{"id":14109,"date":"2021-09-13T01:52:56","date_gmt":"2021-09-13T05:52:56","guid":{"rendered":"https:\/\/www.quku.org\/stazystka-cz-2-opowiadanie\/"},"modified":"2021-09-13T01:52:56","modified_gmt":"2021-09-13T05:52:56","slug":"stazystka-cz-2-opowiadanie","status":"publish","type":"post","link":"https:\/\/www.quku.org\/stazystka-cz-2-opowiadanie\/","title":{"rendered":"Sta\u017cystka. cz. 2 , opowiadanie"},"content":{"rendered":"
\n

Sta\u017cystka. cz. 2 <\/h2>\n
– I jak operacja? – zapyta\u0142am wbiegaj\u0105c do pokoju lekarskiego.
Operacja Micha\u0142a dopiero co si\u0119 zako\u0144czy\u0142a. Tak bardzo chcia\u0142am \u017ceby si\u0119 uda\u0142a. Mia\u0142a ona decydowa\u0107 o jego \u017cyciu. A on jest zbyt m\u0142ody \u017ceby umrze\u0107. Wszystko jest jeszcze przed nim. Po cichu powtarza\u0142am:
“\u017beby by\u0142o dobrze… Prosz\u0119… Niech b\u0119dzie dobrze…”
– Niespodziewanie dobrze – odpowiedzia\u0142a mi u\u015bmiechni\u0119ta pani Szyc [ przypomn\u0119 to prowadz\u0105ca Micha\u0142a ].
Kamie\u0144 spad\u0142 mi z serca.
– To dzi\u0119ki naszemu nowemu kardiologowi. Wiktoria prosz\u0119 poznaj pana Marka… To nasz nowy kardiolog, kt\u00f3ry operowa\u0142 Micha\u0142a. – powiedzia\u0142a wskazuj\u0105c na wysokiego, ciemnow\u0142osego m\u0119\u017cczyzn\u0119 wchodz\u0105cego w\u0142a\u015bnie do pokoju lekarskiego.
– Wiktoria Konstanty… Sta\u017cystka… – powiedzia\u0142am u\u015bmiechaj\u0105c si\u0119 do nowo poznanego i podaj\u0105c d\u0142o\u0144.
– Marek Dobrowolski… Kardiolog… – odpowiedzia\u0142 tak\u017ce z u\u015bmiechem i u\u015bcisn\u0105\u0142 moj\u0105 d\u0142o\u0144.
Jakie\u017c on mia\u0142 pi\u0119kne oczy! Takie br\u0105zowee…
– W\u0142a\u015bnie… Wiktoria skoro ju\u017c jeste\u015b to ustal z panem Markiem dawki kropl\u00f3wek dla Micha\u0142a, a p\u00f3\u017aniej spytaj pediatr\u0119 o dawki kreatyny dla Pawe\u0142ka… – cisz\u0119 przerwa\u0142a pani Szyc wydaj\u0105c mi polecenia.
– Tak. Dobrze – zgodzi\u0142am si\u0119 – Wi\u0119c jak z t\u0105 kropl\u00f3wk\u0105? – zwr\u00f3ci\u0142am si\u0119 do kardiologa.
– C\u00f3\u017c wiem, \u017ce w pracy w szpitalu nie ma takiej magicznej chwili jak przerwa… Ale w\u0142a\u015bnie mia\u0142em i\u015b\u0107 na kaw\u0119… Je\u015bli nie masz nic wa\u017cnego do roboty to zapraszam ze mn\u0105 do bufetu. Tam ustalimy szczeg\u00f3\u0142y… – powiedzia\u0142.
– Dobrze. Przyjd\u0119 do pana jak tylko znajd\u0119 pediatr\u0119… – powiedzia\u0142am.
– A wi\u0119c czekam…!- krzykn\u0105\u0142 wychodz\u0105c z pokoju.
Pediatry nie znalaz\u0142am. Wyszed\u0142 wcze\u015bniej. Na szcz\u0119\u015bcie pomy\u015bla\u0142 o potrzebnych mi rozpisach dawek i biurku pokoju pediatrycznego znalaz\u0142am gotow\u0105 ju\u017c rozpisk\u0119 podpisan\u0105 “KREATYNA”. Wzi\u0119\u0142am wi\u0119c j\u0105 i uda\u0142am si\u0119 w stron\u0119 bufetu. Postanowi\u0142am zam\u00f3wi\u0107 sobie kaw\u0119. Z\u0142o\u017cy\u0142am zam\u00f3wienie i wzrokiem odszuka\u0142am kardiologa.
– Wi\u0119c co z tymi kropl\u00f3wkami? – zapyta\u0142am odbieraj\u0105 kaw\u0119 i podchodz\u0105c do stolika, przy kt\u00f3rym siedzia\u0142 kardiolog.
– Dawki pozostaj\u0105 niezmienne – odpowiedzia\u0142 mi odk\u0142adaj\u0105c czytan\u0105 gazet\u0119.
– A wi\u0119c co mieli\u015bmy ustala\u0107? – zapyta\u0142am \u015bmiej\u0105c si\u0119.
– Mia\u0142em zapyta\u0107 o to, kt\u00f3ra kawa jest najlepsza… Ale poradzi\u0142am sobie sam…
– Rozumiem. To by\u0142o nie\u015bmia\u0142e zaproszenie na kaw\u0119… – droczy\u0142am si\u0119 z nim.
– Chyba mo\u017cna tak powiedzie\u0107. – za\u015bmia\u0142 si\u0119.
– Od dawna pracuje pan tu w szpitalu? Nigdy wcze\u015bniej pana nie widzia\u0142am… – zapyta\u0142am chc\u0105c nawi\u0105za\u0107 konwersacj\u0119.
– Po pierwsze nie pan, a Marek… Nie jestem znowu a\u017c taki stary.Jest mi\u0119dzy nami nie du\u017co r\u00f3\u017cnicy wiekowej. Nie dawno sko\u0144czy\u0142em studia. Po drugie w szpitalu pracuj\u0119 od wczoraj. Szcz\u0119\u015bliwie za\u0142apa\u0142em si\u0119 tu do pacy bo szpital podobno pilnie potrzebowa\u0142 kardiologa – wyja\u015bni\u0142.
– A to nic dziwnego, \u017ce na siebie wcze\u015bniej nie wpadli\u015bmy… – odpar\u0142am.
– A Ty po zako\u0144czeniu studi\u00f3w planujesz tutaj pracowa\u0107? – zapyta\u0142.
– O bardzo bym chcia\u0142a… Jednak nie wiem czy b\u0119d\u0119 mia\u0142a takie szcz\u0119\u015bcie jak Pan… Znaczy jak Ty… – szybko si\u0119 poprawi\u0142am.
– Na pewno. Pani Szyc bardzo ci\u0119 chwali\u0142a…
Us\u0142yszeli\u015bmy wibracje jego telefonu.
– Tak? Ko\u0144cz\u0119 o 15. Mo\u017ce by\u0107 i zielony. Ok. Zostaw mi klucze… – M\u00f3wi\u0142 do telefonu.
– Przepraszam. Mieszkam tu, w pawilonie lekarskim. Musze ustali\u0107 wszystkie szczeg\u00f3\u0142y z wsp\u00f3\u0142lokatorami – u\u015bmiechn\u0105\u0142 si\u0119.
– Tak… Wiem te\u017c mia\u0142am z Przemkiem ten sam problem… On musi mie\u0107 wszystko ustalone… – powiedzia\u0142am.
A wi\u0119c doktor mieszka ze mn\u0105 Przemkiem, Agat\u0105 i Ank\u0105. Mi\u0142o…
– A wi\u0119c jeste\u015bmy wsp\u00f3\u0142lokatorami… – zakapowa\u0142 kardiolog.
– Taak…
– To mi\u0142o – u\u015bmiechn\u0105\u0142 si\u0119. <\/p>\n

~\u2665~~~~~~~~~<\/p>\n

Ko\u0144cz\u0105c dy\u017cur zajrza\u0142am jeszcze do Micha\u0142a. Zmieni\u0142am mu kropl\u00f3wk\u0119 i sprawdzi\u0142am puls. Pani Szyc i Marek twierdzili, \u017ce ch\u0142opak nied\u0142ugo si\u0119 wybudzi. Oby tak by\u0142o.
Przebra\u0142am si\u0119 i wysz\u0142am ze szpitala. Wiecz\u00f3r by\u0142 bardzo zimny. Poczu\u0142am ostry, ch\u0142odny wiatr na policzkach. Silniej otuli\u0142am si\u0119 szalem. Schodz\u0105c ze schod\u00f3w us\u0142ysza\u0142am d\u017awi\u0119k mojej kom\u00f3rki. To SMS od Szymka. Mojego ch\u0142opaka.
“Zn\u00f3w siedzisz w tym szpitalu? Czy mo\u017ce wyjdziesz ze mn\u0105 i Bartkiem na miasto troch\u0119 si\u0119 zabawi\u0107? ”
“Wol\u0119 szpital.” – szybko odpisa\u0142am.
“To ja wol\u0119 Ka\u015bk\u0119.” – r\u00f3wnie szybko dosta\u0142am odpowied\u017a.
Jako\u015b wcale si\u0119 tym nie przej\u0119\u0142am. Kiedy\u015b by\u0142 mi\u0142y, opieku\u0144czy i kochany. Teraz liczy\u0142o si\u0119 dla niego tylko picie i dobra zabawa. Nie rozumia\u0142 mnie i tego, \u017ce moja praca mo\u017ce pom\u00f3c komu\u015b w przeciwie\u0144stwie do jego picia, kt\u00f3re tylko krzywdzi innych.
Wesz\u0142am do domu. Rozpi\u0119\u0142am p\u0142aszcz. I zm\u0119czona usiad\u0142am na kanapie. Momentalnie tu\u017c przy mnie pojawi\u0142a si\u0119 Agata.
– Widzia\u0142am ci\u0119 z kardiologiem… – powiedzia\u0142a puszczaj\u0105c do mnie oko – Niez\u0142e ciacho… Szkoda, \u017ce nie pracuje u mnie na internie… – papla\u0142a.
– Za to mieszka z nami… – odpar\u0142am.
– Co ? Kardiolog mieszka z nami ? – zapyta\u0142a z niedowierzaniem.
Pokiwa\u0142am g\u0142ow\u0105.
– O\u0142 jeah… ! – krzykn\u0119\u0142a.
Ju\u017c nieco uspokojona zapyta\u0142a:
– Jak Micha\u0142? Operacja si\u0119 uda\u0142a…
– Tak… Na szcz\u0119\u015bcie tak… – odpowiedzia\u0142am u\u015bmiechaj\u0105c si\u0119.
– Widzisz, a Ty tak si\u0119 martwi\u0142a\u015b… M\u00f3wi\u0142am, \u017ce b\u0119dzie OK.
Rzeczywi\u015bcie sama nie wiedz\u0105c dlaczego martwi\u0142am si\u0119 o tego ch\u0142opaka bardziej ni\u017c o innych pacjent\u00f3w. Mo\u017ce to z powodu jego m\u0142odego wieku. To prawie m\u00f3j r\u00f3wie\u015bnik…
Zadzwoni\u0142 m\u00f3j telefon.
“- Pan Marek pilnie potrzebuje ci\u0119 w szpitalu…” – us\u0142ysza\u0142am w telefonie g\u0142os pani Szyc.
– Zaraz b\u0119d\u0119 – odpowiedzia\u0142am – Kardiolog wzywa…- rzuci\u0142am do Agaty.
– A wi\u0119c musz\u0119 sama zrobi\u0107 kolacj\u0119…Kardiolog… – szepn\u0119\u0142a Aga.
– Tak zr\u00f3b. Tylko co\u015b dobrego… Jak wr\u00f3c\u0119 to pomog\u0119 ci w konsumpcji… Przemek zreszt\u0105 te\u017c… I Anka…
– I kardiolog… – doda\u0142a.
– Marek ? Tak on te\u017c… ! – krzykn\u0119\u0142am ubieraj\u0105c p\u0142aszcz i wybiegaj\u0105c z domu.
– Oni ju\u017c na “ty” – us\u0142ysza\u0142am mamrotanie Agaty.
“Mam nadziej\u0119, \u017ce nic si\u0119 nie sta\u0142o z Micha\u0142em. Przecie\u017c bo operacji by\u0142 stabilny… \u017beby wszystko by\u0142o dobrze… ” – pomy\u015bla\u0142am szybkim krokiem id\u0105c w kierunku szpitala. <\/p>\n

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
To druga cz\u0119\u015b\u0107 mojego opowiadania. My\u015bla\u0142am, \u017ce nikomu si\u0119 nie spodoba. A jednak si\u0119 spodoba\u0142o.
Dzi\u0119kuj\u0119 bardzo za bardzo mi\u0142e komentarze do poprzedniej cz\u0119\u015bci.
Szczeg\u00f3lnie dzi\u0119kuj\u0119
karolcia230599 i Emilka.
za mi\u0142e s\u0142owa dzi\u0119ki, kt\u00f3rym chcia\u0142o mi si\u0119 pisa\u0107 t\u0105 cz\u0119\u015b\u0107.
Prosz\u0119 Was wszystkich o komentarze. Licz\u0119 na te mi\u0142e.
Gdyby kto\u015b by\u0142 zainteresowany to polecam moje wcze\u015bniejsze opowiadanie:
“Gdyby nie ta fala” Cz\u0119\u015bci Fali jest 6. Je\u015bli b\u0119dziecie chcieli to wyjd\u0105 i nast\u0119pne. : )
Pozdrawiam.
star183 : P <\/span> <\/ins> <\/span> <\/p>\n

<\/div>\n

<\/p>\n

Doda\u0142\/a: star183<\/strong> w dniu 28-12-2012 – czytano 1302 razy.
S\u0142owa kluczowe: opowiadania nastolatek<\/a> mi\u0142o\u015b\u0107<\/a> szcz\u0119\u015bliwa mi\u0142o\u015b\u0107<\/a> przyja\u017a\u0144<\/a> rodzina<\/a> star183<\/a>
Kategoria:
Mi\u0142o\u015b\u0107 szcz\u0119\u015bliwa<\/a> <\/div>\n

<\/p>\n

\n
<\/div>\n
Dodaj komentarz → <\/a> <\/p>\n

<\/fb:like> <\/p>\n<\/p><\/div>\n

<\/div><\/div>\n

<\/p>\n

\n
<\/span> <\/p>\n