Uwielbiam, kocham, czy nienawidzę?

Uwielbiam,kocham,czy nienawidzę? O to jest pytanie,na które ciężko jest mi odpowiedzieć. Jednego dnia Go uwielbiam,drugiego kocham,zaś trzeciego już go nienawidzę.
No to może zacznijmy od początku. Zaczęło się od spotkania jako “znajomi”. Od początku wpadł mi w oko,myślałam “przejdzie Ci,nie on jeden Ci się podoba”,lecz nie było tak dobrze,jak się zdawało. Były następne spotkania i kolejne,i kolejne..Zaczęło Nas do siebie zbliżać,było to dziwne uczucie,gdyż miałam chłopaka. Lecz główny bohater tego opowiadania,tak szybko i tak boleśnie zakręcił mi w głowie,że doszło.. po prostu doszło do pierwszego pocałunku. Byłam taka zła na siebie,na to co robię,lecz “coś” było silniejsze. Od początku wiedziałam,że tak nie mogę tego zostawić. Spotkaliśmy się po raz kolejny i wtedy doszło do naszej pierwszej,szczerej rozmowy. Wyznał mi to,że mam w sobie to “coś” co Go do mnie ciągnie,zastanawiał się co,gdyż wiedział,że jestem zajęta,a Jego zasadą było to,że NIGDY nie pocałowałby zajętej dziewczyny. Wiem,że jest to prawdą a nie pustą bajerą, gdyż kilka dni wcześniej rozmawiałam z Jego przyjaciółką od dzieciństwa i powiedziała mi,że póki jestem zajęta nie mam na co liczyć,bo on akurat z takich nie jest. A tu: zdziwienie. Tego dnia,powiedział mi także,że chciałby,aby między Nami nie było zwykłej znajomości bądź przyjaźni. A,że On już był bliski memu sercu,dał mi tą okrutną nadzieję. Nie spotykaliśmy się jakiś czas,gdyż powiedziałam,że muszę swoje życie doprowadzić do linii prostej. Z chłopakiem już dawno nie układało mi się najlepiej, byliśmy zgodni co do tego,aby zakończyć już “to”. Gdy już byłam w pełni “sama” spotkaliśmy się. Doszło znowu do kilku następnych pocałunków,miałam tak ogromną nadzieję.. Nadzieja-matką głupich. W tym czasie,moja przyjaciółka “kręciła” z Jego przyjacielem,doszło do nie potrzebnej kłótni między Nami wszystkimi. Niedługo po tym spotkaliśmy się,żeby coś sobie wytłumaczyć. Złapał mnie za rękę,pociągnął na ławkę. Tam mnie zapytał,co chcę dalej z tym zrobić. Odpowiedziałam ciężkie słowo “nie wiem” lecz w moim głosie można było usłyszeć “co chcę zrobić,chcę Ciebie!” Odpowiedział mi bolesnymi słowami, próbował dać mi do zrozumienia,że to wszystko nie ma sensu. Powiedział wtedy słowa,które pozostały w mojej głowie do tej pory “Dobry kapitan,wie kiedy zawrócić statek”. Chwilę po tym zapytał mnie co chcę z tym zrobić, odpowiedziałam mu cichymi słowami,gdyż w środku czułam jak miałabym zaraz wybuchnąć płaczem: “żyć,dalej żyć, przecież wiesz,czasem trzeba zrobić coś co się musi,a tak na prawdę się nie chce”. Rozmowa jeszcze trwała chwilę. Rozeszliśmy się. Nie wiedziałam co tego dnia mam ze sobą zrobić.Tego i przez kilka następnych. Był ostatnią myślą kiedy zasypiałam i pierwszą kiedy się budziłam. Przez następne kilka dni próbowałam sobie poradzić,choć trochę zapomnieć o Nim po to ,aby móc normalnie funkcjonować. Po jakimś czasie zaczęło mi się to nawet udawać. I znów! Pojawił się,spotkaliśmy się jako znajomi, My i jeszcze kilka osób. Spędziliśmy ze sobą parę godzin, powiedział do mojej przyjaciółki że wie “że zjeb*ał”. Potem znowu powróciły te pocałunki, jego słowa “zobacz jak ślicznie razem wyglądamy”, te czułe i miłe słówka. Na następny dzień jeszcze zamieniliśmy ze sobą parę sms,teraz jest cisza. Co dalej!? Proszę,choć w jakiś sposób mi pomóżcie.. Z góry dziękuję :)).

<!– Tagi

Dodał/a: PaulinKa w dniu 29-08-2012 – czytano 2470 razy.
Słowa kluczowe: opowiadania nastolatek krótkie opowiadania smutek tęsknota żal kocham PaulinKa
<!– Kategoria <!– Kategoria: <!– // kategoria

<!– // Tagi <!– Lubie to

<!– // Lubie to <!– Box Inne <!–

Zobacz inne

<!– // Box Inne

<!– end .post <!– Nawigacja

<!– end nawigacja

Komentarze (5)

alkkadnia 2012-08-29 20:32:39.

co dalej kobieto nie wsiadaj 2 raz na ten sam statek .. on znowu cie zostawi wiem bo ja tak miałam 6 razu uwierz potem bd ci sie jeszcze trudniej pozbierać

Po prostu Olcia:)dnia 2012-09-10 16:41:48.

Jestem tu przypadkowo, ale twój problem dał mi do myślenia. Myślę że najlepiej zrobisz jeśli powiesz mu że między wami wszystko skończone jeśli będzie próbował znów cię uwieść (inaczej nie da się tego nazwać). Niech wie, że sam jest sobie winien.

Czytelniczkadnia 2012-09-13 19:46:10.

sama nie wiem co ja bym zrobiła w takiej sytuacji. ale twoja historia jest świetna. sama chciałabym przeżyć coś takiego. na twoim miejscu chyba bym próbowała spotkać się z nim jak ci na nim jeszcze zależy. ale nie wiem.

zakochana*_*dnia 2012-09-14 23:11:15.

Poruszyła mnie twoja opowiesc… Ja bym ci radzila zebys na jakis czas dala sobie z nim spokój. To on powinien o ciebie walczyc jesli naprawde mu zalezy. Tobie pozostaje jedynie czekac az on zrobi ten pierwszy krok a potem mozesz dac mu ta ostatnia szanse. Zycze ci powodzenia i pozdrawiam.

przypadkowadnia 2012-10-04 19:55:32.

myślę że powinnaś to skończyć wiem że jest ciężko bo sama byłam w takiej sytuacji musiałam sie odciąć od chłopaka z którym byłam 3 lata bo zrobił mi świnistwo jak to facet, jeśli raz zrobił coś takiego to zrobi to kolejny i kolejny bo wie że dasz mu kolejna szanse, nie warto tracić czasu na kogos kto sie tobą bawi, znajdziesz napewno lepszego 😉 życze ci tego 3maj sie

<!– Komentarze

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Uwielbiam, kocham, czy nienawidzę?"

(pole wymagane)

<!– end #komentarze

<!– end #whole_kom

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.