Kto się czubi ten się lubi 22

Piątek 13 października, skończyłem pracę o 22:00 i po drodze do domu zabrałem Kamilę z miasta bo ten akurat weekend mieliśmy spędzić razem. Tak więc dowiedziałem się że jest u przyjaciółki Wiktorii, razem z sąsiadką z którą pracuję, pojechaliśmy po Milę. Miałem podjechać pod starą szkołę i zadzwonić by wyszła. Tak więc zrobiłem. Zeszła z kilku piętrowego budynku i już po chwili była w moich objęciach uśmiechnięta i szczęśliwa… Do domu dojechaliśmy po kilku minutach, ale nie miałem zamiaru (…)

Podobno Kto się czubi,ten się lubi 20

I kontynuowałem opisywanie funkcji telefonu. Kilkanaście minut potem spytałem czy nie chciała by się zamienić na kilka dni i po testować jak działa. Zgodziła się więc pozamienialiśmy karty i przelogowaliśmy konta. Potem usiadłem sb na komodzie stojącej w rogu pokoju, mała podeszła do mnie oparła mi dłonie na udach i popatrzyła w oczy uśmiechając się zalotnie. A kilka sekund później odwróciła się na pięcie i podeszła do okna szeptając pod nosem ,, Chemia jest ale iskierek nie ma” wyczułem (…)

Podobno Kto się czubi,ten się lubi 18

A wiec lecimy dalej z tematem. Jest dzień 23 czerwiec piątek zakończenie roku szkolnego, cały dzień pomijając ceremonię ślubowania ostatnich klas spędziłem razem z Weroniką i jej koleżankaą Anią. Po powrocie do domu przypomniało mi się że miałem dziś odwiedzić Olę, w sumie miałem nawet plan zabrać ją do siebie na noc, ale Weronika szybko wybiła mi ten pomysł z głowy i wymyśliła historię że muszę wcześnie rano wstać i  (…)

Podobno Kto się czubi,ten się lubi 17

Wtorek 20 Czerwca, ostatni dzień kiedy idę do szkoły na lekcje. Wstaję rano z myślą, dziś definitywnie kończę znajomość z Weroniką. Więcej się już nie miniemy na szkolnym korytarzu. Od nie dawna spotykałem się z niejaką Olą, która dość dobrze do mnie pasowała, rozumieliśmy się, jak to się mówi bez słów, więc dalsza znajomość z Werą mogła by mieć zły wpływ na moje życie… Wchodzę do szkoły po umówieniu się z Wiką gdzie  (…)

Podobno Kto się czubi,ten się lubi 16

A jednak to nie koniec tego wszystkiego. Dzień 27 maj, sobota dzwoni kumpel Mateusz i pyta czy nie chcę wpaść na ognisko. Mam zabrać kogoś ze sobą i przyjeżdżać, chwilę przed tym dzwoniła Weronika i akurat mówiła, że jej się nudzi i poszła by gdzieś. Więc od razu pomyślałem sobie żeby ją zabrać. Zebrałem się i pojechałem do Mateusza, zabrałem go, jego dziewczynę Sandrę, i 2 innych ludzi. Pojechaliśmy do miasta po alko (…)