Maciek i Kasia cz.16

Zacząłem biegać po całym szpitalu aż w końcu wpadłem na naszego lekarza prowadzącego.
-Gdzie jest Kasia?-Spytałem zasapany
-Kasia… Na 8 a co?-Powiedział zdumiony. Ale ja go już nie słuchałem. Tylko znów biegłem jak oszalały do tej pieprzonej ósemki. Gdy zobaczyłem napis 8 od razu tam wpadłem. Kasia leżała nieprzytomna. Czyżby operacja się nie powiodła? Nie to niemożliwe… złapałem ją za rękę i wtedy do sali wszedł lekarz.
-Co z nią?-Spytałem
-Wszystko w porządku. Powinna się niedługo obudzić.
-A operacja?
-Myślę, że się udała, ale nie mogę mieć pewności. Nabierzemy jej dopiero, gdy się wybudzi i zrobimy wszystkie potrzebne badania.
-A za ile się obudzi?
-Myślę, że niebawem. Cierpliwości chłopce, cierpliwości.-Powiedział i wyszedł. Nagle poczułem, że dłoń, którą trzymam poruszyła się delikatnie. Spojrzałem na jej twarz. Powieki próbowały się unieść.
-Maciek?-Zapytała ochrypniętym szeptem. Powieki wreszcie się uniosły,
-Jestem-powiedziałem krótko.
-Jak się czujesz?-Spytałem.
-Troszkę boli mnie głowa, ale jest OK. A Ty?-Spytała ze zmartwieniem.
-Może być. Skoro się obudziłaś to ja pójdę po tego lekarza, bo muszą Ci zrobić te wszystkie badania i w ogóle.- Wstałem, ale ona nie puściła mojej ręki.
-Zostań ze mną jeszcze chwilę-poprosiła. Uśmiech pojawił się na mojej twarzy, ale musiałem być rozsądny.
-Będziemy mieli jeszcze dla siebie dużo czasu. Teraz najważniejsze jest Twoje zdrowie.-Powiedziałem i pocałowałem ją szybko w policzek i wyszedłem. Szybko znalazłem lekarza i powiedziałem, że Kasia się obudziła. A on powiedział ze śmiechem do swojego kolegi:
-Nie wiem jak to się dzieję, ale te dzieciaki mają chyba silny organizm, że się tak szybko budzą.

~~~~~~~ tydzień później~~~~~~~~~

Siedzieliśmy z Kasią w parku. Okazało się, że nerka przyjęła się bez zarzutu. Nie było żadnych komplikacji. Wczoraj wypisali ją ze szpitala.
-Kocham Cię-powiedziała nagle.
-Też Cię kocham-powiedziałem i nachyliłem się by ją pocałować, ale ona poderwała się szybko ze śmiechem i zaczęła biec do przodu krzycząc:
-Dostaniesz jak mnie złapiesz!-Niewiele myśląc ruszyłem ze śmiechem za nią. Dość szybko ją dogoniłem i lekko przycisnąłem do pnia pobliskiego drzewa i pocałowałem….
_______________________________
Proszę piszcie, co myślicie na temat tej historii. Jeśli Wam coś przeszkadzało proszę napiszcie, co wezmę to sobie do serca. Wszystkim czytającym i komentującym serdecznie dziękuję.:*

Dodał/a: Tynka/Martyna w dniu 25-01-2012 – czytano 1121 razy.
Słowa kluczowe: opowiadania nastolatek miłość Tynka/Martyna
Kategoria: Miłosne

Zobacz inne

Komentarze (10)

zakochana ania :****dnia 2012-01-27 13:57:43.

kocham cię że to piszesz !!!!

gosiaczekdnia 2012-01-27 14:23:39.

Jaram się tym opowiadaniem ! ;D

Bristolxddnia 2012-01-27 14:34:33.

piiisz szybkko !

MEdnia 2012-01-27 15:18:25.

pisz dalej bo nie umiem wytrzymac bez czytania tej histori :***

TooskawkowaMambadnia 2012-01-27 23:36:56.

Przepiekna Historia juz nie moge sie doczekac dalszych wpisow. Bo to sie nazywa Milosc mimo wszystko. Dla niej mozna wszystko zrobic jesli sie tylko tego chce!
SZCZESCIA

Majkadnia 2012-01-28 12:37:05.

błagam cię piszz ;**

jaadnia 2012-01-29 00:13:46.

Fenomenalneee .! Jaet takie fajnie. ;> Masz talent do pisani i to OGROMNY .! ;* Czekam na następną część z niecierpliwością;)

julciadnia 2012-02-04 17:15:54.

to jest super nieprzestawaj pisz dalej

Werka ;*dnia 2012-02-04 22:15:50.

Kochana jest wszystko super !

`.izulkaa ;*dnia 2012-07-12 14:13:28.

Jaram się tym jak koń trawą xD Piękne

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Maciek i Kasia cz.16"

(pole wymagane)