{"id":15111,"date":"2021-09-13T03:09:26","date_gmt":"2021-09-13T07:09:26","guid":{"rendered":"https:\/\/www.quku.org\/teraz-moge-umrzec-cz-8-opowiadanie\/"},"modified":"2021-09-13T03:09:26","modified_gmt":"2021-09-13T07:09:26","slug":"teraz-moge-umrzec-cz-8-opowiadanie","status":"publish","type":"post","link":"https:\/\/www.quku.org\/teraz-moge-umrzec-cz-8-opowiadanie\/","title":{"rendered":"Teraz mog\u0119 umrze\u0107 cz.8, opowiadanie"},"content":{"rendered":"
\n

Teraz mog\u0119 umrze\u0107 cz.8<\/h2>\n
Mi\u0142ej lektury \ud83d\ude00<\/p>\n

-Ale o czym m\u00f3wisz mamo?- delikatnie zbli\u017cy\u0142am si\u0119 do kobiety, ale szybko si\u0119 odsun\u0119\u0142a z b\u00f3lem w br\u0105zowych oczach.
-Pewnie mi nie uwierzysz, ale jestem siostr\u0105 twojego ojca \u2013 dolna cz\u0119\u015b\u0107 mojej twarzy pow\u0119drowa\u0142a w d\u00f3\u0142. Czy to kolejny \u017cart? Je\u015bli tak, to najmniej \u015bmieszny.
-Ale tego z g\u00f3ry, o z tamt\u0105d?- wskaza\u0142am w g\u00f3r\u0119, marszcz\u0105c brwi do granic mo\u017cliwo\u015bci.
-Tak \u2013 potwierdzi\u0142a cicho, spuszczaj\u0105c g\u0142ow\u0119 w d\u00f3\u0142.
-To przecie\u017c niemo\u017cliwe. No chyba \u017ce nie jeste\u015b moj\u0105 matk\u0105, ale wtedy ca\u0142a ta sytuacja nie ma sensu- kobieta przede mn\u0105 nie odezwa\u0142a si\u0119 ani s\u0142owem. Niespodziewanie zerwa\u0142 si\u0119 silny wiatr, przynosz\u0105c nowe zapachy. Zadr\u017ca\u0142am, zostawi\u0142am kurtk\u0119 w przedpokoju, by\u0142am wi\u0119c tylko w bluzce na kr\u00f3tkich r\u0119kawkach.
-Jestem twoj\u0105 matk\u0105- wydusi\u0142a, ka\u017cde s\u0142owo m\u00f3wi\u0105c niew\u0105tpliwie z trudem.
-Wtedy jakim cudem? Czemu \u017cyjesz?- by\u0142am w\u015bciek\u0142a na wszystko i wszystkich.
-Nikt Ci jeszcze nie wyt\u0142umaczy\u0142, co?- chwila, skoro ta kobieta jest moj\u0105 matk\u0105, to Denis nie jest moj\u0105 rodzon\u0105 siostr\u0105?
-Je\u015bli Stra\u017cnik sp\u0142odzi dziecko ze sw\u0105 siostr\u0105 jest to grzech dla gatunku i taka kobieta zostaje wygnana z Posiad\u0142o\u015bci, co te\u017c przytrafi\u0142o si\u0119 mi, gdy zasz\u0142am w ci\u0105\u017c\u0119 z Denis. Urodzi\u0142am j\u0105, ale musia\u0142a wr\u00f3ci\u0107 na g\u00f3r\u0119, do ojca. Postanowi\u0142am, \u017ce za\u0142o\u017c\u0119 rodzin\u0119, by \u017cy\u0107 jako cz\u0142owiek, wysz\u0142am za m\u0105\u017c urodzi\u0142am syna, ale pewnego dnia przyszed\u0142 do mnie Gregor (pierwszy raz od \u0142adnych paru lat us\u0142ysza\u0142am imi\u0119 Ojca) m\u00f3wi\u0105c, \u017ce mimo wszystko dalej mnie kocha, no i tak sta\u0142a\u015b si\u0119 Ty kochanie\u2026 – po raz enty poczu\u0142am si\u0119 ot\u0119pia\u0142a. To niemo\u017cliwe\u2026
Tylko wyja\u015bnia\u0142oby dlaczego mam wizje, nie mam swojego g\u0142\u00f3wnego talentu.
-Ale czy Denis te\u017c jest przekl\u0119ta? \u2013 to si\u0119 dzieje z dzie\u0107mi Stra\u017cnika kt\u00f3re powsta\u0142y w grzechu, przynajmniej z tego co wiem.
-Przykro mi, ale tylko dzieci cz\u0142owieka i Stra\u017cnika s\u0105 przekl\u0119te, a ja jestem cz\u0142owiekiem.
-To wszystko?
-O czym teraz m\u00f3wisz kochanie?- mama by\u0142a zdenerwowana jak nigdy, widzia\u0142am, jak nerwowo co moment poprawia w\u0142osy.
-Czy to ju\u017c wszystko co ukrywa\u0142a\u015b, bo nadal mam kilka pyta\u0144\u2026
-Pytaj o co chcesz \u2013 w mam\u0119 wst\u0105pi\u0142a nadzieja, \u017ce nie obr\u00f3ci\u0142am si\u0119 przeciwko niej, tak wskazywa\u0142a jej aura.
-Co w tym wszystkim robi Alan?
-On, jak ju\u017c wiesz ma zosta\u0107 nast\u0119pc\u0105 Twojego Ojca a jego rodzice, zgodnie z Twoja fa\u0142szyw\u0105 pami\u0119ci\u0105 umarli zaraz po jego narodzinach \u2013 to nic nie wyja\u015bnia, ale sama si\u0119 tego dowiem, cho\u0107by nie wiem co.
-Dlaczego reszta mnie sprawdza od kiedy mam pami\u0119\u0107? Wiem \u017ce oni wiedz\u0105 \u017ce jestem przekl\u0119ta, tylko jednak nie powinni odgrywa\u0107 tej beznadziejnej scenki \u2013 jak zgad\u0142am, moja rodzicielka bra\u0142a w tym wszystkim udzia\u0142.
-Ona mia\u0142a na celu ukrycie tego wszystkiego przed Alanem \u2013 jak ja b\u0119d\u0119 w stanie mu spojrze\u0107 w oczy? Zawia\u0142 mro\u017any wiatr, a ja zadr\u017ca\u0142am.
-Wejd\u017amy do \u015brodka \u2013 wr\u00f3ci\u0142y\u015bmy do domu, gdzie rozmawia\u0142y\u015bmy o r\u00f3\u017cnych sprawach nie wspominaj\u0105c ju\u017c o tej ca\u0142ej sytuacji. Wci\u0105\u017c pozostawa\u0142o wiele niewiadomych, jednak jestem zdeterminowana by ci\u0105gn\u0105\u0107 to do ko\u0144ca. Oko\u0142o dziewi\u0119tnastej wysz\u0142am z domu, bo wtedy mieli wr\u00f3ci\u0107 jej syn i m\u0105\u017c, oni niezmiernie mnie ciekawi\u0105, jeszcze kiedy\u015b zapytam mam\u0119 o nich. Nagle moja kom\u00f3rka zacz\u0119\u0142a wibrowa\u0107 zwiastuj\u0105c i\u017c kto\u015b do mnie dzwoni, wedle mojego przeczucia by\u0142 to Sawyer.
-Co by\u015b chcia\u0142?
-Gdzie jeste\u015b? \u2013 odpowiedzia\u0142 mi mi\u0142y g\u0142os Denis. Nie by\u0142am pewna czy to ona czy Sawyer robi sobie \u017carty.
-Sawyer nie denerwuj mnie, co chcesz?
-Arya, to naprawd\u0119 ja, je\u015bli jeste\u015b pod domem mamy wracaj z powrotem!- to na pewno by\u0142a Denis, tylko ona ma taki gor\u0105czkowy i szybki ton.
-Ale dlaczego, je\u015bli mog\u0119 wiedzie\u0107?
-Nie pytaj, tylko wracaj do domu, natychmiast \u2013 tak stanowczej jej jeszcze nie s\u0142ysza\u0142am, wi\u0119c lekkim truchtem postanowi\u0142am ruszy\u0107 w stron\u0119 domu. Strasznie by\u0142am ciekawa, co si\u0119 sta\u0142o, bo jak ju\u017c wspomnia\u0142am, Denis si\u0119 nie denerwuje bez powodu. Kiedy przekroczy\u0142am pr\u00f3g mieszkania, Denis rzuci\u0142a mi si\u0119 w ramiona. Przez par\u0119 sekund nie dociera\u0142o do mnie co si\u0119 dzieje, ale siostra odsun\u0119\u0142a si\u0119 ode mnie.
-Dzi\u0119ki Bogu, \u017cyjesz.
-To nie jest raczej powitanie, m\u00f3w\u017ce co si\u0119 dzieje, mia\u0142a\u015b jak\u0105\u015b wizj\u0119? \u2013 jak ona m\u00f3wi takie rzeczy na powitanie to znaczy \u017ce jest masakrycznie \u017ale. Zauwa\u017cy\u0142am cie\u0144 zw\u0105tpienia w jej twarzy, po chwili jednak odezwa\u0142a si\u0119 cicho:
-Do mamy przyszed\u0142 Ojciec\u2026 – r\u0119ce zacz\u0119\u0142y jej dr\u017ce\u0107, a z oczu p\u0142yn\u0105\u0107 \u0142zy. Serce mi przy\u015bpieszy\u0142o. Nie pomy\u015bla\u0142am, \u017ce nasz Tatu\u015b mo\u017ce nie chcie\u0107, abym si\u0119 o tym dowiedzia\u0142a, i m\u00f3g\u0142 jej co\u015b zrobi\u0107, tylko On przecie\u017c kocha mam\u0119!
-Denis, wiesz to na pewno? Ojciec by tego nie zrobi\u0142! \u2013 to niemo\u017cliwe, nie, nie, nie!
-Jestem pewna na sto procent \u2013 wyszepta\u0142a, nie, ja nie wierz\u0119, jeszcze par\u0119 minut temu \u015bciska\u0142am si\u0119 z mam\u0105, \u017cyw\u0105 jak nigdy. Poczu\u0142am nieprzyjemne \u015bciskanie w gardle.
-Dlaczego? Dlaczego to zrobi\u0142? \u2013 niemal zawy\u0142am. Mia\u0142am wra\u017cenie, \u017ce moje serce si\u0119 rozpad\u0142o i zlecia\u0142o do \u017co\u0142\u0105dka.
-Poniewa\u017c teraz mo\u017cesz z\u0142ama\u0107 kl\u0105tw\u0119 i pom\u00f3c ze swoj\u0105 nabyt\u0105, ogromn\u0105 moc\u0105 zosta\u0107 Alanowi Stra\u017cnikiem, oczywi\u015bcie mama wiedzia\u0142a jak to zrobi\u0107 \u2013 podesz\u0142am do siostry i przytuli\u0142am j\u0105 do siebie, z\u0142amane serce ju\u017c mi nie przeszkadza. Mam nowy cel. Jest nim z\u0142amanie kl\u0105twy po czym zniszczenie Ojca. Ju\u017c do\u015b\u0107 tego, nie obchodzi mnie \u017ce mo\u017ce nie by\u0107 Stra\u017cnika, a ja i moje rodze\u0144stwo b\u0119dziemy lud\u017ami. Nie chc\u0119, \u017ceby Alan by\u0142 Stra\u017cnikiem, po prostu nie. Cho\u0107bym mia\u0142a umrze\u0107, zrobi\u0119 to. Denis zacz\u0119\u0142a cicho \u0142ka\u0107. Ojciec po\u017ca\u0142uje, \u017ce si\u0119 urodzi\u0142am. <\/p>\n

~Tymczasem z perspektywy Alana~ <\/p>\n

Uch, nareszcie koniec zaj\u0119\u0107 na dzi\u015b. Spojrza\u0142em na zegarek ponownie. Dziewi\u0119tnasta trzydzie\u015bci, c\u00f3\u017c mo\u017ce zd\u0105\u017c\u0119 do domu na kolacj\u0119, o ile kto\u015b co\u015b ugotowa\u0142 (\u017cartuj\u0119, tylko Denis gotuje). Postanowi\u0142em spokojnym krokiem i\u015b\u0107 do naszego lokum. By\u0142em pod blokiem o dziewi\u0119tnastej czterdzie\u015bci, na szcz\u0119\u015bcie mieszkamy niedaleko uczelni. Wszed\u0142em do mieszkania, w kt\u00f3rym zasta\u0142em Ary\u0119 i Denis tul\u0105ce si\u0119 do siebie. Arya sta\u0142a do mnie twarz\u0105, a w jej szkar\u0142atnych oczach by\u0142 ogie\u0144 nienawi\u015bci. Denis p\u0142aka\u0142a cichutko.
-Co si\u0119 sta\u0142o dziewczyny? \u2013 zapyta\u0142em patrz\u0105c, to na jedn\u0105, to na drug\u0105.
-Denis poroni\u0142a \u2013 odpowiedzia\u0142a kr\u00f3tko moja blond w\u0142osa przyjaci\u00f3\u0142ka. Denis przytakn\u0119\u0142a. Podszed\u0142em i poczochra\u0142em jej \u015bliczne w\u0142osy.
-Wszystko b\u0119dzie dobrze, ma\u0142a \u2013 Denis nienawidzi\u0142a, gdy j\u0105 tak nazywa\u0142em, ale w tym momencie u\u015bmiechn\u0119\u0142a si\u0119 leciutko ze \u0142zami p\u0142yn\u0105cymi po policzkach. Przygarn\u0105\u0142em jej cia\u0142o do siebie i przytuli\u0142em. Arya posz\u0142a do kuchni, nast\u0119pnie zacz\u0119\u0142a robi\u0107 herbat\u0119 z cytryn\u0105, tak\u0105 jak\u0105 uwielbia Denis. My poszli\u015bmy usi\u0105\u015b\u0107 na kanapie, na kt\u00f3rej Denis podci\u0105gn\u0119\u0142a nogi pod brod\u0119. Spojrza\u0142em na Ary\u0119, zastanawia mnie, dlaczego jej oczy, kiedy przyszed\u0142em by\u0142y tak m\u015bciwe i z\u0142owrogie jakby mia\u0142a co najmniej kogo\u015b zabi\u0107. <\/span> <!– Quku 160 x 600 <\/ins> <\/span> <\/p>\n

<\/div>\n

<!– Tagi <\/p>\n

Doda\u0142\/a: Femme Valentine<\/strong> w dniu 8-03-2015 – czytano 124 razy.
S\u0142owa kluczowe: \u015bmier\u0107<\/a> z\u0142o\u015b\u0107<\/a> tajemnica<\/a> studia<\/a> nadprzyrodzone<\/a> Femme Valentine<\/a>
<!– Kategoria Kategoria:
Fantasy<\/a> <!– \/\/ kategoria <\/div>\n

<!– \/\/ Tagi <!– Lubie to <\/p>\n

\n
<\/div>\n
Dodaj komentarz → <\/a> <\/p>\n

\n<\/p><\/div>\n

<\/div><\/div>\n

<!– \/\/ Lubie to <!– Box Inne <\/p>\n

\n
<\/span> <\/p>\n