Pierwszy miesiąc




Pierwszy miesiąc
Jestem zwykłą dziewczyną ze wsi. Do tej pory wiodłam spokojne życie lecz te wakacje mnie zmieniły… Polubiłam alkohol. Polubiłam imprezy i polubiłam też jego.
Zacznijmy od początku mam na imię Karolina, jestem uczennicą pobliskiego LO. Niestety jestem dopiero “kotem” w tej szkole. Nie jest mi tu łatwo. Zostawiłam swoich znajomych i w podążaniu za marzeniami zapomniałam o nich. Prokurator, radca prawny, adwokat. Ciągle nie mogłam się zdecydowac. Wracając autobusem zawsze któryś z pasażerów musiał stać. Dziś był nim przystojny Paweł. Chodził do maturalnej klasy. Podobała mi się w nim lekkość ale nie chodzi mi tu o masę bądź jak kto woli wagę lecz jego sposób bycia. Rozczochrane włosy, zasinione oczy od gier komputerowych, nie uprasowana koszula i spodnie z niskim krokiem. W jego uszach zawsze gościły słuchawki. Nawet kiedyś podejrzałam czego słucha, ale nawet nie umiałam tego przeczytać.To cały on. Paweł. Wiedziałam, że jest nieosiągalny dla takiej zwykłej dziewczyny jak ja. W końcu byłam od niego grubsza i bardzo niska.
Pewnego wrześniowego dnia, po lekcjach, udałam się do autobusu by wrócić do domu. Byłam wykończona osiem godzin, a w tym trzy wychowania fizyczne to kategorycznie za dużo. Wbiegając ujrzałam jego. Jak zawsze takiego samego. Uśmiechniętego. Niestety dla mnie już nie było miejsca siedzącego, więc musiałam stać. Przeraziłam się takim obrotem spraw. Nieoczekiwanie Paweł widząc mnie stojącą, wstał i ustąpił mi miejsca. Byłam onieśmielona. Nasze usmiechy zbiegły się tworząc przyciągające się ciała. Nie wiedziałam, że to dopiero początek fantastycznej, a zarazem bolesnej znajomości. W kolejnych dniach nie widziałam go ani w autobusie ani na wąskich korytarzach szkoły. Okazało się, że miał tylko złamaną nogę i nie mógł uczęszczać na zajęcia. Kiedy wrócił byłam szczęśliwa. To coś dziwnego. Nawet ze sobą nie rozmawialiśmy, a ja czułam, że jestem mu potrzebna. I to właśnie dziś złapałam z nim bezpośredni kontakt… W autobusie, który jako jedyny w jakiś sposób nas łączył spotkały się nasze drogi. Do mojego domu jest 20 minut drogi, więc cały czas rozmawialiśmy. Był miły, taktowny i opanowany. Byłam w siódmym niebie. Motylki i takie inne tandety. Od tego czasu zaczęliśmy ze sobą rozmawiać ale niestety wyłącznie w autobusie. Nasze rozmowy opierały się na tematach szkoły i sportu. Lecz w jego zachowaniu coś mi przeszkadzało tylko nie wiedziałam co. Zrozumiałam to po kilku tygodniach. W autobusie Paweł był kochany ale, gdy powiedziałam mu “Hej”, kiedy ten był w towarzystwie znajomych to mnie wyśmiał. Czułam się zrównana z podłożem. Myślałam, że jestem zerem. Ale niestety byłam nim tak oczarowana, że dałam się omotać i wybaczyłam mu ten wybryk. Może gdyby nie to moje losy nie potoczyły by się w tak okropny sposób. Ciąg dalszy nastąpi…

W cyklach opowiadań będę pisała o mojej historii. Każde opowiadanie będzie prezentowało jeden miesiąc.




Dodał/a: Karolkalala99 w dniu 18-03-2017 – czytano 650 razy.

Słowa kluczowe:
miłość
młodzi dorośli
Karolkalala99





Komentarze (6)

Karolkalala99dnia 2017-03-18 22:35:47.

Nie wiem czy dalej pisać, więc liczę na negatywne lub pozytywne komentarze z waszej strony 😃

Lusia333dnia 2017-03-19 12:39:59.

No niby fajne, ciekawe ale mogłabyś robić je trochę dłuższe i żeby się coś działo.Pisz dalej.

truskaweczka1204dnia 2017-03-19 13:01:44.

opowiadanie swietne. pisz dalej

patkaadnia 2017-03-19 17:22:09.

pisz dalej! 😀

Adzia174dnia 2017-03-28 11:49:43.

Nie no fajne. Pisz dalej

Anonimdnia 2017-04-01 09:27:27.

Nwm nie czytałam

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do “Pierwszy miesiąc”

(pole wymagane)


(pole wymagane)


(pole wymagane)




Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.