Ciemna noc




To był kolejny dzień, nic nie różniący sie od innych wypad, dziwny szum w głowie przelatujących myśli, ten dzień jednak nie był jak inny niby zwyczajny a przyniesie strach, ból, i chwile które odmienią spojrzenie na świat w aspekcie twej osoby, dzień w kórym zatracisz siebie przestanisz martwic się przyziemnymi rzeczami i chwilami, Zuzia i Kasia dwie przyjaciół z tej różnej półki, jedna to Zuzia odważna i zawariowana, Kasie spokojna i opanowana. Wyrały sie na spacer w świetle ksiażyca wymieniając sie wrażeniami z minionych chwil czasów podstawówki i gimnazjum pierwszego biegu po wygraną gdy na matmie toczyły maraton by przejśc do kolejnej klasy .
Śmieszne ?
A raczej może bez znaczenia ?
Bo takie powszechne?
Te pytania możesz sobie w nieskończoność zadawać. Nie każdego obdarowano w umiejętność do tego zaplontanego we wzory i ścisły styl przedmiotu. Gdy jedna pisała test druga z zeszytem szeptała co to jest, która odpowiedz jest poprawna, a która tylko sprowadzi ją w bagno i kolejną poprawke. I na odwrót przetwały razem te czasy wspierając sie nawzajem choć takie różne mogą sie wydawać. Jeden cel je połączył ?
Przyjaźń to jest czy raczej uzależnienie od siebie, bo nie mialy nikogo wiecej ?
Nikt tego nie wie. Idąc dalej chodnikiem spojrzała jedna na drugą może by tak ścieszką przez las na skróty ?
Odważna Zuzia twierdzi ” to czego sie boisz ostatnie się wydarzy ” wiec śmiejac sie z strachu Kasi skróciły drogę i skręciły w dróżke w lesie. Szły tak kawałek w głąb starego lasu słysząc szum drzew i szept leśnych zwierząt. Bez latarki ścieszka kręta zboczyły z kursu. Kasie przestraszonym głosem pyta Zuzie
– nie widze by ta ścieszka się kończyła
– czekaj wezme latarke
– teraz ją dopiero wyciagniesz? Juz z 30 minut idziemy, a ja w ciaż nie wiem dlaczego ta ścieszka sie nie kończy szybciej by bylo normalną drogą
– a tam wymyślasz ( śmiech )
Zuzia świeci latarką nie widzi ścieszki głuchy szept podpowiada biegnij, cofnij się to nie jest ta droga. Kasia wystraszona zaś Zuzia udaje, że wszystko gra, lecz prawda ją przeraża widzą ogrome drzewo to dąb stary juz przawie usycha brakuje w nim tętna do życia, tej drogi nie zna tu dębów nigdy nie widziała. Ten las składał sie tylko z pięknych klonów i jesionów idą dalej. W końcu słyszą zza siebie szept wystraszone biegną przed siebie a szept coraz głośniej przeszywa ich głowy ” nie tędy moje skarby ” nie widzą nic latarka została upuszczona rozdzieliły się Kasie i Zuzia nie słyszą siebie chodź głośno krzyczą” jedna z was nie przeżyje do świtu ” słyszą ten szept. Zuzia chyba odnalazła droge wraciła do domu i martwi sie o Kasie. A dziewczyna została sama na siebie skazana i światło księżyca w pełni przypomina srebra czystego blask. W końcu szept nikie szum ściółki podpowiada, że ktoś za nią idzie wiec biegnie szybciej i szybciej kroki to juz nie szum zaraz pozna swą zgube strach którego sie boi. Las sie kończy jest na skraju drogi przd sobą widzi stary cmentarz oświetlony znikomymi ledwie tlącymi się światłami, wchodzi przez starą brame strach zaciska sie jej jak sznur na szyji biegnie przez wązkie ścieżki między grobami widzi światło latarni gdzies na skraju lecz w oddali kroki słychać coraz bliżej. Wystraszna myśli tylko o kawałku światła jakiejś zamieszkałej drogi by móc przestać sie bać. Lecz cemtarz ja przeraża na nim z nów widzi drzewo bez skrawka życia suche gałęzie jeden lisek kluczowo trzymajacy sie gałęzi która jest złamana.
To strach przed życie zastanawia się czy ona jest tym liście?
Cisza znów w jej głowie krzyk który usilnie chce się wydostać lecz odwagi brak. Kroki coraz blizej nekroplia sie nie kończy tabliczki na grobach przelatują przed oczami nagle stoi przy ogrodzeniu widzi zaniedbany bardzij od innych grób cały popękany i zapomiany szybkim rzutem oka widzi tabliczke na niej dzisiejsza data, na niej jej imię, na niej jej lata. Pod tym wszystkim widniej napis ” wszyscy pamiętamy ten feralny dzień to nie musiało sie tak skończyć.. ” nie dokończyła czytać słyszy krzyk to już nie szept to nie jest strach lecz jakaś postać wyłania się za nagrobka już jest przerażona przeskakuje przez ogrodzenie nie czuje bólu gdy upadek łamie jej ręke, obdziera kolano i upada na twarz a na policzku widnieje świeża bizna. Krew spływa po jej ciele ślad tej kwi idze za nią. Razem z śledzący ją postacią dociera do dorogi biegnie i biegnie jest to miejsce gdze weszły w ścieżkę razem teraz osobno dopada ja postać mija chwila traci przytomność.
Budzi się to był tylko sen za pięć minut dzwoni telefon jej przyjaciółką Zuzia powiesiła sie na drzewie na cmentarzu przy lesie. (zamarła )
Patrzy na swe ciało nie ma krwi to był tylko sen patrzy w lustro na piliczku blizna wciąż jest . Wszyscy mówia to przypadek że wśniła sobie koniec, gdy przyjaciółka wyznaczyła go sobie sama powiesiła sie na starym dębie co już iskra do życia zgasła . A z żalu zamiast łez połyneła ciemna jak smoła krew.




Dodał/a: Justa w dniu 3-12-2019 – czytano 125 razy.

Słowa kluczowe:
Strach
horror
smutek
Justa





Komentarze (0)

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do “Ciemna noc”

(pole wymagane)


(pole wymagane)


(pole wymagane)




Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.