ZAKRĘCONA WE WŁASNYM ŻYCIU Cz. 3

<!– Quku 160 x 600 – Czemu was tak długo nie było..? – zapytał Zayn gdy Louis wniósł do domu. Chłopcy popatrzyli w nasz stronę.
– No więc musieliśmy spławić grupę fanek – zaczęłam wszystko opowiadać Zaynowi gdy zeskoczyłam z pleców Louisa.
Gdy opowiedziałam wszystko Zayn wzruszył ramionami i wyszedł,
– Jest coś do jedzenia..? – zapytałam puszczając oko do Nialla. Weszliśmy do kuchni gdzie już czekało na nas pyszne jedzenie. Gdy usiadłam obok Nialla i Louisa wszyscy na mnie popatrzyli.
– Skąd jesteś..? – zapytał Liam.
– Z drugiego końca Londynu – powiedziałam biorąc się do jedzenia.
– Uczysz się..? – zapytał Harry, no pięknie czuje się jak na przesłuchaniu.
– Są wakacje – powiedziałam popijając sok.
– A dlaczego zamieszkałaś z nami..? – zapytał Louis.
Zakrztusiłam się sokiem a Zayn zaczął kaszleć, popatrzył na Louisa jakby chciał go zabić.
– Moja mama zginęła w wypadku Zayn to moja jedyna rodzina.- powiedziałam cicho.
– A twój ojciec..? – zapytał spokojnie nie zwracając uwagi na kopiącego pod Zayna.
– Nie mam ojca – powiedziałam ale gdy zobaczyłam zdziwione spojrzenie Louisa dodałam – mój ojciec ma sporą firmę i myśli że drogimi zabawkami i co dziennym wysokim kieszonkowym zastąpi mi siebie i rodzinę.
Louis popatrzył na mnie ze smutkiem chyba pojął że nie chce rozmawiać na ten temat.
– Ja chyba podziękuję – powiedziałam odsuwając od siebie talerz i pobiegłam do swojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko ze łzami , to tak bolało teraz nie mam nikogo.

*** Niall ***
Byłem wściekły na Louisa, doprowadził Korin do płaczu.
– Ty kretynie..! – krzyknełem na niego.
– Ja nie wiedziałem – próbował się wybronić.
Rzuciłem naczyniami do zlewu nie zwarzając na to czy się zniszczą.
Chciałem dostać się do Korin ale nie chciała nikogo wpuścić, Liam zrezygnował a Zayn wkurzony poszedł na dół. Wpadłem na pomysł , mój balkon jest połączony z moim. Weszłem do swojego pokoju a potem przez balkon do jej. Leżała na łóżku po jej policzkach spływały łzy. Usiadłem przy niej, i miałem totalną pustkę w głowie co powiedzieć..
– Czego chcesz Niall – powiedziała nie odrywając głowy z poduszki.
– Skąd wiesz że to ja – odpowiedziałem zaczepnie.
– Twoje perfumy..- powiedziała pociągając nosem. Zamilkła tylko leżała ale gdy się podniosła przekonałem się że nie miała makijażu bo nie spływał jej po twarzy,zagapiłem się w jej piegi wesoło rozsiane po twarzy.
– Po co tu przyszłes.? Chcesz więcej rewelacji o mojej rodzinie..? – powiedziała wstając.
– Nie przyszłem ci poprawić humor moją cudowną osobowością i wybitnym poczuciem humoru – powiedziałem stosując gadke Harrego i usiadłem na jej łóżku.
– Nie udawaj Harrego – powiedziała rzucając czymś we mnie.
– Skąd wiesz..? – zapytałem jest tu jeden dzień a czuje jakby była od zawsze.
– Nie wydajesz się taki..- powiedziała siadając przy biurku.
– Czyli jaki..? – z nudów wziąłem jakiś zeszyt przy łóżku, okazało się że to jej zeszyt na piosenki,zacząłem je czytać.
– Podrywacz, walący beznadziejnymi tekstami – powiedziała była zajętą klikaniem czegoś na laptopie nie zauważyła że czytam jej piosenki ale gdy nie odpowiedziałem spojrzała na mnie, zerwała się z krzesła i wyrwała zeszyt.
– Ja nie..- Nie pozwoliła mi dokończyć zaczęła okładać mnie poduszką. Postanowiłem że przyjmę ciosy ale ona z poduszki przerzuciła się na książę leżącą obok łóżka. Złapałem ją za ręce, i przygniotłem do łóżka, przestała się wyrywać, jej twarz była zaledwie kilka centymetrów od mojej patrzyła mi prosto w oczy, miałem ochotę ją pocałować ale usłyszałem jak ktoś zastukał w drzwi.
– Korin masz 30 sekund mam klucz..! – powiedział Louis.
Szybko wstałem i pobiegłem przez Balkon do swojego pokoju.

***Korin ***
Próbowałam uspokoić oddech, matko co to było, nie przyznam że byłam pewna że mnie pocałuje ale się myliłam. Wielka gwiazda zakochała by się w sierocie.
– Wchodzę..- powiedział Louis po czym usłyszałam szczęk klucza. Do pokoju wszedł Louis trzymający w rękach ogromnego brązowego misia.
– To dla mnie..? – zapytałam wyciągając ręce po misia.
– Nie..! To mój miś pomaga mi przepraszać – powiedział a ja popatrzyłam na niego jak na wariata. – Żartuję to dla ciebie.
Posadził misia obok mnie był prawie mojego wzrosty, to miał być żart pokazujący mi jaka jestem niska..?
– Korin ja cię przepraszam nie chciałem cię doprowadzić do płaczu – powiedział po czym klękną i zaczął całować dywan.
– Louis ale ja nie jestem zła – powiedziałam odciągając go od dywanu – po prostu źle mi jest wspominać moją rodzinę.
– Ponoć jest nieźle patologiczna – popatrzyłam a on palną się w czoło. Rozbrajała mnie jego szczerość – przepraszam.
– Masz rację jest nieźle pokręcona – powiedziałam śmiejąc się.
– Czyli nie jesteś zła..? – zapytała wstając z podłogi.
– Nie mam o co a po za tym na ciebie nie da się gniewać – powiedziałam a on mnie przytulił i zaczął kręcić po pokoju.
– Dobra a teraz spadaj jestem zmęczona – powiedziałam gdy mnie puścił , polowała głową i wyszedł z pokoju.
Oni byli jacyś stuknięci, poszłam do łazienki i wzięłam długi prysznic, czułam że z nimi życie nie może być normalne. Gdy skończyłam prysznic ubrałam się w krótkie spodenki i koszuszulkę z napisem ” Chcę iść spać ” gdy wyszłam z pokoju na moim łóżku siedział Niall bez koszulki tylko w spodenkach.
– Lunatykujesz czy co..? – zapytałam wycierając włosy.
– Nie ale chciałem przeprosić za to że tak wybiegłem ale gdyby Louis wiedział że mamy połączony balkon nie dałby ci spokoju. – powiedział starając się nie patrzyć na moją piżamę.
– Tobie jakoś to nie przeszkadza..- powiedziałam włączając cicho jąkąś muzykę lubiłam kłaść się przy muzyce.
– A co przeszkadzam ci..? – zapytała speszony
– Nie ale jestem zmęczona to był ciężki dzień. – powiedziałam patrząc na niego zmęczonym wzrokiem.
– Aha..to dobranoc – powiedział i wyleciał z pokoju ale za chwilę wrócił i dał mi siarczystego buziaka w policzek, zaśmiałam się oni byli walnięci. Położyłam się do łóżka i zaczęłam pisać piosenkę
” Nie wiem co tu robię ale czuje że to moje miejce..
Nie wiem kim jesteście ale wiem że mogę ufać wam..
Moje życie było normalne ale jeden dziem tu i wszystko zmienia się
Trochę boje się ale cieszę się..”
Odłożyłam zeszyt i zansełam. ..
Obudziły mnie wrzaski i krzyki chłopaków szybko wstałam i wybiegłam z pokoju, chłopcy biegali zakładając różne części garderoby.
– Pomyślał ktoś żeby obudzić Korin – powiedział Harry wychodząc ze swojego pokoju ze szczoteczką w ustach.
– Wstałam – powiedziałam machając mu ręką przez co oberwał przebiegający Zayn.
– Musimy jechać do studia chcesz jechać z nami..? – zapytał rozcierając bolącą brodę.
– Pewnie kiedy ruszamy..? – zapytałam.
– Za jakieś 10 minut..! – krzyknął Louis przebiegający przez korytarz w samych bokserkach.
Szybko weszłam do swojego pokoju i zaczęłam się zbierać, szybko ubrałam niebieskie rurki i bluzkę z kolnieżykiem w ćwieki, postanowiłam zostawić włosy rozpuszczone, popatrzyłam na zegarek wiszący na mojej szyi zostało mi 5 minut szybko umyłam zęby i popryskałam się perfumami.
Do pokoju wleciał Niall popatrzył na moje bose stopy.
– Nie ma czasu..! – obrucił się do mnie plecami – założysz w samochodzie wskakuj.
Wzięłam buty do ręki i torebkę i wskoczyłam mu na plecy, pobiegliśmy szybko do auta, prawie się zabijając ale gdy siedzieliśmy w aucie wszyscy odetchenli. Zayn prowadził a Harry gadał przez telefon, Liam sobie odsypiał na moim ramieniu, gdy założyłam buty oparłam się o fotel, czułam się jakbym spóźniła się na 1 dzień szkoły.
– Dlaczego tak szybko się zbieralście..? – zapytałam.
– Dziewczyno jest 4.00 a my poszliśmy spać o północy. – powiedział Louis przeciągając się.
– Mogliście iść spać – powiedziałam chciałam wzruszyć ramionami ale utrudniał mi to Liam śpiący na moim prawym ramieniu.
– Tylko że genialny Harry zapomniał nas poinformować. -powiedział Niall patrząc z wyrzutem na Harrego.
Zaśmiałam się pod nosem, uwielbiam ich po prostu ich uwielbiam.

***********************************
Od razu przepraszam za błędy:( pisałam na telefonie -,-‘
Ale mam nadzieje że wam to nieprzeskadza.
Czy w moim opowiadaniu się wam coś nie podoba..?
Walcie 😀 <!– Tagi

Dodał/a: Pati w dniu 17-01-2014 – czytano 367 razy.
Słowa kluczowe: opowiadania nastolatek One Direction miłość przygoda miłość nastolatki Pati
<!– Kategoria Kategoria: One Direction <!– // kategoria

<!– // Tagi <!– Lubie to

<!– // Lubie to <!– Box Inne

Zobacz inne

<!– // Box Inne

<!– end .post <!– Nawigacja

<!– end nawigacja
<!– Quku Opowiadanie 750 x 200

Komentarze (2)

pauladnia 2014-01-18 15:35:33.

jest super

Mee 🙂dnia 2014-01-19 11:54:17.

Jest wprost zajebisty rozdział

<!– Komentarze

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "ZAKRĘCONA WE WŁASNYM ŻYCIU Cz. 3 "

(pole wymagane)

<!– end #komentarze

<!– end #whole_kom

One thought on “ZAKRĘCONA WE WŁASNYM ŻYCIU Cz. 3 , opowiadanie

  1. ERKsvR says:

    289899 174473I love what you guys are up too. Such clever work and exposure! Keep up the very good works guys Ive incorporated you guys to my own blogroll. 742265

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.