{"id":12816,"date":"2021-09-11T09:39:23","date_gmt":"2021-09-11T13:39:23","guid":{"rendered":"https:\/\/www.quku.org\/romans-biurowy-cz-18-opowiadanie\/"},"modified":"2021-09-11T09:39:23","modified_gmt":"2021-09-11T13:39:23","slug":"romans-biurowy-cz-18-opowiadanie","status":"publish","type":"post","link":"https:\/\/www.quku.org\/romans-biurowy-cz-18-opowiadanie\/","title":{"rendered":"Romans biurowy cz 18, opowiadanie"},"content":{"rendered":"
\n

Romans biurowy cz 18<\/h2>\n
\t\t \tWpad\u0142am do biura jak bomba. Od kiedy pozna\u0142am Dylana takie sytuacje powtarza\u0142y si\u0119 coraz cz\u0119\u015bciej. Nie mog\u0142am uwierzy\u0107, \u017ce p\u0142aci\u0142 mi za seks. Przyznaj\u0119 nie dochodzi\u0142o do niego bardzo cz\u0119sto, ale po tym wszystkim poczu\u0142am si\u0119 jakbym zosta\u0142a spoliczkowana. Otworzy\u0142am jednym ruchem szerokie drzwi wej\u015bciowe, a\u017c zahucza\u0142o. Rozejrza\u0142am si\u0119 po gabinecie, ale po szefie nie by\u0142o \u015bladu. Podesz\u0142am do jego biurka. By\u0142o niedba\u0142e, papiery tarza\u0142y si\u0119 po ka\u017cdym jego zakamarku, a niekt\u00f3re nawet znajdowa\u0142y si\u0119 na pod\u0142odze. Westchn\u0119\u0142am i zacz\u0119\u0142am je uk\u0142ada\u0107. Wtedy moj\u0105 uwag\u0119 przyku\u0142o co\u015b co wystawa\u0142o zza kanapy. Zrobi\u0142am krok w jej stron\u0119 i zobaczy\u0142am le\u017c\u0105c\u0105 posta\u0107. Dylan. Popatrzy\u0142am na jego potargane w\u0142osy, doskonale wykrojone usta. Oddycha\u0142 tak spokojnie. Wzrokiem pow\u0119drowa\u0142am ni\u017cej. G\u00f3rne guziki w jego koszuli by\u0142y odpi\u0119te i ukazywa\u0142y umi\u0119\u015bnione cia\u0142o. Prze\u0142kn\u0119\u0142am \u015blink\u0119 i zrobi\u0142am dwa kroki do ty\u0142u. Podesz\u0142am do rega\u0142u znajduj\u0105cego si\u0119 w k\u0105cie i wyci\u0105gn\u0119\u0142am koc. Przykry\u0142am nim m\u0119\u017cczyzn\u0119 staraj\u0105c si\u0119 nie patrze\u0107 na niego zbyt intensywnie i zacz\u0119\u0142am uprz\u0105ta\u0107 ten ba\u0142agan. Gdy przewiesza\u0142am przez oparcie fotela jego marynark\u0119 us\u0142ysza\u0142am pomruk. Odwr\u00f3ci\u0142am si\u0119 i zobaczy\u0142am przeci\u0105gaj\u0105cego si\u0119 Dylana. Wygl\u0105da\u0142 jak m\u0142ody b\u00f3g. W\u0142osy opad\u0142y mu na jedn\u0105 stron\u0119, ale by\u0142y seksownie potargane, koszula podwin\u0119\u0142a si\u0119 i ukaza\u0142a wi\u0119cej odkrytego cia\u0142a,. Poczu\u0142am, \u017ce wszystkie moje mi\u0119\u015bnie si\u0119 napr\u0119\u017cy\u0142y. Zapomnia\u0142am o moim postanowieniu zrobienia mu awantury. Oczywi\u015bcie zamierza\u0142am mu wygarn\u0105\u0107, \u017ce nie chc\u0119 pieni\u0119dzy i sk\u0105d ten pomys\u0142 si\u0119 w og\u00f3le wzi\u0105\u0142, ale widok przed moimi oczami wy\u0142\u0105czy\u0142 mi kompletnie my\u015blenie.
Dylan przetar\u0142 oczy i rozejrza\u0142 si\u0119 po pokoju. Gdy zobaczy\u0142 mnie u\u015bmiechn\u0105\u0142 si\u0119, ale za chwil\u0119 zrobi\u0142 naburmuszon\u0105 min\u0119 i zn\u00f3w przetar\u0142 oczy. Mia\u0142am ochot\u0119 si\u0119 roze\u015bmia\u0107. Patrzy\u0142 na mnie jakbym by\u0142a jakim\u015b duchem.
-Chyba zaczynam mie\u0107 zwidy- powiedzia\u0142 zak\u0142adaj\u0105c okulary.
-Nie masz ich. Dzie\u0144 dobry.- powiedzia\u0142am u\u015bmiechaj\u0105c si\u0119.
-Dzie\u0144 dobry- rzek\u0142 i pos\u0142a\u0142 mi leniwy u\u015bmiech.
Ju\u017c wyobra\u017ania zaczyna\u0142a mi p\u0142ata\u0107 us\u0142yszawszy jego seksowny g\u0142os tu\u017c po przebudzeniu.
-Kawy?- zapyta\u0142am.
Dylan pokiwa\u0142 twierdz\u0105co g\u0142ow\u0105. Przynios\u0142am kubki i jeden postawi\u0142am przed nim, a drugi przed sob\u0105 i usiad\u0142am na ko\u0144cu kanapy.
-Ja nie gryz\u0119- us\u0142ysza\u0142am zarzut z jego strony.
-Wiem- powiedzia\u0142am bior\u0105c \u0142yk kawy. Ale ja gryz\u0119- pomy\u015bla\u0142am w duchu. A przynajmniej mog\u0142abym. Wi\u0119c wola\u0142am zachowa\u0107 dystans.
Jednak Dylan za chwil\u0119 jednym ruchem przysun\u0105\u0142 mnie do siebie.
-Co tu robisz? Je\u015bli dobrze pami\u0119tam dzi\u015b mamy weekend czyli masz wolne- powiedzia\u0142 pij\u0105c kaw\u0119 i z uznaniem kiwaj\u0105c g\u0142ow\u0105.
-Przysz\u0142am\u2026 -No w\u0142a\u015bnie. Przysz\u0142am zrobi\u0107 awantur\u0119. Jednak patrz\u0105c na niego zrozumia\u0142am, \u017ce to nic nie da, a jedynie mo\u017ce zaszkodzi\u0107 naszym relacjom. Nie pozwol\u0119 na to. Nikt nie powiedzia\u0142, \u017ce musz\u0119 wyda\u0107 jego pieni\u0105dze, a oddam mu je kiedy nasza bajka dobiegnie ko\u0144ca. Tymczasem mam zamiar si\u0119 cieszy\u0107 jego obecno\u015bci\u0105.
-Jess?- us\u0142ysza\u0142am ponaglaj\u0105cy g\u0142os.
Odstawi\u0142am kubek i opar\u0142am si\u0119 na jego ramieniu.
-St\u0119skni\u0142am si\u0119 za Tob\u0105- powiedzia\u0142am zgodnie z prawd\u0105 i poca\u0142owa\u0142am go delikatnie w szyj\u0119.
-Och, czy\u017cby mnie Pani kusi\u0142a w sobotni poranek?- zapyta\u0142 ju\u017c z u\u015bmiechem.
-Dok\u0142adnie- powiedzia\u0142am i zarzuci\u0142am mu r\u0119ce na szyj\u0119.
Dylan usadzi\u0142 mnie sobie na kolanach i poca\u0142owa\u0142. Nami\u0119tnie, z tak\u0105 czu\u0142o\u015bci\u0105, \u017ce mia\u0142am ochot\u0119 si\u0119 rozp\u0142aka\u0107. Nagle przerwa\u0142o nam burczenie.
Zacz\u0119\u0142am si\u0119 \u015bmia\u0107.
-Chyba kto\u015b tu si\u0119 nam domaga uwagi- powiedzia\u0142am i poklepa\u0142am go po brzuchu.
Zauwa\u017cy\u0142am, \u017ce si\u0119 zawstydzi\u0142 co mnie ucieszy\u0142o, bo pierwszy raz widzia\u0142am go w takiej sytuacji.
-Kiedy ostatni raz jad\u0142e\u015b posi\u0142ek?- zacz\u0119\u0142am wypytywa\u0107.
-Wczoraj\u2026rano..- rzek\u0142 po d\u0142u\u017cszym zastanowieniu.
-Chod\u017a. Idziemy.
-Gdzie?- zapyta\u0142 Dylan.
-Do mnie. Id\u0119 co\u015b ugotowa\u0107.
Dylan poci\u0105gn\u0105\u0142 mnie do siebie i przytuli\u0142.
-Anio\u0142 kobieta. Jeszcze tu posprz\u0105ta\u0142a\u015b- powiedzia\u0142 ogl\u0105daj\u0105c si\u0119 dooko\u0142a. Zarumieni\u0142am si\u0119 delikatnie i potwierdzi\u0142am kiwni\u0119ciem g\u0142owy.
-Dzi\u0119kuj\u0119- powiedzia\u0142 i musn\u0105\u0142 moje wargi.- Do mnie.
-Co?
-Jedziemy do mnie. B\u0119dzie bli\u017cej do firmy, a po obiedzie mam zamiar si\u0119 tob\u0105 solidnie zaj\u0105c i wypuszcz\u0119 ci\u0119 dopiero w poniedzia\u0142ek do pracy. To obietnica- powiedzia\u0142, a w jego oczach zobaczy\u0142am weso\u0142e iskierki.<\/p>\n

______________________________________________________
Hej \ud83d\ude00
wiem ze dawno nie pisa\u0142am i przepraszam za to…
ale tak sadzac to to opowiadanie mysle ze za nied\u0142ugo sie skonczy ;D
co prawda mozna je ciagnac w niesko\u0144czono\u015b\u0107, wymyslac rozne historie.. ale to zobaczymy jeszcze \ud83d\ude00<\/p>\n

postaram sie powiekszyc swoja aktywnosc w najblizszym okresie wolne hurej ale nie wiem jak wyjdzie bo chyba bierze mnie chor\u00f3bstwo ;x<\/p>\n

pozdrawiam,
kopciuszek \t \t<\/p>\n

<\/div>\n

\t <\/p>\n

Doda\u0142\/a: kopciuszek656<\/strong> w dniu 9-12-2014 – czytano 5274 razy.
S\u0142owa kluczowe: szef<\/a> pracownica<\/a> romans biurowy<\/a> kopciuszek656<\/a>
<\/div>\n

<\/p>\n

\n
<\/div>\n
Dodaj komentarz → <\/a> <\/p>\n

<\/fb:like> <\/p>\n<\/p><\/div>\n

<\/div><\/div>\n

<\/div>\n

<\/div><\/div>\n

<\/p>\n

\n
« Prawdziwa mi\u0142o\u015b\u0107 (I) <\/a><\/div>\n
 <\/div>\n
A Dangerous Love 2 cz.11 » <\/a><\/div>\n
<\/div><\/div>\n

<\/p>\n

<\/p>\n

Komentarze (8)<\/p>\n

\n

Wiks <\/strong>dnia 2014-12-10 19:17:02.<\/small><\/p>\n

Prosz\u0119 ci\u0119 nie ko\u0144cz opowiadania bo jest cudowne \ud83d\ude09 Rozdzia\u0142 troch\u0119 kr\u00f3tki . Mam nadzieje \u017ce teraz rozdzia\u0142y b\u0119d\u0105 pojawia\u0142y si\u0119 cz\u0119\u015bciej ;)) Zdrowiejj ;**** <\/p>\n<\/p><\/div>\n

\n

fdrsaarg<\/strong>dnia 2014-12-10 21:27:13.<\/small><\/p>\n

nie no prosze cie, dodawaj czesciej, teraz jeszcze taka krotka czesc XD<\/p>\n<\/p><\/div>\n

\n

Wiki<\/strong>dnia 2014-12-10 21:47:47.<\/small><\/p>\n

Ja bym tam wola\u0142a gdyby\u015b je ci\u0105gn\u0119\u0142a w niesko\u0144czono\u015b\u0107, bo jest tak \u015bwietne, \u017ce a\u017c szkoda ko\u0144czy\u0107! Widz\u0119, \u017ce nie tylko ja chora… Zdrowiej!:) <\/p>\n<\/p><\/div>\n

\n

zauroczona<\/strong>dnia 2014-12-10 22:19:02.<\/small><\/p>\n

\u017cycz\u0119 zdrowia i weny.<\/p>\n<\/p><\/div>\n

\n

Marti<\/strong>dnia 2014-12-11 01:05:05.<\/small><\/p>\n

Prosz\u0119, napisz jeszcze par\u0119 czesci. \u015awietnie sie czyta twoje opowiadania. \ud83d\ude42 Bardzo zaciekawilo mnie to Twoje opowiadanie<\/p>\n<\/p><\/div>\n

\n

***<\/strong>dnia 2014-12-12 18:43:28.<\/small><\/p>\n

Bardzo dobra cz\u0119\u015b\u0107 \ud83d\ude42 Czekam na kolejna <\/p>\n<\/p><\/div>\n

\n

Elii \ud83d\ude00<\/strong>dnia 2014-12-16 19:45:20.<\/small><\/p>\n

Dawaj kolejn\u0105, ta super, tylko kr\u00f3tka. \ud83d\ude42 Ps ja tez chora… \ud83d\ude00 hehe<\/p>\n<\/p><\/div>\n

\n

JULKA<\/strong>dnia 2014-12-28 18:22:04.<\/small><\/p>\n

Kiedy kolejna cz\u0119\u015b\u0107? <\/p>\n<\/p><\/div>\n

<\/p>\n

\n

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adres\u00f3w e-mail, numer\u00f3w komunikator\u00f3w, numer\u00f3w telefon\u00f3w itp. <\/p>\n

Komentarz do "Romans biurowy cz 18"<\/p>\n