Nowa przyszłość

Julia nie potrafiła zapomnieć o tym co było. Często rozpamiętywała wieczorami wspólnie spędzone chwile nad brzegiem jeziora, wspólne spacery i rozmowy do późna. Bała się, że już nigdy nie będzie jej na nikim zależało tak jak na nim. Jednak starała się z każdym dniem nie myśleć tyle o przeszłości i pokazywać innym, że wszystko jest ok… Chodź wiedziała, że nie mogą wrócić do siebie to w głębi serca miała cichutką nadzieje, że Bartek wciąż myśli o niej. Aż w końcu po pół roku od ich ostatniej rozmowy odezwał się do niej. Tak jak kiedyś przegadali parę godzin na gg. Julia była szczęśliwa. Znowu szczerze się uśmiechała i ucieszyła się, kiedy wspomniał o tych dawnych wspólnie spędzonych chwilach. Miała nadzieje, że może uda im się zacząć od nowa.
Następnego dnia Julia spotkała się z Patrycją, która też kiedyś spotykała się z Bartkiem.
– Część Julka! – zawołała Patrycja i przytuliła się do Juli na powitanie.
– Hej. Dawno się nie widziałyśmy. Mam ci tyle do opowiedzenia! – odpowiedziała Julia i odwzajemniła uścisk.
– Więc opowiadaj co tam u Ciebie. – powiedziała Patrycja i obie usiadły w parku na ławce.
– Więc Bartek się do mnie odezwał… Sama nie wiem co teraz robić. – zaczęła Julia.
– Naprawdę? – przerwała podekscytowana. – Do mnie też cały czas pisze. Odkąd dowiedział się, że chodzę z Michałem non stop przygaduje mi, że żałuje że nie zabrał się za mnie wcześniej, bo teraz uważa, że chciał by być ze mną. No, ale ja oczywiście mu mówię, żeby się palną w głowę, bo ja z nim nie będę. Powiedziałam, żeby znalazł sobie w końcu jakąś dziewczynę i dał mi spokój. Maskara normalnie. – odpowiedziała Patrycja. Juli zrobiło się przykro gdy to usłyszała… Myślała, że wciąż coś znaczy dla Bartka, a jak się okazało on zarywa do jej kumpeli, którą (jak twierdził kiedyś) nienawidził. Julia miała mętlik w głowie, jednak nie chciała dać poznać, po sobie, że on wciąż coś dla mniej znaczy, więc postanowiła nie mówić nic o swoich uczuciach Patrycji.
– Serio ci tak powiedział? On chyba jakiś głupi jest myśląc, że zostawisz Michała dla kogoś takiego jak on! – zażartowała Julia, chodź w głębi serca uważała inaczej. Nie chciała więcej rozmawiać na jego temat więc szybko zaczęła rozmowę o szkole i planach na sylwestra.
Gdy Patrycja odeszła Julia postanowiła pospacerować jeszcze po parku, który tak pięknie wyglądał, gdy była jesień. Miała przynajmniej czas na przemyślenie tego wszystkiego. Obwiniała się za to, że zależy jej na kimś takim. Uwielbiała Barta za to jaki był przy niej, za jego uśmiech i to spojrzenie kiedy była przy nim, ale musiała odpuścić, bo myślenie o kimś kto miał ja gdzieś do niczego nie doprowadzi, a ona nie będzie miała szansy zacząć życie od nowa. Obiecała sobie, że się weźmie porządnie za siebie i skończy z nim raz na zawsze…
– Dobrze, że wzięłam ze sobą aparat. – pomyślała po chwili Julia. Lubiła w wolnym czasie robić zdjęcia… To było takie jej małe hobby i forma relaksu. Uwielbiała się w tym zatracać. Nie uważała, że jest w tym jakaś naprawdę dobra, ale często jej przyjaciele i rodzina chwalili jej prace i prosili o robienie zdjęć.
Nagle zobaczyła pieska goniącego między liśćmi. Był przepiękny. Zaczęła go fotografować. Uważała, że cudownie wygląda jego biała sierść między złotymi i brązowymi liśćmi. Jednak piesek po chwili uciekł. Julia tak zajęta fotografowaniem go nie zauważyła jego właściciela, który przez dłuższą chwile przyglądał się jej. Julia wyprostowała się i przygotowana była do tego, że dostanie ochrzan za robienie zdjęć cudzym pupilkom, jednak okazało się inaczej…
Właścicielem okazał się młody chłopak, który wyglądał tak na około 18, 19 lat. Podszedł do Juli lekko się uśmiechając.
– Hej, ładnie to tak robić zdjęcia cudzym psom? – zapytał chłopak dalej się uśmiechając.
– Yyy, przepraszam, powinnam zapytać wcześniej… – odpowiedziała Julia lekko zawstydzona.
– Nie no spoko, wybaczam Ci. Tak w ogóle to jestem Tomek, a twój model to Misiek. – powiedział i wyciągnął dłoń na przywitanie.
– Julia, miło mi. – odpowiedziała i uścisnęła mu dłoń, uśmiechając się nie pewnie.
– Ej, nie bój się, przecież nic ci nie zrobię. Mam tylko nadzieje, że będę mógł zobaczyć te zdjęcia. Jeśli masz wolną chwilkę to może dała byś się namówić na krótki spacer? – zapytał z nadzieją w głosie.
– Bardzo chętnie. – odpowiedziała uśmiechając się.
Spacerowali ponad godzinę. Cały ten czas rozmawiali dowiadując się o sobie różnych rzeczy. Julia od dawna nie czuła się tak dobrze w żadnym towarzystwie. Nie sądziła, że spotka jeszcze osobę poza Bartkiem, z którą będzie jej się tak dobrze rozmawiało…

Miesiąc później.
Julia szła przez park. Była bardzo ciekawa tego, co chce jej Tomek powiedzieć. I dziwiła się czemu akurat chce się spotkać w tym miejscu. Zobaczyła go i pomachała do niego, a on uśmiechnął się lekko. Gdy podeszła bliżej zauważyła, że czymś się denerwuje, jednak nie miała pojęcia o co chodzi.
– Hej. – powiedziała niepewnie.
– Cześć, cieszę się, że już jesteś. – odpowiedział. Julia milczała, pełna obaw i najgorszych myśli.
– Wiem, że się zastanawiasz czemu akurat tutaj się chciałem spotkać, ale zaraz ci wszystko powiem… – wziął głęboki oddech, przybliżył się do Juli i wziął ją za rękę. – Chciałem się spotkać właśnie tutaj, ponieważ tu pierwszy raz cię zobaczyłem kucającą z aparatem w ręku i z tym pięknym uśmiechem, patrzącą na bawiącego się w liściach pieska. Nawet nie potrafisz sobie wyobrazić jak słodko wtedy wyglądałaś. Wtedy pierwszy raz ze sobą rozmawialiśmy, a dzisiaj chciałbym cię o coś zapytać właśnie tu. – wziął głęboki oddech i popatrzył w jej oczy. – Nie znamy się aż tak długo, ale wiem, ze zależy mi na tobie tak jak na nikim innym. Zrozumie, jeżeli nie będziesz chciała, ale muszę o to w końcu zapytać. Zgodziłabyś się być ze mną? – zapytał. Julia była w szoku. Obawiała się najgorszego, a tu on powiedział jej takie rzeczy. Nie była w stanie nic powiedzieć, więc zamiast tego przybliżyła się do niego i złożyła na jego ustach delikatny pocałunek. Uśmiechnęła się do niego, a on przytulił się do niej. Widać było w jego oczach, że jest ogromnie szczęśliwy.
– Dziękuje Ci za to co powiedziałeś. – wyszeptała mu do ucha. – I wiesz, pomogłeś spełnić mi moje największe marzenie.
Tomek popatrzył na nią zdziwiony i zapytał.
– Jakie?
– Odnaleźć miłość i zacząć życie od nowa z ukochaną osobą… – odpowiedziała Julia przytulając się znów do niego.

*Liczę na szczere komentarze, zależy mi na opinii nie ważne czy będzie zła. To moje pierwsze opowiadanie i chciałam się przekonać czy jest chodź troszkę dobre. Zawiera troszkę moich przeżyć jednak bez takiego szczęśliwego zakończenia. Pozdrawiam. 😉

Dodał/a: silence w dniu 27-11-2011 – czytano 1991 razy.
Słowa kluczowe: opowiadania nastolatek miłość zakochani szczęśliwa miłość silence
Kategoria: Miłosne

  • Biolada.pl - Zdrowa żywność
Zobacz inne


Komentarze (7)

-.-dnia 2011-11-28 19:00:34.

zaaajebiste

MoniaSupermenkadnia 2011-11-29 13:59:54.

Piekne opowiadanie 🙂
Jest super !
:***

Kasiadnia 2011-11-29 20:16:46.

Zajweeebiste

Ania .dnia 2011-11-30 00:13:02.

Przepiękne jest to opowiadanie naprawde .;*

Agadnia 2011-12-02 20:55:19.

Opowiadanie przepiękne, naprawdę, bardzo pomysłowe.
Kilka drobnych błędów – literówek, ale tak się zdarza przy dłuższym pisaniu.
Piękny styl, trzymaj tak dalej! ;*

Ninadnia 2011-12-25 16:57:50.

moze wszyscy mnei zabija za to co powiem, ale dla mnie opowiadanie malo zyciowe i troche przeslodzone. pozdrawiam

ddddnia 2012-06-18 22:33:42.

Ooo, jakie to cudowne

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Nowa przyszłość"

(pole wymagane)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.