Blizny po szczęściu

Każda miłość zaczyna się zwyczajnie , tak bez przeszkód , nawet nie wiesz kiedy to się staje . Zwykłe rozmowy , zwykłe spotkania . Ale z czasem zaczynasz coś czuć , coś takiego co cie niszczy od środka . Nie możesz przestać o nim myśleć , nie możesz jeść , spać , nic nie możesz bez niego . Myślisz tylko o tym by się do niego przytulić by być blisko niego . Pozornie wszystko wam się układa , mówi że jesteś najważniejsza , że jesteś jego ideałem , że nie liczy się nic i nikt inny po za tobą . A potem z dnia na dzień wszystko znika tak po prostu bo on cie nie kocha , bo znalazł sobie inny cel , bo zabawił się twoimi uczuciami , nawet nie wie jak cie bardzo zranił . Moja historia jest taka sama . Pisaliśmy ze sobą ponad rok . Postanowiliśmy się spotkać . Bardzo się z tego cieszyłam , zaczęłam go z dnia na dzień coraz bardziej pragnąć codzienne rozmowy , ten jego uśmiech którego nie mogłam wymazać z pamięci . W końcu na ławkach zapytał się czy będzie coś między nami czy spróbujemy ze sobą być – zgodziłam się bez namysłu . Spędziliśmy ze sb piękne dni , w końcu musieliśmy się pożegnać bo wyjeżdżał na całe 2 tygodnie bo dziadków . Nadeszły Walentynki , postanowiłam do niego pojechać , stałam pod jego domem , wyszedł , zdziwiony , z jego twarzy nie mogłam odczytać czy się cieszy że mnie widzi . Wszystko było pięknie , czułam się tak bardzo wyjątkowo nie mogłam się doczekać poniedziałku , by wreszcie go zobaczyć , przytulić się w jego ciepłe ramiona . Wszystko nam się pięknie układało odprowadzał mnie do domu całując ciepło w policzek . To wszystko miało jakiś głęboki sens dla mnie , nie myślałam że się zakocham , że będę czuć się jak w bajce . Wszystko prysnęło pewnego dnia cały czar znikł , on nie zachowywał się jak dawniej , czułam się jak powietrze , nie odzywał się do mnie nie wiem co się stało , płakałam co noc , łzy miałam wciąż na policzkach . W końcu porozmawialiśmy szczerze , znów się rozkleiłam . Postanowiliśmy to naprawić lecz nic to nie dało . Zerwał ze mną . Udawał że mnie nie zna przez tydzień nie dawał znaku życia , przechodził obok mnie bez słowa . Po tygodniu napisał – chciał to wszystko odbudować , zgodziłam się , tak mocno go kocham . Druga szansa jednak znów była na zabawienie się moimi uczuciami , ja się tak naprawdę dla niego wogle nie liczę . Znów mam nadgarstki w bliznach całe we krwi , to blizny po szczęściu . 🙁 Nie potrafię żyć bez niego wciąż płaczę , ten świat nie ma miłości , nie zasługuje na moją miłość .

Dodał/a: Ania w dniu 17-04-2014 – czytano 95 razy.
Słowa kluczowe: opowiadania nastolatek miłość nieszczęśliwa miłość tęsknota smutek żal Ania
Kategoria: Miłość nieszczęśliwa

Zobacz inne


Komentarze (0)

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Blizny po szczęściu"

(pole wymagane)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.