miłość nastolatków
Często spotykamy się z przeciwnościami losu. Na przykład taka ja. Pogrążam się w chorobie już dobre kilka miesięcy. Ale walczę, bo trzeba. Chociażby dla niego, dla mamy, dla Ann i Alex. Nieważne kim byśmy nie byli, musimy walczyć. Inaczej wydajemy na siebie wyrok.
Pewnie mnie już nie będzie, ale za to Ty będziesz. I to się liczy. Może to co nas łączy, będzie wieczne? Chcę ci powiedzieć, że Cię kocham. Ale (…)
I jak zachować się w takiej sytuacji? Nie wiedziałam, co się dzieje, a w głowie miałam niemały mętlik.
– Dlaczego płaczesz? – zapytałam niepewnie – Przecież to ja umrę, nie Ty.
Uśmiechnęłam się.
– Po prostu Ci zazdroszczę. Wiesz… Byłam zakochana w Matt’u, a Ty… Ty się pojawiłaś, a ja wiedziałam, że już mnie nie pokocha (…)
Siedziałem obok niej. Oddychała. Podłączona pod mnóstwo tych głupich urządzeń, ale oddychała. Otworzyła oczy. Spojrzała na mnie i na jej ustach dostrzegłem uśmiech. Sam nie mogłem pojąć mojego szczęścia, gdy zobaczyłem jej otwarte oczy. Spojrzałam na niego i mimowolnie, na tyle, ile pozwalały mi siły, uśmiechnęłam się. Cicho wypowiedziałam parę słów, po czym znów zamknęłam (…)
Przystojne szczęście, cz. VIII
Biel panująca w pomieszczeniu raziła moje oczy, które z trudem otworzyłam. Nie mogłam ruszać kończynami. Wszystko mnie bolało, a każdy ruch wydawał się niemałym wyczynem. Nagle przypomniało mi się, dlaczego tu trafiłam. Nie wiedziałam kim ona jest, ale jedno było pewne. Muszę się trzymać z daleka od Matt’a. Nie… Chyba nie wytrzymam. Próbowałam wstać, ale na marne. W drzwiach zobaczyłam mamę (…)
Że też musiałem to zrobić! Ze złości strąciłem szklankę ze stoliku. Ta roztłukła się na milion kawałeczków. Zacząłem zbierać, a przy tym- ranić moje ręce. Gdy się z tym uporałem, usiadłem na kanapę. Byłem wściekły na siebie za takie zachowanie. Idiota ze mnie kompletny. Ale… Mam pomysł. I to nie byle jaki! Pobiegłem pod prysznic i szybko założyłem czyste ciuchy. Ubrany wyszedłem z domu, w wiadomym kierunku (…)
Matt zbliżał ku mojej twarzy swoją. Serce waliło jak oszalałe, a ja nie wiedziałam jak się zachować. Był już blisko. Nagle kichnął. Cały romantyczny nastrój prysł, a mnie dopadło coś w stylu “śmiechowej głupawki”. Nie mogłam się opanować. Matt poszedł w moje ślady. Nagle ktoś wszedł do domu. Kobieta. Podśpiewywała sobie coś pod nosem. Gdy nas zauważyła, stanęła nieruchomo. Jej wyraz twarzy wyrażał (…)
Julka założyła buty wzięła torbę i z uśmiechem na ustach wyszła z domu. Cały czas myślała nad tym co powiedział Filip. Może się mu spodobałam- myślała w duchu. Nie, na pewno nie przecież jestem od niego trzy lata młodsza i do najładniejszych dziewczyn też nie nalezę, a przecież taki chłopak jak on może mieć każdą. Szła tak i rozmyślała, gdy przechodziła przez park z dala ujrzała całującą się parę (…)
Czułam się cudownie… Tak, właśnie tak określałam mój stan samopoczucia. Cudowny… W nocy długo wierciłam się na łóżku, nie mogąc usnąć. Zaczęło świtać, gdy moje powieki zapadły, a oddech stał się spokojniejszy.
Obudziło mnie jakies stukanie. Chwila, chwila… – Co się dzieje?
Podniosłam się na rękach. Wstałam i odsłoniłam zasłony okien. Matt widząc moją postać, uśmiechnął się (…)
Ostatni dzień wakacji. Julka dzisiaj przeprowadza się do brata. Cieszy się, że wreszcie może się usamodzielnić. Trudno jej było przekonać rodziców do przeprowadzki ale po długiej rozmowie doszli do wniosku, że nie jest to taki zły pomysł żeby zamieszkała razem z Kubą. On również jest zadowolony z tego, ponieważ samemu w mieszkaniu był mu trochę pusto i cieszy się z tego, że nie będzie musiał sam gotować (…)
Moja szeroko rozdziawiona buzia nie chciała się zamknąć z wrażenia, a oczy same sobie nie ufały. Na kartce widniała moja postać. Analizowałam całą siebie kawałek po kawałku. Pod moją osobą widniał jakis napis. Nie zdążyłam go rozszyfrować, ponieważ do pokoju wszedł Matt. Jego twarz była pogodna, a w prawej dłoni trzymał ciastka. Gdy zorientował się co zobaczyłam, znieruchomiał i wypuścił z ręki talerzyk (…)