To boli

Ona miała 14 lat a na imię Aldona. Była młoda ale już w tak młodym wieku dowiedziała się co to ból. Jej ojciec cały czas pił, nie miała właściwie w domu życia. Matka pracowała na drugą zmianę o niczym nie wiedziała.
Zawsze chodziła na jakieś zajęcia dodatkowe lub inne spotkania.
Jednym z takich miejsc była OAZA. Poznała tam naprawdę wspaniałych ludzi a jednym z nich był Tomek. Miał 16 lat. Od razu coś do niego poczuła. Może nie był jakimś cudem natury ale miał coś w sobie co ją poruszyło… Oczy Mogła by się w nie wpatrywać całe życie.
Cały czas się do niej uśmiechał a ona odwzajemniała te uśmiechy. Często się widywali. On nawet kupił jej kartę do telefonu żeby mogli razem pisać.
Po jakimś miesiącu nie oficjalnie byli ze sobą. Wszystko wydawało się takie piękna aż nagle… Na przedostatniej przerwie zobaczyła go. Wiedziała że coś się stał. Usiadła na ławce i zapytała się
-Co jest?
-Przepraszam!!! ale nie możemy być razem.
Myślałam że cały świat mi się zawalił.
-Jak to? Nie kochasz mnie?
-Nie 🙁 Przepraszam ale… No dobra zacznę od początku w tamtym roku na wakacjach poznałem dziewczynę. Często się widywaliśmy a ja się w niej zakochałem. Powiedziałem jej że coś do niej czuję ale ona nie odwzajemniała moich uczuć. Nie gadaliśmy ze sobą przez prawie rok. W tym czasie poznałem ciebie. Czułem coś do ciebie do puki znów jej nie spotkałem.
-Nie… nie mogę w to uwierzyć!!! Jak mogłeś mi to zrobić!!! Nie na widzę cię…
Zaczęła biec. Nie chciała go widzieć. Słyszała że ją woła ale nic sobie z tego nie robiła. Pobiegła tam gdzie zawsze się spotykali. Był to most a kawałek dalej nie wielki wodospad. Razem kiedyś narysowali tam parę trzymającą się za ręce. Usiadła tam i otworzyła klapę telefonu. W słońcu iskrzyła się srebrna żyletka. Już od pewnego czasu się cięła. Przez dłuższy chwilę wpatrywała się w nią i myślała o nim. Nagle coś za nią zaszeleściło. Zobaczyła Jego. Szedł w jej stronę. Popatrzyła się mu w oczy. Były opuchnięte. Jej pewnie wyglądały podobnie. Nie zastanawiając się dłużej zaczęła podcinać sobie żyły. On podbiegł natychmiast do niej wytrącił jej żyletkę a ona wpadła do wody. Ich rysunek zaraz był cały we krwi.
-Przepraszam!!!!
-Kocham cię słyszysz?? Kocham!!!
Ona była już nie przytomna. Natychmiast zadzwonił na pogotowie. Cały czas był przy niej nie potrafił jej zostawić. W momencie kiedy prawie umarła zdał sobie sprawę ile dla niego znaczy.
Wydawało by się że wszystko dobrze się ułoży ale tak nie było.
Gdy się obudziła i zobaczyła jego od razu była pewna że źle zrobiła. Powinna zaczekać powinna była zrobić to w takim miejscu żeby nikt jej nie znalazł. Wpatrywał się w nią.
-Odejdź z tond nie chcę cię widzieć!!!
-Kocham cię!!!!
Pojawiła się pielęgniarka i go z tond wyprowadziła.
Nie chciała o nim myśleć. Chciała umrzeć.
Zapytała się czy może pójść do łazienki. Nie zdawała sobie sprawy jaka jest słaba. Posadzili ją na wózku. Zastanawiała jak się zabić postanowiła w końcu. Znalazła jakiś długopis na ziemi i na papierze toaletowym napisała krótki list. Zamknęła drzwi na zamek. Po czym zamachnęła się i z całej siły uderzyła ręką o lustro. Kawałki szkła zostały jej w ręce ale nie zwracała na to uwagi. Nie cięła teraz tylko ręki. Cięła każdą żyłę jaką widziała. Ledwo usłyszała że ktoś dobija się do drzwi. Postanowiła to zakończyć. Ostatnimi siłami wbiła sobie kawałek szkła w szyję. Wiedziała że to już koniec ostatnią osobą jaką widziała był Tomek. Jego twarz i oczy te oczy w których się zakochała. Chłopak był załamany. Siedział przy jej ciele chociaż ono dawno było martwe. Lekarze przynieśli mu list, który napisał. Ze łzami w oczach czytał:

Kochanie kochałam cię i kocham nawet po mojej śmierci. Chciałabym a byś był szczęśliwy. Zrób to dla mnie, dla nas. Żyj za nas oboje. Rób to czego my nie zdążyliśmy. Może kiedyś o mnie zapomnisz i znów się zakochasz. Tego ci właśnie życzę.
Twoja na zawsze Aldona

Chciał spełnić jej prośbę. Żył jakby nic się nie stało. Rano wstawał chodził do szkoły, uśmiechał się, ale to było tylko na pokaz. Gdy wracał ze szkoły od razu szedł do pokoju i zalewał się łzami. Codziennie chodził na jej grób.
Myślał o niej przez cały czas, w końcu nie wytrzymał postanowił zrobić to co ona.
Było już późno a Tomek cały czas nie wracał do domu. Rodzice zaczęli się martwić. Dzwonili po kolegach, żaden z nich go nie widział. Ostatnią szansą ratunku był cmentarz. Gdy tylko przyszła im ta myśl do głowy od razu tam pojechali. Znaleźli go. Leżał na jej grobie a obok zakrwawiona kartka. Gdy ojciec dzwonił na pogotowie matka czytała list:

Kochani rodzice
Przepraszam was ale nie potrafię bez niej żyć. Chce być z nią. Proszę was tylko o jedno: Chcę by moje ciało spoczęło obok jej. <!– Tagi

Dodał/a: Piekło ^.^ w dniu 12-10-2013 – czytano 58 razy.
Słowa kluczowe: opowiadania nastolatek miłość nieszczęśliwa miłość na zawsze razem Piekło ^.^
<!– Kategoria Kategoria: Miłość nieszczęśliwa <!– // kategoria

<!– // Tagi <!– Lubie to

<!– // Lubie to <!– Box Inne

Zobacz inne

<!– // Box Inne

<!– end .post <!– Nawigacja

<!– end nawigacja

Komentarze (0)

<!– Komentarze

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "To boli"

(pole wymagane)

<!– end #komentarze

<!– end #whole_kom

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.