Dramat Petry Donson (byłe Dziwactwa Petry Donson)

Klęczałam koło Erica z przyciśniętą głową do jego piersi. Chociaż Pielęgniarka kazała mi nic nie dotykać, a tym bardziej narzędzia zbrodni, wyjełam nóż z jego lewej piersi nie mogłam, nie chciałam uwierzyć… Wolałam myśleć,że zasną…
Eric,Eric…Nie tylko nie Eric. Poczułam,że mam coś w dłoni,nie zastanawiając się co trzymam włożyłam to do kieszeni koszuli Erica.
Usłyszałam syrenę, po chwili rozległo się energiczne pukanie… Nie mogłam odpowiedzieć,poprostu wybuchłam głośnym płaczem:
– ERIC!!!! Nie,to nie możliwe,nie,NIEEE!
Usłyszałam,że ktoś otwiera drzwi.
*****
Ktoś mnie chciał odciągnąć, uczepiłam się kurczowo Erica.
– Proszę wstać- usłyszałam delikatny głos Kobiety- Już mu nie pomożesz.
Znowu zalała mnie fala rozpaczy,zaczełam szlochać… Delikatnie acz stanowczo Kobieta zaczeła mnie podnosić…Nie miałam już sił się opierać,gdy tylko się podniosłam wtuliłam się w fartuch lekarki…..
– Chłopcy…
Uniosłam wzrok zobaczyłam jak Ratownicy zaczynają kręcić się koło Erica,nie mogłam na to patrzeć,wtuliłam głowę w ramię lekarki.
– Już dobrze skarbie,wszystko będzie dobrze….- Czułam jak Doktorka głaszczę mnie po plecach.
Poczułam,że ktoś mi się przygląda,podniosłam wzork…Był to jeden z ratowników.Patrzył na mnie smutnym wzrokiem.
– Zgon- oznajmił
Poczułam jak zapadam się w nicość.
*******
Obudziłam się u siebie w pokoju…Koło mnie siedziała Mama.
– Petra tak mi przykro…
Nie chciałam się odezwać,nie mogłam.Poczułam jak mama bierze mnie w ramiona,przytula.Tego mi teraz było potrzeba,bliskiej osoby. Zaczełam szlochać…
– Przepraszam,że przeszkadzam….
Odsunełam się od Mamy.Podniosłam wzrok w drzwiach stał Policjant.
– słucham?
– Pani Donson,mogę Panią prosić na dół?
– Zaraz wracam córeczko…..
Gdy Mama wyszła, jak na zawołanie zadzwonił telefon.
Odebrałam myśląc,że to Lis.
– tak?
W słuchawce odezwał się mężczyzna:
– Mam nadzieję,że przekaz był jasny…
– Kim jesteś?!
– Bliskim znajomym twojej Matki….
– To ty go zabiłeś?!
– ZAMKNIJ SIĘ!
Zamilkłam przestraszona,kto to jest? O co chodzi?
– a teraz słuchaj….Pojutrze masz się stawić pod starym mostem….Wiesz gdzie to jest?
Jak mogłam nie wiedzieć,przecież w Belder się wychowałam…
– wiem
– masz się tam stawić o 17.
– Po co?
– bez pytań… Powiedz komuś a twoja matka będzie następna albo nie, Lis tak? Twoja przyjaciółeczka,ciekawe jak będzie sobie radzić w burdelu…John mówił,że jest niezła…..
Po tych słowach się rozłączył.
John?!
Siedziałam jak wmurowana…

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
To na tyle…. Chcecie następną część?
A i zmieniłam tytuł,bardziej pasujący do rozwoju akcji 🙂

Dodał/a: Kraw w dniu 3-04-2013 – czytano 228 razy.
Słowa kluczowe: opowiadania nastolatek śmierć rozpacz szantaż krew miłość niebezpieczeństwo Kraw
Kategoria: Inne

Zobacz inne


Komentarze (0)

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Dramat Petry Donson (byłe Dziwactwa Petry Donson)"

(pole wymagane)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.