romans
Zbudziła się sporo przed budzikiem ,była dopiero 5 rano ale wiedziała ,że już nie zaśnie. Ten dzień miał być dla niej bardzo ważny ,dziś miały być ogłoszone wyniki konkursu ,w którym można było wygrać płatne praktyki. Marzyła o tej nagrodzie ,sprawdziła listę kancelarii ,w których mogłaby odbyć praktyki i wiedziała ,że ten konkurs to dla niej ogromna szansa. Nie mogła wrócić do domu ,miała ambicje i cel ,a słowa matki i babci ,że (…)
Następnego dnia zadzwoniła do mnie Kaja. Na początku zastanawiałam się, czy odbierać od niej, bo, cóż, mogła chcieć mnie opieprzyć za to, co się u niej stało. Szybko jednak zdałam sobie sprawę, że jeżeli nie teraz, to w poniedziałek w szkole. Wolałam to mieć za sobą i jak ogromne było moje zdziwienie, gdy zaczęła podekscytowana opowiadać o tym, co zrobiłam. Niestety już prawie na samym początku potwierdziła moje obawy (…)
Minęło kilka dni, podczas których zaaklimatyzowałam się w nowym miejscu, trochę pomagałam mamie, bo wiedziałam, że kiedy pójdę do szkoły, nie będę już miała tak dużo czasu i znalazłam pracę w jednym z miejsc, o których myślałam – w kawiarence. Mama nie miała nic przeciwko, jedynie trochę się martwiła, jak pogodzę pracę ze szkołą, ale szybko jej przypomniałam, że z tym drugim nigdy nie miałam problemów (…)
Zapytałam się go, kiedy wrócili. Odparł, że kilka dni temu przyjechali już na stałe. Ucieszyłam się. Będę mogła odwiedzać Michała codziennie. Nie było ich ponad pięć lat… Tak wiele się zmieniło w moim życiu… Tak wiele czasu minęło, odkąd go widziałam… Chciałabym mu opowiedzieć tak wiele rzeczy, wyżalić się, wyrazić, co czuję, co mnie gryzie… Po krótkim rozmyślaniu postanowiłam pożegnać się z panem Karolem i Michałem (…)
Wszystko zaczęło się jesiennego popołudnia, kiedy wybrałam się na miasto. Zaszłam do mojej ulubionej kawiarenki za rogiem tłocznej ulicy. Tam zawsze leciał jazz – cichutki i łagodny. Saksofon, wiolonczela i fortepian pieściły moje uszy każdego razu, gdy tu przychodziłam zamówić sobie wyśmienitą gorącą czekoladę. Posiedziałam jeszcze przez 20 minut, po czym wyszłam z optymistycznym wyrazem twarzy. Zakładając szalik (…)
Legenda Złota i Srebra: Straż: Prolog
Zanim Król i Królowa wyprowadzili córkę z zamku, napastnicy ich dopadli, otaczając z każdej strony, uniemożliwiając ucieczkę. Królowa stanęła do walki, zaciekle broniąc Księżniczki, jednak Król nie potrafił użyć własnej mocy przeciwko własnym poddanym. Wierzył, że bogowie podarowali im moce do zwalczania Ciemności, a nie do krzywdzenia ludzi. Zabójcy wykorzystali jego słabość, przeszywając jego serce na oczach Królowej (…)
Ktoś taki jak Ty rozdział 1, 2
Z jednej strony naprawdę była wdzięczna kobiecie, że odmieniła jej ojca, a w zasadzie pomogła mu wrócić do dawnego siebie, z drugiej jednak… no, nie mogła pojąć absurdu całej tej sytuacji. Jej tata nie miał czasu jej o tym powiedzieć? Jasne… Pewnie wiedział, że gdyby to zrobił, Nadia od początku byłaby przeciwna temu pomysłowi, ponieważ (…)
Hej mam pytanie czy jest ktoś kto czytał i oczekiwał na ciąg dalszy opowiadania ROMANS BIUROWY pisany przez Kopciuszka 656? Długo czekałam i nie wiem czy Kopciuszek powróci. (…)
Fakt, że jest narzeczoną nie docierał do świadomości blondynki przez całą dobę, mimo obecności pierścionka na serdecznym palcu. Mimo płynących w ich stronę z każdej strony gratulacji, Lilli miała problem z dopuszczeniem do wiadomości zmiany statusu. Zamiast zachwycać się pierścionkiem, kleiła się do Ethana przez cały czas. Prawie nie spuszczała go z oczu, bojąc się, że jeśli tylko zniknie, cała ta sytuacja okaże się (…)
W gardle Lilly na dźwięk imienia jego przyjaciela utworzyła się ogromna gula. Przed oczami widziała jego czekoladowe tęczówki pełne lodowatej wściekłości i momentalnie łzy podeszły jej do oczu. Nie chciała, żeby ich relacje zmieniły się przez to, co się dziś wydarzyło, ale wiedziała, że to nieuniknione. Pocałowała go, czuła do niego coś więcej niż tylko przyjaźń i choć chciała być z Ethanem, serce bolało ją, że oznacza to wyrzucenie (…)