{"id":16665,"date":"2021-09-13T07:15:56","date_gmt":"2021-09-13T11:15:56","guid":{"rendered":"https:\/\/www.quku.org\/wybrana-cz-20-opowiadanie\/"},"modified":"2021-09-13T07:15:56","modified_gmt":"2021-09-13T11:15:56","slug":"wybrana-cz-20-opowiadanie","status":"publish","type":"post","link":"https:\/\/www.quku.org\/wybrana-cz-20-opowiadanie\/","title":{"rendered":"Wybrana. cz 20, opowiadanie"},"content":{"rendered":"
\n

Wybrana. cz 20<\/h2>\n
<!– Quku 160 x 600 <\/ins> <\/span> By\u0142 to delikatny,czu\u0142y poca\u0142unek kt\u00f3ry bardzo r\u00f3\u017cni\u0142 si\u0119 od tych wszystkich zbli\u017ce\u0144 mi\u0119dzy mn\u0105 a Kyle\u2019em.Zarzuci\u0142am mu r\u0119ce na szyj\u0119 i pozwoli\u0142am by ta chwila trwa\u0142a.Zapomnia\u0142am o wszystkich dr\u0119cz\u0105cych mnie my\u015blach,zdarzeniach,koszmarach.By\u0142am tylko ja i on.Niemal p\u0142yn\u0119\u0142am w jego ramionach.Czu\u0142am si\u0119 strasznie lekka.Mi\u0142e ciep\u0142o rozchodzi\u0142o si\u0119 po moim ciele.Nawet spo\u017cywanie krwi nie mog\u0142o si\u0119 r\u00f3wna\u0107 z tym uczuciem b\u0142ogo\u015bci.Kiedy odsun\u0105\u0142 si\u0119 ode mnie,chcia\u0142 odej\u015b\u0107,ale przytrzyma\u0142am go przy sobie.Przytuli\u0142am si\u0119 do niego jeszcze mocniej.
-Jeszcze chwil\u0119.-Poprosi\u0142am cicho.Sta\u0142 nieruchomo przez d\u0142u\u017cszy moment,ale wreszcie obj\u0105\u0142 mnie,cho\u0107 troch\u0119 niepewnie.Mimo to cieszy\u0142am si\u0119.Pierwszy raz byli\u015bmy naprawd\u0119 blisko siebie i to nie z powodu krwi,czy po\u017c\u0105dania.Tuli\u0142am si\u0119 do niego bo czu\u0142am si\u0119 bezpiecznie jak nigdy dot\u0105d.Wreszcie by\u0142am szcz\u0119\u015bliwa\u2026
-Musz\u0119 ju\u017c i\u015b\u0107.-Powiedzia\u0142 zduszonym szeptem.Odsun\u0105\u0142 si\u0119 ode mnie.Nie zatrzymywa\u0142am go tym razem cho\u0107 bardzo tego chcia\u0142am.
-Joe ci\u0119 odwiezie.-Rzuci\u0142 na po\u017cegnanie i wyszed\u0142,a ja sta\u0142am odr\u0119twia\u0142a i marzy\u0142am by wr\u00f3ci\u0142 jeszcze na chwil\u0119.\u017ba\u0142owa\u0142 tego co si\u0119 sta\u0142o.By\u0142am tego pewna.Nie musia\u0142am czyta\u0107 mu w my\u015blach by to wiedzie\u0107.Dlaczego wi\u0119c w og\u00f3le to wszystko zaczyna\u0142?-Pyta\u0142am si\u0119 w duchu,kieruj\u0105c si\u0119 do wyj\u015bcia.Joseph ju\u017c na mnie czeka\u0142.Wr\u00f3ci\u0142am do domu w pod\u0142ym nastroju,ale wci\u0105\u017c wspomina\u0142am to co si\u0119 wydarzy\u0142o.Cholerny Kyle.Co on sobie do diab\u0142a my\u015bla\u0142?! Uczucie zawodu zmieni\u0142o si\u0119 we w\u015bciek\u0142o\u015b\u0107.Z pocz\u0105tku by\u0142am z\u0142a tylko na niego.Potem r\u00f3wnie\u017c na siebie.Dlaczego mu uleg\u0142am? Dlaczego zawsze ulegam zmys\u0142om? Powinnam zacz\u0105\u0107 si\u0119 kontrolowa\u0107.A gdzie najlepiej si\u0119 tego nauczy\u0107 ,jak nie w\u015br\u00f3d ludzi? Kiedy jad\u0142am kolacj\u0119 z moj\u0105 mam\u0105,snu\u0142am ju\u017c plany na dzisiejsz\u0105 noc.Tym razem nie my\u015bla\u0142am o d\u0142ugim,samotnym spacerze,lecz o \u017cywio\u0142owej imprezie w\u015br\u00f3d t\u0142umu ludzi.Tego mi by\u0142o trzeba.G\u0142o\u015bnej muzyki,ta\u0144ca,towarzystwa\u2026 Mama po\u0142o\u017cy\u0142a si\u0119 do\u015b\u0107 p\u00f3\u017ano,ale nie przeszkadza\u0142o mi to.Jak tylko upewni\u0142am si\u0119,\u017ce ma twardy sen,wysz\u0142am z domu przez drzwi balkonowe,jak robi\u0142am to co noc.Nie ubra\u0142am si\u0119 zbyt wyzywaj\u0105co.Obcis\u0142e d\u017cinsy i pasuj\u0105ca do nich idealnie,czarna przewiewna bluzka,bez plec\u00f3w.Na r\u0119k\u0119 wsun\u0119\u0142am kilka bransoletek,kt\u00f3re idealnie zakrywa\u0142y m\u00f3j tatua\u017c.Bluzka podkre\u015bla\u0142a brak mojej opalenizny,ale przyznam,\u017ce wcale nie wygl\u0105da\u0142o to najgorzej.Pomalowa\u0142am si\u0119 nieco mocniej ni\u017c zwykle i gdy przyjrza\u0142am si\u0119 swemu odbiciu w jednej ze sklepowych wystaw,stwierdzi\u0142am,\u017ce w blasku ksi\u0119\u017cyca wygl\u0105dam nawet troch\u0119\u2026drapie\u017cnie.U\u015bmiechn\u0119\u0142am si\u0119 pod nosem.Mo\u017ce nie b\u0119dzie trudno znale\u017a\u0107 kogo\u015b kto pomo\u017ce mi nauczy\u0107 si\u0119 kontrolowa\u0107 \u017c\u0105dz\u0119 krwi? Wesz\u0142am do jednego z nocnych lokali.Bramkarz stoj\u0105cy przed drzwiami zmierzy\u0142 mnie przedtem uwa\u017cnym spojrzeniem,ale po chwili wpu\u015bci\u0142 mnie do \u015brodka bez s\u0142owa.Wolnym krokiem przedosta\u0142am si\u0119 do baru i zam\u00f3wi\u0142am sobie drinka.Nic mocnego tylko Caipirinha.S\u0105czy\u0142am go powoli,nie wiem ile dok\u0142adnie czasu min\u0119\u0142o kiedy przysiad\u0142 si\u0119 do mnie nieznajomy blondyn.U\u015bmiechn\u0105\u0142 si\u0119 lekko i zagadn\u0105\u0142 mnie co pije.W sumie nic wyszukanego,ale wa\u017cne ,\u017ce go zainteresowa\u0142am.O to w\u0142a\u015bnie mi chodzi\u0142o.
-Caipirinh\u0119.-Odpar\u0142am i r\u00f3wnie\u017c pos\u0142a\u0142am mu lekki,odrobin\u0119 tajemniczy u\u015bmiech.Potem odwr\u00f3ci\u0142am wzrok daj\u0105c mu do zrozumienia,\u017ce nie zadbam o obustronn\u0105 konwersacj\u0119.Zmiesza\u0142 si\u0119.
-Nie widzia\u0142em ci\u0119 tu wcze\u015bniej.-Odezwa\u0142 si\u0119 ponownie.\u015amia\u0107 mi si\u0119 chcia\u0142o z tych dennych zagadywanek,ale stara\u0142am si\u0119 zachowa\u0107 powag\u0119.
-Nie cz\u0119sto zapuszczam si\u0119 w takie miejsca.-Odpar\u0142am zgodnie z prawd\u0105.
-Wiem.Zauwa\u017cy\u0142bym ci\u0119.-Powiedzia\u0142 z przekonaniem.Tym razem nie mog\u0142am powstrzyma\u0107 si\u0119 od \u015bmiechu.M\u0119\u017cczyzna wydawa\u0142 mi si\u0119 naprawd\u0119 p\u0142ytki.Tak bardzo r\u00f3\u017cni\u0142 si\u0119 od Kyle\u2019a,kt\u00f3ry zawsze czym\u015b mnie zaskakiwa\u0142.Ten ch\u0142opak by\u0142 zbyt…przewidywalny.Wypi\u0142am drinka do ko\u0144ca,zap\u0142aci\u0142am i podnios\u0142am si\u0119 z fotela przy barze.
-Ju\u017c idziesz?-Zapyta\u0142 ch\u0142opak zaskoczony.
-Ju\u017c po dobranocce.Zasiedzia\u0142am si\u0119.-Odpowiedzia\u0142am z promiennym u\u015bmiechem.Szybko w\u015blizgn\u0119\u0142am si\u0119 w t\u0142um,\u017ceby przypadkiem nie poszed\u0142 za mn\u0105.Wtedy poczu\u0142am czyj\u015b ucisk na ramieniu.Odwr\u00f3ci\u0142am si\u0119 i zobaczy\u0142am Kyle\u2019a ,kt\u00f3ry trzyma\u0142 mnie za rami\u0119.
-Nie pomyli\u0142o ci si\u0119 co\u015b?-Zapyta\u0142am wyszarpuj\u0105c rami\u0119.
-Chod\u017a za mn\u0105 Annabelle.Dobrze ci radz\u0119.-Doda\u0142 zimno.Wyszarpa\u0142am r\u0119k\u0119 z u\u015bcisku i zdenerwowana zacz\u0119\u0142am przedziera\u0107 si\u0119 do wyj\u015bcia.Sk\u0105d on wiedzia\u0142 gdzie mnie znale\u017a\u0107? Ju\u017c my\u015bla\u0142am,\u017ce go zgubi\u0142am kiedy szybkim krokiem sz\u0142am do domu.Niespodziewanie naprzeciwko mnie pojawi\u0142 si\u0119 On.
-Ostrzega\u0142em.-Rzuci\u0142 tylko.
-\u015aledzisz mnie?-Zapyta\u0142am przygl\u0105daj\u0105c mu si\u0119 podejrzliwie.To ju\u017c by\u0142a lekka przesada.
-To by\u0142 czysty przypadek.By\u0142em w parku kiedy ci\u0119 zobaczy\u0142em.Poszed\u0142em za tob\u0105 z czystej ciekawo\u015bci.
-Czyli mnie \u015bledzi\u0142e\u015b.Mam nadziej\u0119,\u017ce dobrze si\u0119 bawi\u0142e\u015b.-Rzuci\u0142am i odwr\u00f3ci\u0142am si\u0119 w przeciwn\u0105 stron\u0119.Ponownie chwyci\u0142 mnie za r\u0119k\u0119 i odwr\u00f3ci\u0142 ku sobie bym na niego spojrza\u0142a.
-Dlaczego chcesz to zrobi\u0107?-Zapyta\u0142 uwa\u017cnie studiuj\u0105c moj\u0105 twarz.
-O co ci chodzi?-Gra\u0142am na zw\u0142ok\u0119,poniewa\u017c wiedzia\u0142am,\u017ce wyczyta\u0142 prawd\u0119 z moich my\u015bli,kiedy tego nie kontrolowa\u0142am.Zacisn\u0105\u0142 szcz\u0119ki.
-Dlaczego chcia\u0142a\u015b okaleczy\u0107 tego ch\u0142opaka ?-Spyta\u0142.
-\u201eOkaleczy\u0107\u201d to nie najlepsze s\u0142owo.Podrapa\u0142abym go przypadkiem.-Wzruszy\u0142am ramionami.
-Po co? Kr\u0119ci cie to?-Kyle by\u0142 coraz bardziej wzburzony.
-Chcia\u0142am sprawdzi\u0107 czy b\u0119d\u0119 potrafi\u0142a mu si\u0119 oprze\u0107. Musz\u0119 nauczy\u0107 si\u0119 samokontroli.
-Czy wiesz co by si\u0119 sta\u0142o gdyby\u015b si\u0119 zapomnia\u0142a? Gdyby jednak nie uda\u0142o ci si\u0119 powstrzyma\u0107 \u017c\u0105dzy, narazi\u0142aby\u015b nas wszystkich.-Rzuci\u0142 Kyle z w\u015bciek\u0142o\u015bci\u0105.
-Nie jestem jakim\u015b krwio\u017cerc\u0105! Gdybym naprawd\u0119 nie mog\u0142a wytrzyma\u0107,po prostu bym uciek\u0142a.
-Czy\u017cby? Nie zrobi\u0142a\u015b tego kilka godzin temu.
Zaczerwieni\u0142am si\u0119.Mia\u0142 racj\u0119.Nie potrafi\u0142am zwyczajnie odwr\u00f3ci\u0107 si\u0119 i odej\u015b\u0107.
-Bo tego chcia\u0142am.-Wyja\u015bni\u0142am kr\u00f3tko.
Kyle milcza\u0142.Nie zareagowa\u0142 na moje wyznanie.Nawet nie mrugn\u0105\u0142.W tej chwili m\u00f3g\u0142by z powodzeniem udawa\u0107 pos\u0105g.By\u0142o mi g\u0142upio,\u017ce tak si\u0119 otworzy\u0142am.
-Zapomnij o tym co powiedzia\u0142am\u2026-Poprosi\u0142am cicho i odwr\u00f3ci\u0142am si\u0119.
-Poczekaj Annabelle.-Zatrzyma\u0142 mnie kiedy ju\u017c by\u0142am gotowa do ucieczki.
-Nie mo\u017cemy.Zwyczajnie nie powinni\u015bmy si\u0119 do siebie zbli\u017ca\u0107.Mia\u0142em ci\u0119 trenowa\u0107,nie rozprasza\u0107.Przykro mi.Mo\u017ce lepiej b\u0119dzie je\u015bli poprosz\u0119 Alana by si\u0119 tob\u0105 zaj\u0105\u0142.Ja najwidoczniej nie potrafi\u0119.-Rzuci\u0142 i odszed\u0142.Poczu\u0142am \u0142zy pod powiekami.Jedna z nich sp\u0142yn\u0119\u0142a mi po policzku. Na co ja w\u0142a\u015bciwie liczy\u0142am? Co ja do niego czu\u0142am? Postanowi\u0142am si\u0119 nad tym g\u0142\u0119biej zastanowi\u0107 w zaciszu swojego pokoju.Wr\u00f3ci\u0142am do domu w naprawd\u0119 pod\u0142ym nastroju.Wzi\u0119\u0142am prysznic i po\u0142o\u017cy\u0142am si\u0119 do \u0142\u00f3\u017cka.Dlaczego nie mog\u0142am zasn\u0105\u0107? O niczym tak nie marzy\u0142am jak o tym by zamkn\u0105\u0107 oczy i przespa\u0107 kilka godzin,mo\u017ce dni\u2026 Zwykle po przebudzeniu wszystko stawa\u0142o si\u0119 lepsze,przybiera\u0142o inne barwy.Tym razem musia\u0142am sama upora\u0107 si\u0119 z problemami.Nast\u0119pnego dnia posz\u0142am do szko\u0142y.Udawa\u0142am skupienie na lekcji i zainteresowanie w konwersacjach jakie prowadzi\u0142am ze znajomymi.M\u00f3j humor nie polepszy\u0142 si\u0119 ani troch\u0119.Po powrocie do domu zjad\u0142am obiad i czeka\u0142am a\u017c wr\u00f3ci moja mama.Tymczasem pod dom podjecha\u0142 czarny,dobrze mi znany samoch\u00f3d.Przez d\u0142u\u017csz\u0105 chwil\u0119 zastanawia\u0142am si\u0119 czy wyj\u015b\u0107.Min\u0119\u0142o mo\u017ce p\u00f3\u0142 godziny zanim zdecydowa\u0142am si\u0119 opu\u015bci\u0107 m\u00f3j azyl.Ba\u0142am si\u0119,\u017ce Kyle jest w samochodzie,a nie by\u0142am jeszcze gotowa na rozmow\u0119 z nim.Wesz\u0142am do samochodu z bij\u0105cym sercem.
-Witaj Joe.-Rzuci\u0142am w jego stron\u0119,ale m\u0119\u017cczyzna nie poruszy\u0142 si\u0119 ani nie odezwa\u0142.Spojrza\u0142am na przednie siedzenie samochodu i krzykn\u0119\u0142am.Wsz\u0119dzie by\u0142a krew.Sp\u0142ywa\u0142a po ciele kierowcy,po siedzeniu i karoserii.Widok ten \u015bcisn\u0105\u0142 mnie za gard\u0142o.Nie mog\u0142am wydoby\u0107 z siebie g\u0142osu nawet wtedy gdy mia\u0142am ju\u017c pewno\u015b\u0107 ,\u017ce kierowca ju\u017c nie \u017cy\u0142\u2026
<!– Tagi <\/p>\n
Doda\u0142\/a: Madera.<\/strong> w dniu 14-06-2011 – czytano 1529 razy.
S\u0142owa kluczowe: demony<\/a> tajemnice<\/a> zauroczenie<\/a> Madera.<\/a>
<!– Kategoria Kategoria:
Fantasy<\/a> <!– \/\/ kategoria <\/div>\n

<!– \/\/ Tagi <!– Lubie to <\/p>\n

\n
<\/div>\n
Dodaj komentarz → <\/a> <\/p>\n

\n<\/p><\/div>\n

<\/div><\/div>\n

<!– \/\/ Lubie to <!– Box Inne <\/p>\n

\n
<\/span> <\/p>\n