Kocham ją

Sympatyczniejszej nie widzialem,bo tylko z cb kochałem i z tb wszystko chciałem,bo wiem o tb troche,że boisz się ciemności,jadasz frytki z kotlecikie,lubisz jazde na lodowisku,kochasz swoję łóżko,bo ja cierpie z tej miłosći ale nie żaluje bo się cieszę że mogłem cię znać.Z tej miłości oszalałem i tylko cb kocham i kochać chciałem.Zastanawiałęm się co zrobić,lecz wszystkiego próbowałęm i nieraz już pisać przestać z nerwow (…)

Otwórz oczy cz.1

-Nie, to nie tak Kuba. Boje się o Ciebie. Jesteś dla mnie jak syn. Znamy się już dziesięć lat, znam Cię jak własną kieszeń, wiem, że przechodzisz trudny okres i dlatego tak się ostatnio zachowywałeś, ale boje się, że się tam pogubisz. Musisz mi obiecać, że będziesz się pilnował i dbał o swój talent (…)

Nasze Gwiazdy i Słonce

Ludzie nas ranią, pojawiają się w naszym życiu tylko po to żeby zaraz zniknąć tak po prostu. Każdej nocy gdy patrzysz na gwiazdy zastanawiasz się gdzie znikają razem ze świtem, a może one wcale nie znikają ? może są z nami caly dzien tylko pozwalaja sloncu oswietlic nasze zyce. Moze tak samo jest z ludzmi… Pojawiaja sie zeby oswietlic zycie ale potem gasna zeby nam pokazac co tak naprawde jest dla nas (…)

Doceń siebie 2

Jutro czyli 23 października mija rok odkąd próbowałam popełnić samobójstwo,czy żałuje,że mi się nie udało? Oczywiście,że nie żałuje cieszę się,że Bóg dał mi jeszcze jedną szansę.Dał mi szansę poznać nowych ludzi,dał mi szansę pokochać,docenić siebie i dał mi szansę nauczyć,się że życie to cenny dar.Przez ten rok dużo w moim życiu się wydarzyło,oczywiście miałam chwile słabości i cięłam się,jednak już nie próbowałam się  (…)

Dream Destination cz.1

-Tak. Mniej więcej tego typu sny mnie męczą od poniedziałku. Albo za dużo myślę o karierze aktorki, albo to jakieś przeznaczenie … gorzej klątwa! HAHAHA ! I wiesz Thea? Wyobraź sobie, że ta postać kobiety, która zawsze się ukazuje podczas tych snów kogoś mi przypomina. Wydaje się, że jest wzrostu mojej mamy, ma nawet jej odcień skóry, nawet ja taki mam. Typowo śniady. Ale na pewno to nie moja mama (…)