Opowiadania w kategorii Miłość szczęśliwa
Dzień zapowiadał się beznadziejnie a ja rzuciłam palenie jakieś pół roku temu wiec jedyne co mogłam w tym momencie począć to zakupić paczkę fajek i zjarać ja za garażem mojego x i kiedy cztery godziny potem zaparkowałam na podjeździe domostwa Alka a z mojego auta tzn z jego auta unosiła się już tylko nikotynowa chmura lecz dzięki piaskowi na podjeździe który w styczności z kolami auta stworzył lekka mgiełkę nikt nie przyuważył niczego (…)
Szczerze mówiąc nie wiem w którym momencie polubiłam ją. Czy było to wtedy, kiedy po raz pierwszy stanęła w mojej obronie, czy był to moment w którym płakałyśmy, wspierając się wzajemnie. Przyszywana siostra, najlepsza przyjaciółka, Amanda. Na pierwszy rzut oka różniło nas wiele. Ona -córka biznesmenów, piękna zwracająca na siebie uwagę, pewna siebie z charakterem i ja -nie wyróżniająca się z tłumu 20-letnia dziewczyna dobrze się (…)
Dowiedziałem się o niej kilku ciekawostek. Po pierwsze lubiła dobrą książkę i lubiliśmy ten sam gatunek powieści. Po drugie miała wspaniałą rodzinę, wywnioskowałem to z przerw na wspólne posiłki, dobrze też się wypowiadała o rodzicach. Była jedynaczką a nie była rozpieszczona. Naprawdę podobała mi się rozmowa z nią, była inteligentna a nie jak wszystkie tępe laski, które udawały mądre. Zbliżała się 21. Zszedłem na dół i nic nie mówiąc poszedłem (…)
Mój crush gej jednak nie jest gejem?
Mając 14 lat wyprowadziłam się do Niemiec. Wyleczyłam się tam z socjofobii i nauczyłam żyć najlepiej i najmocniej jak tylko potrafiłam. Rok temu, gdy zrobiłam już maturę, porządnie zastanowiłam się nad moim marzeniem by założyć kanał na YouTube i wylewać moją artystyczną duszę na innych oraz by wyprowadzić się z tego kraju w cholerę. Płynnie mówiłam po angielsku więc musiał to być anglojęzyczny kraj. Zaczęłam z kanałem, najpierw Vlogi, a (…)
Oboje na tym skorzystamy – rozdział 2
– Kim, do cholery?! – spytałam, nadal nie wierząc, że to, co usłyszałam, może być prawdą. – Przecież my się nawet jakoś szczególnie ani nie lubimy, ani nie znamy. – Mów za siebie. Ja ciebie bardzo lubię. Poza tym – znowu spojrzał na mnie, jak na niedorozwiniętą, czego coraz bardziej nienawidziłam – naprawdę uważasz, że dwie osoby muszą się niesamowicie lubić oraz znać, żeby móc razem wylądować w łóżku (…)
– sama zobacz.- podał jej telefon. Gdy dziewczyna to zobaczyła nie mogła w to uwierzyć! To był jakiś fragment gazety. Było tam napisane o tajembiczym morderstwie i o podejrzanej rodzinie ponoć zamieszanej w zabójstwo 14 letniego chłopca, jego o lata starszego brata oraz rodziców. Najgorsze było to że żekoma ,, rodzina morderców ” to rodzina Emmy! Na dole widziało nawet jej zdjęcie (…)
To do zobaczenia.- gdy odszedł ona poczuła motylki w brzuchu. Po lekcjach poszla do biblioteki. On już tam był. Widocznie jest punktualny. Przywitali się i zaczeli robić projekt. Emma bie mogła uwierzyć że uczy się matmy razem z takim przystojnym chłopakiem. Po godzinie skonczyli. Jack wstał i zaczą się zbierać. Pożegnał się, podziękował i wyszedł. Emma również się ubrała i poszła do domu. W domu myślała o nich. Nie wiedziała kogo bardziej lubi.ubrała się w piżame rozczesała włosy i (…)
W cELI, zwanej życiem – Rozdział 2
– Siema, stary. – Matt przybił mu męską piątkę, po czym brunet dosiadł się do stolika. Czyli oni się znają? Spojrzałam na nich z uniesioną brwią. – No co? – Zapytał niewinnie Zac. – Nie uważasz, że to podejrzane? No wiesz, ciągle spotykam kogoś kto jest w jakiś sposób powiązany z tobą. – przy ostatnim słowie wyciągnęłam rękę i położyłam palec wskazujący na jego kladce, aby lekko go pchnąć. – Nie nasza wina, że oboje lubimy przebywać w towarzystwie pięknych kobiet. – Matt zaczął (…)
W cELI, zwanej życiem – Rozdział 1
Odwróciłam się w stronę lustra. Spojrzałam w piwne oczy, które niegdyś miały w sobie niebezpieczny błysk. Teraz były puste. Nicholas… wystarczy imię, tylko tyle, a mój cały świat się rozpada. Znowu widzę denerwujące, pulsujące, niebiesko-czerwone światła i słyszę dźwięk karetki, a potem nic – tylko nieskazitelna biel. Wkładam ręce pod zimną wodę, aby choć trochę się ocucić. Nie tylko dla mnie jest ciężko. Każdy z mojej rodziny przeżywa to inaczej, ale jedno nas łączy – ból i strach przed (…)
Nazywam się Elizbeth Jankins i mam 17 lat. Życie nie raz skopało mi dupę, ale ja zawsze wstawałam i oddawałam dwa razy mocniej. Jak to mówiął: “Co mnie nie zabije, lepiej niech zacznie uciekać.” Pewnego razu życie jednak zmieniło taktykę i przywaliło mi w twarz. Mocno. Tym razem się już nie podniosłam. Nie mogłam, ponieważ leżałam już martwa. A przynajmniej tak mi się wydawało dopóki “miła” pani doktor nie wybudziła mnie z narkozy i nie powiedziała, że już wszystko dobrze. Chiałam jej się (…)