czy później by do tego doszło, po za tym dobrze wiemy że ona nie umiała się nim zająć-krzyknęła ja już wstałam z łóżka i szłam w kierunku jej pokoju bo już coraz bardzie mnie denerwowała, ale Wojtek zaczął do niej coś mówić
-ale dziewuch oni byli ze sobą 5 miesięcy
-o aż tyle z nią wytrzymał-nie wytrzymałam wparowałam do jej pokoju i uderzyłam ja w twarz ta spojrzała na mnie i zrobiła to samo tylko że ja nie zaczęłam ciągnąć jej za włosy a ona mnie tak. Wojtek zawołał Huberta zaraz był na górze i zabrał mnie od niej i mnie przytulił ta zaczęła mnie wyzywać od jakich tylko tym razem już nie wytrzymał Wojtek i walnął ja w twarz
-jeszcze jedno takie zachowanie i tego pożałujesz-powiedział po czym wyszliśmy z pokoju
-Huber idź z nią do jej pokoju, a ja zrobię jej herbatę
-no ok-powiedział Hubert i zszedł na duł, ja poszłam z Hubertem do pokoju i zaczęłam z nim rozmawiać, po chwili do pokoju wszedł Wojtek i zobaczył…
Wojtek wszedł do pokoju i zobaczył jak Huber całuje się z Anią
-no ładnie mnie niema przez 5 minut a wy już w objęciach
-ale to nie tak jak myślisz-zaczęłam się tłumaczyć
-no dobra, dobra ja tam swoje wiem-powiedział przez śmiech
-a wy to macie zamiar cały dzień siedzieć w domu?-zapytał Hubert
-my nie ale może ty masz?-zapytałam
-no co ty. To ustalone idziemy się przejść-powiedział i chciał już wyjść ale się wrócił- a ty starty chodź zemną bo za chwile coś jej za bardzo humor poprawisz- powiedział ciągnąc Wojtka za rękę w końcu Wojtek się podał i wyszedł z pokoju. Postanowiłam się przyszykować jak mamy gdzieś iść.
Założyłam spódniczkę była czarna i z falbankami kochałam ją, obcisłą fioletową bluzkę oraz czarne buty na koturnie z kokardka. Poszłam do łazienki poprawić makijaż i jeszcze raz się uczesać. Gotowa do wyjścia zeszłam na duł, w salonie czekali już na mnie Hubert i Wojtek. Wojtek od razu do mnie wystartował i chwycił mnie i zaczął obracać wokół własnej osi
-wyglądasz ślicznie-zaczął krzyczeć
-puść mnie wariacie -i zaczęłam się śmiać
-no niech ci będzie
-ależ bardzo pan łaskawy-i zaczęliśmy się wszyscy śmiać. Poszliśmy już się przejść najpierw zaliczyliśmy lody a potem park, bardzo kochałam to miejsce, ale gdybym wiedziała co mnie tam czeka w życiu bym tam nie poszła, a mianowicie… Widziałam jak Mateusz kłócił się z Pauliną słyszałam że mówił kilka razy że”kocham anie”, tylko na niej mi zależy” ty to wszystko psujesz” i takie tam.Po chwili ujrzałam ze paulina za uwarzyła że idziemy i go pocałowała jak ona mogła. Mateusz zaraz wyczuła sytuacje i tą wiedźmę od siebie odsunął poszedł w stronę mostu wyciągnął telefon i gdzieś zadzwonił po chwili się dowiedziałam gdzie dzwonił. On zadzwonił do mnie byłam na tyle blisko że usłyszał mój dzwonek zarz zaczął mnie szukać wzrokiem odrzuciłam pokończenie ale on się nie podawał na 6 nie odebranym telefon podszedł do mnie, a w sumie podbiegł i zaczął mnie przepraszać ja nie dałam za wygrana w końcu padł na kolana i zaczął mnie przepraszać
-Aniu proszę to nie tak jak myślisz to ona mnie pocałowała, ja ją odepchnąłem a ona dalej
-ale to co tu się stało to ja widziałam -powiedziałam z sarkazmem
-ale tak było w domu , proszę cie wybacz mi wiem że te 5 miesięcy i 8 dni które byliśmy razem zniszczyłem w 5 minut
-ale…
-proszę cię zrobię co zechcesz ale wybacz mi kocham tylko ciebie- dosyć długo się zastanawiałam ale w końcu podjęłam decyzje
-no…
No dobrze wybaczam ci ale…
-dziękuje-wstał i z całej siły mnie przytulił widziałam jak twarz Huberta zbladła- a ja już myślałem że my już nigdy nie będziemy znowu razem
-poczekaj ja nie powiedziałam że będę z tobą jeszcze chodzić…
-no ale mi wybaczyłaś
-wybaczyłam a nie powiedziałam że będziemy jeszcze razem nie ważne że na początku ją odepchnąłeś, ja tam byłam pięć minut i jakoś nie zebrałeś się na odwagę żeby to zrobić więc wybacz ale ja już z tobą nie będę-powiedziałam i podeszłam do Huberta objął mnie ręka i poszliśmy w stronę lodziarni chłopcy stwierdzili że zasłużyłam jeszcze na lody Wojtek wszedł do lodziarni a ja z Hubertem zostałam na dworze. Cały czas miałam wrażenie że ktoś mnie obserwuje, ale nie chciałbym się tym przejmować , ale szczerze mówiąc to było przerażające.
Po chwili Wojtek wrócił z naszymi zamówieniami
zaczęliśmy jeść lody i Hubert zaczęli się do mnie odzywać na zmianę z Wojtkiem (łatwiej mi będzie jak będę pisać H-Hubert W-Wojtek A-Ania)
H -nie martw się nim
a-ale ja go kochałam
w-my wiemy
a- łatwo wam mówić
h -teraz masz inne zmartwienia
a-jakie?
h -a takie
Hubert- a takie- i wymazał mi lodami całą twarz, ale od razu Wojtek ruszył mi na pomoc nie ma to jak mieć takiego brat XD
w-to ja pójdę po serwetki-gdy on wszedł do lodziarni i poprosił o serwetki to w tym czasie ja darłam się na Huberta on się tylko śmiał i mnie pocałował. Całowaliśmy się chwile ale usłyszałam jak wołają mnie dziewczyny były ze swoimi chłopakami to znaczy Monika z Pawłem Ewelina z Damianem, a Oliwia z Piotrkiem
-Ania czemu ty zdradzasz Mateusza i z pierwszym napotkanym chłopakiem? nigdy bym się po tobie tego nie spodziewała-powiedziała Monika ja się już wkurzyłam
-o przepraszam po pierwsze to nie ja go tylko on mnie a po drugie to nie z pierwszym lepszym tylko to jest Hubert przyjechał z- i nie dokończyłam bo z lodziarni wyszedł Wojtek i zobaczył Monikę
-Monika?!
-Wojtek?-i Monika do niego podbiegła i rzuciła mu się na szyje, Paweł nie był zbyt zadowolony ale cóż nic nie robił. A tak zapomniałam przecież jak Wojtek do mnie przyjeżdżał to zawsze bawił się i wygłupiał z Moniką oni się w sobie oz zawsze podkochiwali ale żaden się do tego nie przyznał
-Paweł poznaj to jest Wojtek kuzyn ani
-hej Wojtek
-hej Paweł
-no to przywitanie macie za sobą a teraz opowiadaj kiedy przyjechałaś i na jak długo?
-no to przyjechałem dzisiaj z Pauliną i Hubertem moim przyjacielem ale teraz żałuje że zabrałem ze sobą Paulinę! -powiedział patrząc na mnie a ja unikałam jego wzroku
-ale dlaczego żałujesz nie rozumiem? -powiedziała Monika
-No bo…-nie dokończył bo chwyciłam go za rękę miałam nadzieje że pozwoli mi to powiedzieć samej ale on nie
-no bo co? – zapytała już zdenerwowana
-no bo całowała się z Mateuszem-powiedział Wojtek a ja…
A ja się wkurzyłam ja chciałam jej to powiedzieć jak będziemy same a teraz to wszyscy o tym wiedza nawet Paweł Daniel i Damian. wkurzyłam się juz ostatecznie i poszłam do Huberta wzięłam go za rękę, on wstał i bez słowa odeszliśmy gdy byliśmy już dalej Hubert mnie objął i zapytał
-czemu poszliśmy od twoich znajomych i Wojtka?
-bo ja chciałam to im sama powiedzieć a Wojtek mnie wkurzył tym że nie pozwolił mi dojść do słowa
-aha-i już mieliśmy iść gdy zobaczyłam że po drugiej stronie w przeciwnym kierunku idzie Mateusz był smutny ale to jego wina gdy zobaczył że stoimy po drugiej stronie, zrobił sie jeszcze bardziej smutny, miałam ochotę podejść do niego, iść na drugą stronę i go pocałować. Dalej go kochałam no bo w końcu byłam z nim 5 miesięcy, i to nie ja całowałam się z innym chłopakiem będąc w związku. Hubert mnie zawołał
-halo ocknij się, słyszysz? musimy już iść
-co? czemu?
-bo zobacz, tam idzie Wojtek, chyba że na niego zaczekamy
-nie chodź aha ok chodź- powiedziałam z uśmiechem on mnie pocałował i poszliśmy.
Doszliśmy do domu zaraz do nas do salonu wszedł Wojtek
-Ania możemy porozmawiać?
-no… ok mów-powiedziałam lecz nie chciałam z nim wo gule gadać
-ale na osobności
-ok to chodź do mojego pokoju – zgodził się, poszliśmy po schodach do mojego pokoju, weszliśmy do pokoju i zamknęłam drzwi
-no o czym chciałeś pogadać
-pogadać o Mateuszu
-a o czym tu gadać całował się z Paulina i tyle a po za tym ja teraz bym mu nie umiała wybaczyć
– mam nadzieje że zmienisz zdanie, proszę
-a po co mi twój telefon
-włącz start i słuchaj ja stąd wyjdę posłuchaj tego sama
-ok-nie wiedziałam o co chodź ale włączyłam start łzy same napłynęły mi do oczu nie mogłam się opanować słyszałam Mateusza jak tłumaczył co zaczęło miedzy nim a Paulina gdy skończyłam słuchać siedziałam chwile w pokoju gdy już chciałam wstać do mojego pokoju wszedł Mateusz gdy go zobaczyłam jeszcze bardziej się rozpłakałam ale plus był taki że ze szczęścia radości że przyszedłszy zaraz rzuciłam mu się na szyje on mnie przytulił z całej siły i przepraszał
-Aniu ja cię przepraszam ja nie chciałem wiesz… mam nadzieje że wiesz że kocham tylko ciebie,
-wiem-powiedziałam po czym go pocałowałam
-to wybaczysz mi ?
-no oczywiście że tak głuptasie
-to jednak muszę podziękować Wojtkowi że z tobą porozmawiał
-ale on ze mną nie rozmawiał, on dał mi telefon i… z resztą sam zobacz-posłuchał początku i wyłączył
-no ale kiedy on to jak ja nic nie wiedziałem -pytała zdziwiony
-nie wiem ale ważne że pomogło powiedziałam powoli się do niego przytulając
-oj pomogło-powiedział i mnie pocałował

Byliśmy jeszcze chwile u mnie w pokoju ale potem zeszliśmy na dół usłyszeliśmy jak Hubert i Wojtek się kłócą na początku nie wiedziałam o co chodzi, ale jak teraz na to spójże to wolała bym nie wiedzieć a mianowicie
-o co się kłócicie?
-o nic-powiedział Hubert ale w jego głosie jest nutka kłamstwa
-yhy na pewno jak zawsze o nic może się przyznasz ani czemu z ją całowałeś co ? -tym razem wtrącił Wojtek
-zamknij się
-nie
-Hubert o co chodzi- zapytałam
-o to że Wojtek jak zwykle chce mnie w coś wrobić
-ja cię chce coś wrobić?!!!-powiedział oburzony Wojtek
-tak ty, a z resztą co ja się będę tłumaczył nara- no i wyszedł z salonu
-Wojtek co jest grane?
-wow jesteście razem tak się ciesze… to ja może yyy pójdę do mojego pokoju? pa
-nie nigdzie nie idziesz do póki mi tego nie wyjaśnisz!
-no bo… ja… no ja… ja ci tego nie moge powiedzieć
-ale czemu
-no bo…
-albo mi powiesz albo się do ciebie już nigdy nie odezwę
-no ale
-nie żadne ale żadne czemu nie skończyło się ja chce wiedzieć o co chodzi!
-no bo Wojtek… no bo Wojtek i paulina …ok bo Wojtek jest z paulina od pół roku ale jak tu jechaliśmy to oni się obrazili na siebie i się do siebie nie odzywali, paulina chciała mu dopiec i wtedy pocałowała Mateusza…
-co?!!!-krzyknęłam z Mateuszem
-to nie koniec…o czym to ja… a więc jak Hubert się o tym dowiedział chciał się na niej odegrać i chciał kręcić z tobą ja od początku chciałem ci wszystko powiedzieć ale oni tzn z osobna zagrozili mi że jak cokolwiek ci powiem to powiedzą moim rodzicą o tym że jestem z Anastazją od pół roku ja ją kocham i ona mnie ale wiesz jak to moi rodzice zaraz by kazali mi z nią zerwać a ja jak mówiłem bardzo ja kocham
-ale jak to… to oni to… ale jak to … zabije ich!!!-krzyknęłam i wbiegłam do pokoju Wojtka
-ej, a to ty
-jak mogłeś-powiedziałam i walnęłam go z całej siły w twarz
– ej a to za co?
-jeszcze się pytasz?
-no tak… czekaj Hubert ci powiedział? zabije go
-tak on mi powiedział jak mogłeś mnie tak oszukać jesteś tu jeden dzień co prawda nie powinnam ci tak szybko zaufać ale zaufałam i to był mój błąd, nienawidzę cię- powiedziałam i wybiegłam z jego… poprawka z Wojtka pokoju, i wbiegłam do mojego w moim pokoju był Mateusz i Wojtek oby dwaj stali i patrzyli na mnie ja bez namysłu podbiegłam do Mateusza i rzuciłam mu się na szyje on mnie tylko przytulił i pytał czy on mi nic nie zrobił
-nie nic mi nie zrobił po prostu nie chce go znać
-nie dziwę ci się ja już też nie, powiem mu żeby wyjechał z Pauliną a wy zostańcie sami-powiedział Wojtek i wyszedł z pokoju,. Zostaliśmy sami ja jeszcze długo byłam wtulona w Mateusza, ale on to przerwał
-Kocham cię
-ja ciebie też -pocałował mnie całowaliśmy się tak dosyć długo ale ja się odsunęłam bo usłyszałam jak Wojtek kłoci się z Pauliną
-ale się kłócą, może coś zrobimy co? -zapytałam Mateusza
-nie to rodzeństwo one się zawsze będzie kłócić
-no może, masz racje nie warto się wtrącać, odwróciłam się w jego stronę i mocno go pocałowałam on nie potrafił utrzymać równowagi i się przewrócił na szczęście za nim było łóżko i na nie szczęście że on mnie mocno przytulił i poleciałam z nim, Ale nawet to nam nie przeszkodziło w całowaniu się w końcu jakoś trzeba było nadrobić cały dzień.
-wiesz co czuje się tak dziwnie-powiedział
-czemu?
-no bo z jednej strony mi smutno że się kłóciliśmy przez cały dzień a z drugiej jestem szczęśliwy bo dowiedziałaś się że kocham cię nad życie
-no to chyba dobrze… chodzi mi o to drugie
–no chyba dobrze-powiedział po czym Jeszcze mocniej mnie przytulił i pocałował. Ja oczywiście po jakimś czasie zasnęłam Mateusz w sumie tez, spaliśmy tak przez jakiś czas ale obudził nas Wojtek
-ej wstawajcie, ej
-co-powiedziałam zaspany,m głosem
-no bo twoi rodzice już są a ja im powiedziałem że wy śpicie bo mieliście ciężki dzień, ale jak zobaczą że ty na nim śpisz to chyba mnie zabiją
-o kurde masz racje oni MNIE zabiją…Mateusz, Mateusz wstawaj
-co jest?
-moi rodzice juz są, jak chcesz tu dzisiaj spać to ok ale śpij normalnie
-ok- powiedział-zaspanym głosem i powlekł się trochę wyżej po czym przykrył się kołdrą

————————————————–
Myślałam żeby wydać książkę (niektóre moje opowiadania mają po 100 coś 200 coś stron to już tak jak by książka) ale to niestety wiąże się z kosztami ;(

Dodał/a: Szedi w dniu 3-06-2013 – czytano 198 razy.
Słowa kluczowe: opowiadania nastolatek miłość szczęśliwa miłość Szedi
Kategoria: Miłość szczęśliwa

Zobacz inne

Komentarze (6)

:*dnia 2013-06-06 22:42:32.

to jest super!! :* tylko to trochę więcej niż 2 części 😉

anitadnia 2013-06-14 23:17:41.

ile ty masz lat ?? bym kupowała twoje książki 😀

neladnia 2013-06-15 19:16:13.

wydawaj książki na pewno je kupie super opowiadanie
pisz dalej

Szedidnia 2013-06-22 22:15:14.

Niestety to wiąże się z kosztami :/

Szedidnia 2013-06-22 22:15:30.

22 sierpnia skończę 12

Asia piszednia 2013-06-27 15:52:33.

Słabe, a temat na książkę się nienadaje :/

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Nowy chłopak w nowej klasie"

(pole wymagane)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.