ŚWIATY DWA sezon 5 OZDZIAŁ DZIEWIĘTNASTY

Wiem że mama uwielbia i Elizę, i Kaję. Powtarza im to przy pierwszej lepszej okazji. Kiedyś nie przepadała za Kają, bo była za tym żeby raczej unikała Bruna, bo to może źle się skończyć. Ale odkąd stała się matką dziecka jej syna, zmieniła nastawienie. Lepiej się poznały i układało się dobrze. Elizę od razu polubiła, dzięki dobremu wrażeniu dziewczyny. Cieszę się że mamy się wszyscy blisko (…)

ŚWIATY DWA sezon 5 ROZDZIAŁ SIEDEMNASTY

Minęło kilka kolejnych dni w których moi rodzice tymczasowo mieszkają z nami, a dzisiaj Elizy dwudzieste szóste urodziny. Na szczęście niedziela, więc z tym ja nigdzie się nie wybieram. Otworzyłem oczy pierwszy, tak jak chciałem, bo to już chyba leży w tradycji że podczas swoich urodzin budzimy się miłymi słowami kierowanymi do solenizanta. Teraz moja kolej, więc Eliza nie będzie zaskoczona tym w jaki sposób ją budzę (…)

ŚWIATY DWA sezon 5 ROZDZIAŁ TRZYNASTY

Taka jest prawda. Ja nie mogę po prostu usiąść i trochę się ponudzić. Zawsze coś się wydarzy, że znowu trzeba rzucać wszystko i grać, dlatego ja nic nigdy nie planuje zawczasu. Niby jestem w pracy, nagle telefon ze szkoły. Jak jestem w domu, nagle telefon do sklepu. Do tego dochodzą różne sytuacje które zahaczam po drodze. Tak to już jest że ciężko o odpoczynek (…)

ŚWIATY DWA sezon 5 ROZDZIAŁ JEDENASTY

Podniosłem się przechodząc do kuchni i otwierając zamrażalnik, wyjąłem woreczek lodu, przykładając do najbardziej czerwonego miejsca. Wziąłem też ze sobą bandaż i z tym wróciłem na kanapę. Poleżałem tak z lodem na pięści i myślałem. Chciałem zapomnieć, ale nie da się. Boję się tylko jednego, co będzie jak Maks pochwali się na policji? No ale w sumie, jak? Był pod wpływem alkoholu, ja jestem trzeźwy, więc do niego (…)

ŚWIATY DWA sezon 5 ROZDZIAŁ ÓSMY

Wieczorem siedząc wciąż w salonie, Maja przyniosła bajki do czytania. Nie było problemu i chętnie jej czytałem. W sumie nie tylko ona słuchała, Bartek jak nigdy, tak samo był zainteresowany. Żeby było fajnie, do każdej z postaci zmieniałem ton głosu, przez co zdało się być barwnie. Maja co chwila zachichotała ze śmieszniej scenki, wtulona w moje ramię. Synek jeszcze nie do końca rozumiał przekazy, ale słuchał siedząc na  (…)