Co by było gdybym dała mu szansę..

Zaczęło się niewinnie. Kolega z klasy wraz z moją najlepszą przyjaciółką chcieli mnie zeswatać z kolegą z równoległej klasy, któremu się podobałam. Nie znałam go zbyt dobrze bo nie utrzymywaliśmy kontaktu. Pewnego wieczoru napisał do mnie na fb “Cześć”. Muszę przyznać, że rozmowa nam się kleiła. Niestety w realu nie było już tak kolorowo. W internecie mogliśmy rozmawiać godzinami a kiedy wiedzieliśmy się w szkole (…)

Czekałam na znak od Ciebie XI

-Nie wierzę – powiedziałam szeptem i wybiegłam. Wsiadłam do mojego samochodu. Świeżo po naprawie. Nie mogę pojąć tego że byłam cholernym zakładem. Odpalam silnik. Widzę w lusterku Alliego który biegnie w moją stronę. Nie chcę z nim gadać. Nie chcę go znać. Chcę go wymazać z pamięci. Nie pojadę do rodziców, mama mnie ostrzegała. Nie mogę im dać powodów do powiedzenia a nie mówiłam?. Jadę do Amy (…)

Czekałam na znak od Ciebie IX

-No to ruszajmy. – All pożyczył samochód od jego mamy. Jechaliśmy w ciszy. Co chwila przyglądałam mu się jak prowadzi. Był taki skupiony.
-Co chwila na mnie patrzysz. Stało się coś?
-Nie nic – Tylko sumienie mnie dręczy, że on nie wie o dziecku. Jego dziecku. Boże… A może wtrące ten temat na kolacji? To chyba dobry pomysł. Będę miała i rodziców i jego z głowy. Wiem że nie będzie to łatwe, ale muszę (…)

Czekałam na znak od Ciebie VII

-Wypuśćcie mnie!! Co wy sobie wyobrażacie ?! Jestem dorosła ! – Nie mogą mnie tutaj trzymać. Okno. Wyjdę oknem. Nie! wyjęli klamki. Chce mi się płakać. Czuję się porwana. Opadam bezsilna na łóżko. All się będzie zamartwiał. Nie mogę tu zostać. Muszę stąd wyjść. Ale nie ma jak. Nie wiem kiedy zmożył mnie sen. Obudziłam się jak było ciemno. Na biurku stało jedzenie. A więc to nie sen. Nie jestem głodna nie dam im tej (…)

Czekałam na znak od Ciebie V

-Na górze, pierwsze drzwi po prawej – Odpowiedziała jego mama. Nawet z tą nogą chciałam wstać i opuścić to pomieszczenie. Wiedziałam że to zły pomysł z tym nocowaniem, ale w ten sposób też wkurzę rodziców. Może.. Wstałam. All poszedł do kuchni tymczasem. Stawiałam kroki powoli. Niestety, w końcu znowu upadłam a oczy mi się zeszkliły. Bardzo bolało (…)