{"id":15777,"date":"2021-09-13T04:08:25","date_gmt":"2021-09-13T08:08:25","guid":{"rendered":"https:\/\/www.quku.org\/uzaleznieni-czesc-1-holden-opowiadanie\/"},"modified":"2021-09-13T04:08:25","modified_gmt":"2021-09-13T08:08:25","slug":"uzaleznieni-czesc-1-holden-opowiadanie","status":"publish","type":"post","link":"https:\/\/www.quku.org\/uzaleznieni-czesc-1-holden-opowiadanie\/","title":{"rendered":"Uzale\u017cnieni cz\u0119\u015b\u0107 1- Holden, opowiadanie"},"content":{"rendered":"
&
Spakowa\u0142em do plecaka kilka papieros\u00f3w i wyszed\u0142em p\u0119dem z pokoju. Nienawidzi\u0142em porank\u00f3w i nienawidzi\u0142em wracania do szko\u0142y po udanych wakacjach. Po prostu trzeba by\u0142o wykonywa\u0107 powinno\u015bci. Us\u0142ysza\u0142em, \u017ce w kuchnia mama k\u0142\u00f3ci si\u0119 ju\u017c z moj\u0105 siostr\u0105 Gemm\u0119. Stan\u0105\u0142em niedaleko, \u017ceby mnie czasem nie widzia\u0142y.
– Zjedz to ! Rozkaza\u0142a jej matka, kt\u00f3ra ju\u017c dawno podnios\u0142a g\u0142os. Super.
– nie chce. Odpowiedzia\u0142a i dalej siedzia\u0142a wpatrzona w sufit.
W ko\u0144cu przeszed\u0142em prze r\u00f3g pomieszczenia i u\u015bmiechn\u0105\u0142em si\u0119 sztucznie do wszystkich. Ojciec zostawi\u0142 nas jaki\u015b kilka miesi\u0119cy temu. Nawet nie wiedzia\u0142em z jakiego powodu. W\u0142a\u015bnie wtedy moja \u2018\u2019ukochana \u2018\u2019 siostrunia przesta\u0142a od\u017cywia\u0107 si\u0119.
– Od wczoraj nic nie jad\u0142a\u015b. Warkn\u0119\u0142a i podnios\u0142a wzrok na mnie. Wzruszy\u0142em ramionami, wzi\u0105\u0142em kilka kanapek do ust i ju\u017c chcia\u0142em opu\u015bci\u0107 kuchnie kiedy mama mnie zawo\u0142a\u0142a.
– Powiedz jej co\u015b, bo ja nie mam ju\u017c si\u0142y. Przewr\u00f3ci\u0142em oczami. Nie chcia\u0142em nic m\u00f3wi\u0107 to i tak nie mia\u0142o sensu. Spojrza\u0142em na Gemm\u0119. Mia\u0142a spuchni\u0119te oczy, by\u0142a okropnie chuda a mundurek szkolny wisia\u0142 na niej jak na wieszaku. Ko\u015bci policzkowe by\u0142y bardziej widoczne ni\u017c rok temu, a jej czerwone i zawsze u\u015bmiechni\u0119te policzki znikn\u0119\u0142y gdzie\u015b z jej smutkiem i gorycz\u0105.
Matka wysz\u0142a. Dziewczyna dalej siedzia\u0142a bez ruchu. Nie wiedzia\u0142em co mam jej powiedzie\u0107. Mi te\u017c by\u0142o ci\u0119\u017cko, ale z ni\u0105 nie by\u0142o najlepiej.
– Zjedz co\u015b i b\u0119dziesz mia\u0142a spok\u00f3j. Stwierdzi\u0142em i stan\u0105\u0142em nad ni\u0105. Gemma kiwn\u0119\u0142a g\u0142ow\u0105 i zakry\u0142a ca\u0142\u0105 swoj\u0105 twarz czarnymi w\u0142osami.
Zacz\u0105\u0142em przygotowywa\u0107 jej tosty, bo pami\u0119ta\u0142em, \u017ce jeszcze \u017ce dwa tygodnie temu za nimi przepada\u0142a.
– Nie musisz si\u0119 wysila\u0107, ja i tak nic nie zjem, Holden. Szepn\u0119\u0142a delikatnym g\u0142osem. Mo\u017cna by\u0142o wyczu\u0107 w jej g\u0142osie, \u017ce ma ochot\u0119 si\u0119 rozp\u0142aka\u0107.
Nic nie odpowiedzia\u0142em. Je\u015bli nie uciek\u0142a to by\u0142 bardzo dobry znak, ale i tak nie potrzebnie si\u0119 oszukiwa\u0142em Gemma nic nie zjad\u0142a, a ja dalej nad ni\u0105 sta\u0142em i prosi\u0142em i prosi\u0142em. Nienawidzi\u0142em swojej matki, \u017ce to mnie ka\u017ce opiekowa\u0107 si\u0119 Gemm\u0105, a sama ucieka i nic j\u0105 nie interesuje.
Po chwili da\u0142em sobie spok\u00f3j i w\u0142o\u017cy\u0142em do jej torby dwie kanapki. Ujrza\u0142em jak dziewczyna w ko\u0144cu podnosi wzrok.
– Dzi\u0119ki. Mrukn\u0119\u0142a i uciek\u0142a z kuchni zabieraj\u0105c za sob\u0105 torb\u0119. Sta\u0142em jeszcze tak w kuchni przez kilka minut. Nie wiedzia\u0142em dlaczego ale nie mia\u0142em ochot\u0119 nic robi\u0107. Pragn\u0105\u0142em zabra\u0107 swoje manatki i wyruszy\u0107 w niezapomnian\u0105 podr\u00f3\u017c. Ogarn\u0119\u0142a mnie uczucie t\u0119sknoty za dawnym \u017cyciem. Za bezproblemowym patrzeniu na \u015bwiat, ale w ko\u0144cu czas idzie dalej a ja nie mog\u0142em sta\u0107 w miejscu i przygl\u0105da\u0107 si\u0119 jak dusza mojej siostry ulega zniszczeniu. Jak cierpi. Nie powinienem jej zostawi\u0107 sam\u0105 z jej problemami, ale w ko\u0144cu ona mnie ju\u017c nie potrzebowa\u0142a. Cholernie ba\u0142em si\u0119 siebie, jej i mojej mamy.
Zapali\u0142em papierosa i ruszy\u0142em do szko\u0142y. Ostatnio zacz\u0105\u0142em wi\u0119cej pali\u0107, mo\u017ce by\u0142o to spowodowane moim problemami albo po prostu to mnie kr\u0119ci\u0142o. Sam tak do ko\u0144ca nie zna\u0142em odpowiedzi na to pytanie. Kiedy znalaz\u0142em si\u0119 ju\u017c na parking w szkole. Nie spokojne czeka\u0142em na Cliffa i Zayna. Byli to moi najlepsi kumple od trzeciej klasy podstaw\u00f3wki. Pewnie si\u0119 zastanawiacie z kim gada\u0142em przed poznaniem tych dw\u00f3ch typk\u00f3w. Ot\u00f3\u017c mia\u0142em psa o imieniu Doli i jako\u015b tak uwa\u017ca\u0142em \u017ce nie potrzebuje ludzkiego przyjaciele, ale ojciec kiedy za du\u017co wypi\u0142 zastrzeli\u0142 go i pozostali mi ju\u017c tylko ludzie. Kiedy by\u0142em ma\u0142y wi\u0119kszo\u015b\u0107 os\u00f3b uwa\u017ca\u0142a mnie za bardzo inteligentnego ch\u0142opca o pi\u0119knych czarnych w\u0142osach, ale kiedy zacz\u0105\u0142em dorasta\u0107 wszystko si\u0119 cholernie spieprzy\u0142o i ludzko\u015b\u0107 uwa\u017ca mnie od tego momentu za niszowego ucznia, kt\u00f3ry ma zdolno\u015bci ale jest leniwy. A ja ju\u017c po prostu nie ma si\u0142y udowadnia\u0107 im \u017ce tak nie jest. Je\u015bli jaki\u015b cz\u0142owiek uprze si\u0119 nad czym\u015b to nie ma bata b\u0119dzie swojego zdania broni\u0142 jak w\u0142asne \u017cycie. A ja na g\u0142owie nie mia\u0142em tylko ich ale tak\u017ce Gemm\u0119, mam\u0119, kumpli i oczywi\u015bcie Candy.
W ko\u0144cu na podje\u017adzie szkolnym ujrza\u0142em moich kumpli. Szli nie schludnie i co chwile si\u0119 popychali. Potrz\u0105sn\u0105\u0142em g\u0142ow\u0105 i u\u015bmiechn\u0105\u0142em si\u0119 do nich z daleka. Zayn pokaza\u0142 mi \u015brodkowego palca. Poprawi\u0142em swoj\u0105 czapk\u0119 i poczu\u0142em \u017ce dzi\u0119ki nim jeszcze \u017cyj\u0119.
– Siema, co tam? Papierosik ju\u017c od rana? Zdziwi\u0142 si\u0119 Zayn i zabra\u0142 mi papierosa jednym chwytem.
– Ej. warkn\u0105\u0142em i rzuci\u0142em mu spojrzenie r\u00f3b co chcesz. Cliff nie interesowa\u0142 si\u0119 naszym zachowaniem obserwowa\u0142 krajobraz wok\u00f3\u0142 nas i co\u015b skroba\u0142 na kartce papieru. By\u0142 poet\u0105, cho\u0107 jako\u015b nigdy jego wiersz nie chwyci\u0142 mnie za serce mo\u017ce, dlatego \u017ce nie by\u0142em cz\u0142owiekiem wra\u017cliwym.
Zacz\u0119li\u015bmy si\u0119 z ch\u0142opakami wspiera\u0107. Zayn mia\u0142 inne pogl\u0105dy ni\u017c ja uwa\u017ca\u0142 \u017ce laski s\u0105 po to by si\u0119 zabawi\u0107, ja za\u015b m\u00f3wi\u0142em \u017ce po cz\u0119\u015b\u0107 podzielam jego zdanie ale w dziewczynie szukam te\u017c takiej normalno\u015bci, za\u015b Cliff zaznaczy\u0142 \u017ce uwa\u017camy za obiekt seksualny a nie jak co\u015b pi\u0119knego i czystego jak \u0142za po gi\u0119tkiej i l\u015bni\u0105cej cerze noworodka. Od razu m\u00f3wi\u0119 \u017ce cytuje jego s\u0142owa. Mi\u0119dzy ch\u0142opakami wybuch\u0142a lekka k\u0142\u00f3tnia.
– Uwa\u017casz \u017ce dziewczyna to mi\u0119so, a jaka jest jej dusza w og\u00f3le ci\u0119 nie interesuje. Burkn\u0105\u0142 podenerwowany Cliff, a na jego twarzy mo\u017cna by\u0142o zauwa\u017cy\u0107 \u017cy\u0142k\u0119, kt\u00f3ra zwi\u0119ksza\u0142a si\u0119 wraz z rosn\u0105c\u0105 z\u0142o\u015bci\u0105. Nic nie m\u00f3wi\u0142em wola\u0142em sta\u0107 na uboczy i zanurzy\u0107 si\u0119 we w\u0142asnych my\u015blach.
– tak ? a co, one wcale nie s\u0105 lepsze mo\u017ce mam je jeszcze czci za to \u017ce puszczaj\u0105 si\u0119 na lewo i prawo a kiedy ja tylko spojrz\u0119 na ty\u0142ek jakie\u015b innej dziewczyny musz\u0119 zaraz t\u0142umaczy\u0107 si\u0119 jakbym pope\u0142ni\u0142 jak\u0105\u015b zbrodni\u0119. Wybuch\u0142 tym razem Zayn. Mogliby si\u0119 k\u0142\u00f3ci\u0107 jeszcze przez dobre par\u0119 godzin jednak ich gor\u0105czkow\u0105 dyskusje przerwa\u0142 widok nowej dziewczyny. Mia\u0142a d\u0142ugie jasne nogi. Jej pupa pi\u0119knie wygl\u0105da\u0142a z kr\u00f3tk\u0105 i dopasowan\u0105 sp\u00f3dnic\u0105. Sta\u0142a do nas ty\u0142em ale i tak wiedzieli\u015bmy \u017ce to dziewczyna z pierwszej ligi. Wszyscy trzej westchn\u0119li\u015bmy g\u0142o\u015bno. Jednak Cliff zaraz si\u0119 poprawi\u0142 i popatrzy\u0142 na nas z min\u0105 pe\u0142n\u0105 z\u0142o\u015bci.
– Nie ludzie lecz zwierz\u0119ta. Skomentowa\u0142 i ruszy\u0142y przed siebie. My jednak nie reagowali\u015bmy. Patrzyli\u015bmy i obserwowali\u015bmy ruchy nietuzinkowej dziewczyny. Po chwili pozna\u0142em ten ruch biodrem i w\u0142osy. To nie kto inny jak dziewczyna z autobusu, Francesca. Od razu ca\u0142y zapa\u0142 uciek\u0142.
– Jesus, co za laska. Odezwa\u0142 si\u0119 po kilku minutach m\u00f3j towarzysz. Podzieli\u0142em jego s\u0142owa a potem znikn\u0119li\u015bmy z oczy dziewczyny.
&
Candy zata\u0144czy\u0142a dla mnie. Patrzy\u0142em na jej pi\u0119kne ruchu. Jak powoli mnie kusi, ale czy w niej podoba\u0142a mi si\u0119 tylko fizyczno\u015b\u0107 ? Z pewno\u015bci\u0105 nie mia\u0142em poj\u0119cia, ale kiedy podnosi\u0142a r\u0119ce do g\u00f3ry i przewraca\u0142a w\u0142osami wiedzia\u0142em jedno szala\u0142em za t\u0105 dziewczyn\u0105 jak nienormalny. Poci\u0105ga\u0142y mnie jej jasne blond w\u0142osy, nijakie oczy. Zawsze si\u0119 z ni\u0105 o nie wspieramy. Jednak najbardziej kocha\u0142em w niej jej upierdliwe poczucie humoru. Dziewczyna po chwili przysun\u0119\u0142a si\u0119 do mnie. Nasze usta stukn\u0119\u0142y si\u0119 ze sob\u0105. Chcia\u0142em ju\u017c j\u0105 dotkn\u0105\u0107, a ona zanuci\u0142a dla mnie piosenk\u0119 :<\/p>\n
– \tClose your eyes, give me your hand, darling
Do you feel my heart beating, do you understand?
Do you feel the same, am I only dreaming?
Is this burning an eternal flame?
Wzi\u0105\u0142em j\u0105 w swoje ramion, nie pozwalaj\u0105c by mnie opu\u015bci\u0142a. Delikatnie przejecha\u0142a swoj\u0105 d\u0142oni\u0105 moje w\u0142osy, a\u017c w ko\u0144cu mog\u0142em j\u0105 poczu\u0107 w stu procentach.
– Mo\u017ce zejd\u017amy na d\u00f3\u0142. Zagadn\u0119\u0142a, kiedy poca\u0142owa\u0142em j\u0105 w obojczyk. Wiedzia\u0142em \u017ce robi to tylko \u017ceby mnie wkurzy\u0107.
– Jak chcesz. Rzuci\u0142em w jej stron\u0119 i wyci\u0105gn\u0105\u0142em z kieszeni d\u017cins\u00f3w papieros. Zapali\u0142em a po sekundzie w ca\u0142ym pokoju unosi\u0142 si\u0119 lekki dym z silnym i intensywnym zapachem. Dziewczyna dalej siedzia\u0142a na moich kolanach.
– Ale ty masz \u0142adne ko\u015bci policzkowe. Za\u015bmia\u0142a si\u0119 przegryzaj\u0105c atrakcyjnie warg\u0119. Podnios\u0142em brwi i spojrza\u0142em na jej idealn\u0105 twarz i na blond loki, opadaj\u0105ce na jej bia\u0142\u0105 cer\u0119.
– A ty masz szare oczy. dmuchn\u0105\u0142em w ni\u0105 dym. Skrzywi\u0142a si\u0119 i pomacha\u0142a r\u0119k\u0105 jakby to mia\u0142o pom\u00f3c.
– Nie mam szarych one s\u0105 zielone, frajerze. Za\u015bmia\u0142a si\u0119 pokazuj\u0105c swoje bia\u0142e z\u0119by. Rzuci\u0142em j\u0105 gwa\u0142townie na \u0142\u00f3\u017cku. Mia\u0142em ochot\u0119 unie\u015b j\u0105 w swoich ramionach. Candy podnieca\u0142a mnie w ka\u017cdy mo\u017cliwy spos\u00f3b. Mo\u017ce by\u0142em wariatem, mo\u017ce by\u0142em psycholem, ale cholernie szcz\u0119\u015bliwym. Przycisn\u0105\u0142em jej r\u0119ce do \u0142\u00f3\u017cka i pochyli\u0142em si\u0119 nad ni\u0105.
– Frajer, frajer ? zacz\u0105\u0142em si\u0119 ja wkurza\u0107, ca\u0142uj\u0105c w ka\u017cdy mo\u017cliwy spos\u00f3b
– Hold. Odrzuci\u0142a mniej jednym szybkim ruchem r\u0119ki. Nie rozumia\u0142em jej. Wczoraj jeszcze nie mog\u0142em jej od siebie odp\u0119dzi\u0107 a dzisiaj udawa\u0142a wielk\u0105 ksi\u0119\u017cniczk\u0119.
– co ? potar\u0142em oczy ca\u0142kowicie za\u017cenowany.
– Nie chce. Rozci\u0105gn\u0119\u0142a bluzk\u0119, \u017ceby zakry\u0142 jej brzuch, a potem zwi\u0105za\u0142a swoje w\u0142osy w ko\u0144ski ogon.<\/p>\n
– Mnie ? Wsta\u0142em z kanapy. Nie wiedzia\u0142em kogo by\u0142 to pok\u00f3j. Jedyne czego si\u0119 domy\u015bla\u0142em si\u0119, \u017ce kt\u00f3rego\u015b kolesia, kt\u00f3ry organizowa\u0142 t\u0119 imprezk\u0119. Zacz\u0105\u0142em szemra\u0107 po szufladach, my\u015bl\u0105c \u017ce znajd\u0119 jaki\u015b \u0142up. Nie my\u015blcie, \u017ce jestem z\u0142odziejem, po prostu czasami wol\u0119 zaoszcz\u0119dzi\u0107. Mog\u0119 wam obieca\u0107 \u017ce taki bogaty dzieciak, kt\u00f3ry organizuje dom\u00f3wk\u0119 nie zauwa\u017cy jak zginie mu dwadzie\u015bcia euro.
– Chce pogada\u0107 a nie si\u0119 kocha\u0107. Przewr\u00f3ci\u0142em oczami, bo jej s\u0142owa mnie roze\u015bmia\u0142y. Na szcz\u0119\u015bcie sta\u0142em odwr\u00f3cony do niej ty\u0142em, wi\u0119c nie mog\u0142a mi zrobi\u0107 awantur\u0119.
– No to gadaj a ja pos\u0142ucham. Podszed\u0142em do nie udaj\u0105c zainteresowanego. Po\u0142o\u017cy\u0142em si\u0119 na \u0142\u00f3\u017cku i za\u0142o\u017cy\u0142em skrzy\u017cowane r\u0119ce pod g\u0142ow\u0105. Wyluzowa\u0142em si\u0119 ca\u0142kowicie. Dobra w pewnym sensie, bo troch\u0119 obawia\u0142em si\u0119 tej paplaniny Candy.
– Nie chce \u017ceby nazywali mnie tak\u0105, kt\u00f3ra ze swoim ch\u0142opakiem uprawia tylko seks. Zacz\u0119\u0142a, bior\u0105c g\u0142\u0119boki oddech. Ona na serio by\u0142a tym przej\u0119ta.
– Przecie\u017c robimy te\u017c inne rzeczy, C.
– tak ? ciekawe jakie, dupku. Rzuci\u0142a we mnie poduszk\u0105.
– o bo\u017ce \u2026. Ale to pogorszy\u0142o tylko moj\u0105 sytuacje. Dziewczyna wsta\u0142a poruszaj\u0105c rytmicznie pup\u0105.
– mam ci\u0119 do\u015b\u0107. Rzuci\u0142a za drzwi. I tyle j\u0105 widzieli
Super. Najg\u0142upsza k\u0142\u00f3tnia w jakiej uczestniczy\u0142em. Candy by\u0142a kapry\u015bn\u0105 osob\u0105 i czasami mia\u0142em jej serdecznie do\u015b\u0107. Mia\u0142em wi\u0119ksze problemy ni\u017c ona. Brak kasy mi doskwiera\u0142 i nic nie mog\u0142em z tym zrobi\u0107. Wyszed\u0142em z pokoju, zatrzaskuj\u0105 g\u0142o\u015bn\u0105 drzwi. Zapali\u0142em skr\u0119ta i ruszy\u0142em szukaj\u0105c moich kumpli. Mog\u0142am domy\u015ble\u0107 si\u0119 co robi\u0105, pij\u0105 i ca\u0142uj\u0105 si\u0119 z napotkanymi laskami. Zna\u0142em ten rytua\u0142 na pami\u0119\u0107. Przecisn\u0105\u0142em si\u0119 przez ciasny korytarz tr\u0105caj\u0105c przy tym kilka os\u00f3b. W oddali znalaz\u0142em siedz\u0105cego w k\u0105cie Cliffa ze skuln\u0105 g\u0142ow\u0105. Chyba by\u0142 na haju. Dziwi\u0142em si\u0119 ze jest sam i nie wyrwa\u0142 \u017cadnej dziewczyny ale przypomnia\u0142em sobie \u017ce od dzisiaj postanowi\u0142 przej\u015b\u0107 na diet\u0119.
– Sam ? Za\u015bmia\u0142em si\u0119, tr\u0105caj\u0105c go w ramie, a on spojrza\u0142 na mnie ledwo przytomnie. By\u0142 na haju. Ze mn\u0105 nie by\u0142o lepiej, ale przynajmniej trzyma\u0142em si\u0119 na nogach. Szuka\u0142em wzorkiem jeszcze Zayna, ale go nie znalaz\u0142em.
– Sam, ja nie jestem sam, mam ciebie Zayna, rodzin\u0119, babcie, kota Poo. zacz\u0105\u0142 papla\u0107 nie do rzeczy. Przekr\u0119ci\u0142em g\u0142ow\u0105 z niedowierzaniem. Blond spocone loki odpada\u0142y mu na czo\u0142o.
– Dobra, dobra, zrozumia\u0142em ju\u017c.
Zostawi\u0142em go. Nie nadawa\u0142 si\u0119 do niczego. Zaci\u0105ga\u0142em si\u0119 i czu\u0142em si\u0119 jakbym moje nogi zosta\u0142y przyklejone do pod\u0142ogi. Ujrza\u0142em Candy kt\u00f3ra klei\u0142a si\u0119 do jakiego\u015b ch\u0142opaka i to nie by\u0142em ja. Niedawno jeszcze gada\u0142a o wstrzemi\u0119\u017aliwo\u015bci i powa\u017cnej rozmowie. Czasami jaka\u015b osoba zas\u0142ania\u0142a mi ten obrazek swoim cholernym ty\u0142kiem albo dziwnym ta\u0144cem. Jedna dziewczyna nawet zacz\u0119\u0142a co\u015b do mnie gada\u0107, ale kaza\u0142em jej spada\u0107. Nie umia\u0142em okre\u015bli\u0107 czy poczu\u0142em si\u0119 zraniony. Nie czu\u0142em b\u00f3lu tylko co najwy\u017cej z\u0142o\u015b\u0107. Ch\u0142opak o wygl\u0105dzie ma\u0142py obmacywa\u0142 j\u0105 po udzie a ona rusza\u0142a jego w\u0142osy jak nieopami\u0119tana. Nie wiedzia\u0142em co mam robi\u0107. Zdawa\u0142em sobie spraw\u0119, \u017ce ostatnio mi\u0119dzy mn\u0105 a Candy wszystko si\u0119 zepsu\u0142o, ale nie wiedzia\u0142em \u017ce a\u017c tak. Wtedy nasze oczy si\u0119 spotka\u0142y. W jej oczach widzia\u0142em tylko satysfakcje. W\u0142a\u015bnie dopiero po jej reakcji poczu\u0142em si\u0119 rozdarty. Podszed\u0142em do nich i rzuci\u0142em si\u0119 na kolesia z czego co pami\u0119tam. Waln\u0105\u0142em go kilka razy z pie\u015bci, a kiedy upad\u0142 doda\u0142em do tego paru kopniak\u00f3w. Candy piszcza\u0142a a ludzie zebrali si\u0119 dooko\u0142a, niekt\u00f3rzy pr\u00f3bowali nas rozdzieli\u0107 ale mia\u0142em ich daleko w dupie. Nagle dziewczyna z\u0142apa\u0142a mnie za nadgarstek od razu go odtr\u0105ci\u0142em.
– Zostaw mnie.
Postanowi\u0142em p\u00f3j\u015b\u0107 do wyj\u015bcia. Jednak us\u0142ysza\u0142em za sob\u0105 znajomy g\u0142os Candy, kt\u00f3ra chyba mnie o co\u015b prosi\u0142a, ale ja nie s\u0142ucha\u0142em. Dalej kroczy\u0142em dziarskim krokiem z papierosem w ustach. W ko\u0144cu znalaz\u0142em si\u0119 na polu. Odetchn\u0105\u0142em z ulgi ale dziewczyna nie dawa\u0142a mi spokoju.
– Sorry, wkurzy\u0142e\u015b mnie w pokoju i jako\u015b tak \u2026. Jej t\u0142umaczenie mnie dobi\u0142o.
Milcza\u0142em. Pierwszy raz w \u017cyciu mia\u0142em ochot\u0119 j\u0105 uderzy\u0107.
– Nie chcia\u0142am \u017ceby\u2026
Podszed\u0142em do niej, od jej ust dzieli\u0142o mnie zaledwie pi\u0119\u0107 centymetr\u00f3w.
– Daj sobie spok\u00f3j Candy. Powiedzia\u0142em z odraz\u0105.
– nie r\u00f3b tragedii Hold. Rzuci\u0142a a ja zrozumia\u0142em, \u017ce mam jej do\u015b\u0107. Tak cholernie do\u015b\u0107.
Ruszy\u0142em przed siebie, nie zwracaj\u0105c na ni\u0105 uwag\u0119 i na jej s\u0142owa.
– Zosta\u0144, Holden, nie udawaj, nie udawaj \u017ce masz mnie w dupie.
Nie cierpia\u0142em, bo nie pierwszy raz zosta\u0142em zdradzony. Ale w g\u0142\u0119bi serce czu\u0142em, \u017ce kiedy powiedzia\u0142em Candy, \u017ceby mnie zostawi\u0142a cze\u015b\u0107 mnie uciek\u0142a. Mieli\u015bmy tyle plan\u00f3w, kiedy\u015b nawet razem chcieli\u015bmy uciec z domu. Mo\u017ce robi\u0142em na serio tragedie ? Jedyne na co mia\u0142em ochot\u0119 to zala\u0107 si\u0119 w trupa. Zale\u017ca\u0142o mi na niej, a ona jedynym ruchem wszystko co mnie z ni\u0105 \u0142\u0105czy\u0142o zniszczy\u0142a. <!– Tagi <\/p>\n
<!– \/\/ Tagi <!– Lubie to <\/p>\n
\n<\/p><\/div>\n
<!– \/\/ Lubie to <!– Box Inne <\/p>\n
<!– \/\/ Box Inne <\/div>\n